Comarch Cracovia - Marma Ciarko STS Sanok. 12 sekund brakowało do dogrywki

Jacek Żukowski
Jacek Żukowski
Comarch Cracovia Marma Ciarko STS Sanok
Comarch Cracovia Marma Ciarko STS Sanok Andrzej Banaś
Hokeiści Comarch Cracovii w meczu Polskiej Hokej Ligi zafundowali kibicom niemałe emocje. Zapowiadało się na dodatkowy czas gry, gdy Krenżelok na 12 s przed końcem huknął nie do obrony i gospodarze wygrali 3:2. A w tym meczu dwukrotnie doprowadzali do remisu.

Comarch Cracovia spotkała się z najsłabszym zespołem w lidze i szło jej jak po grudzie. Już w 1 min przed szansą stanął Raska, ale nie zorientował się w sytuacji i szansa przepadła. Potem bramkę objechał Lundgren, ale nie oddał skutecznego strzału. „Pasy” uzyskały sporą przewagę, ale nie zamieniły jej na bramki, m.in. z bliska nie trafił Kunst. Goście odpowiedzieli dopiero w 10 min – o mało co Viitanen nie zdobył gola, ale Krasanovsky odbił krążek. W rewanżu próbował Bezwiński – bezskutecznie. Potem krakowianie przetrwali grę w osłabieniu, ale nie przez 2 min, bo w międzyczasie sanoczanie się osłabili. Gdy zespoły grały 4 na 4 Raska sprawdził umiejętności Salamy. Ofensywa miejscowych trwała, ale jeden z niewielu wypadów gości przyniósł im powodzenie strzałem po lodzie pokonał bramkarza Cracovii.

II tercja zaczęła się identycznie jak I, znów próbował Raska i znów górą był bramkarz. Potem „Pasy” grały w przewadze, ale miały problem z decyzyjnością jeśli chodzi o strzały, poza tym, grały zbyt wolno. Mało tego, to Viitanen był bliski powodzenia. Nowy fiński bramkarz gości okazał się wzmocnieniem, łapał wszystkie strzały gospodarzy. Kolejna przewaga wreszcie przyniosła miejscowym powodzenie – gola ładnym strzałem zdobył Krenżelok. Ta bramka dodała animuszu gospodarzom, którzy chcieli strzelić drugiego gola. Przed końcem tercji Cracovia grała znów w przewadze, kotłowało się pod bramką Salamy, ale krążek nie chciał wpaść do siatki.

W 45 min tylko ekwilibrystyczna interwencja bramkarza zapobiegła utracie gola, a sekundy później uratował go słupek. „Pasy” grały 3 na 5 i już po 25 sekundach straciły gola – Lindberg posłał precyzyjnie krążek po lodzie. Miejscowi bardzo szybko odpowiedzieli – Sawicki, były zawodnik STS-u doprowadził do remisu. W 58 min w sytuacji sam był Raska, ale Salama obronił. Sekundy później Krasanovsky uratował z kolei swój zespół. Potem slalom między obrońcami urządził sobie Vildumetz – bez rezultatu. Trwał ostrzał sanockiej bramki, próbował Krenżelok – wszystkie krążki odbijał jednak golkiper. A potem nastąpiła sytuacja opisana na wstępie. Goście jeszcze wycofali bramkarza, ale nic im to nie dało.

Comarch Cracovia – Marma Ciarko STS Sanok 3:2 (0:1, 1:0, 2:1)
Bramki: 0:1 Filipek (Biłas, Florczak) 18, 1:1 Krenżelok (Latal, Raska) 30, 1:2 Lindberg (Binner, Huhdanpaaa) 47, 2:2 Sawicki (Raska) 49, 3:2 Krenżelok (Kasperlik, Berling) 60.
Cracovia: Krasanovsky - Bieniek, Żurek, Latal, Raska, Sawicki – Younan, Kunst, Lundgren, Bezwinski, Vildumetz – Jaracz, Krenżelok, Kasperlik, Berling, Kapica – Motloch, Kapa, Sterbenz, Wróbel, Mocarski.
STS: Salama – Maceachern, Burzik, Filipek, Tamminen, Viitanen – Binner, Lindberg, Dobosz, Ceder, Huhdanpaa – Florczak, Biłas, Ginda, Dulęba, Strzyżowski – Fus, Musioł, Sienkiewicz, Miccoli, Bukowski.
Sędziowali: S. Kryś, M. Krzywda. Kary: 14 – 12 min. Widzów: 600.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Comarch Cracovia - Marma Ciarko STS Sanok. 12 sekund brakowało do dogrywki - Gazeta Krakowska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24