Cracovia: Teraz wszystkie siły na Tychy

Andrzej Stanowski
Hokeiści Comarch Cracoviii chcą zająć pierwsze miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym
Hokeiści Comarch Cracoviii chcą zająć pierwsze miejsce w tabeli po sezonie zasadniczym Anna Kaczmarz
Hokej. W meczu z GKS Jastrzębie zawodnicy „Pasów” zagrali bardzo nieskutecznie. Tym samym przewaga nad najgroźniejszym rywalem GKS Tychy zmalała do jednego punktu. Arcyważny dla Comarch Cracovii mecz odbędzie się w piątek.

Zespół Comarch Cracovii nie wygrał w Jastrzębiu dziewiątego meczu z rzędu. Świetną serię krakowian przerwali gospodarze, zwyciężając wysoko 6:1.

Krakowianom ten mecz nie układał się od samego początku. Przegrywali 0:2, po pierwszej tercji 1:4. Choć w drugiej i trzeciej części mieli mnóstwo okazji, to ani razu nie trafili do bramki JKH, w której znakomitą partię rozgrywał David Zabolotny.

- Dla nas to był bardzo nieudany mecz. Mogliśmy jeszcze po pierwszej, przegranej tercji odwrócić losy meczu, ale byliśmy szalenie nieskuteczni. A gospodarzom wszystko wpadało, w drugiej i tercji oddali raptem osiem strzałów z czego dwa znalazły się w naszej bramce. Nie pomogli nam nasi bramkarze, ale nie mam do nich pretensji, przy kilku golach byli zasłonięci, ktoś tam w ostatniej chwili z graczy JKH trącił krążek i wpadał on do naszej bramki. W piątek z GKS Tychy jest nowy mecz, mamy nadal wszystko w swoich rękach - mówi trener „Pasów” Rudolf Rohaczek.

Hokeiści Cracovii są na siebie źli, ale jak jeden mąż mówią, że taki słaby mecz nie może się już powtórzyć. - Nic nam się w niedzielę w Jastrzębiu nie udawało. Tak to czasem w hokeju bywa, że ma się czarny dzień. A rywalowi wszystko się udawało, David Zabolotny w bramce dokonywał cudów. Nikt jednak w naszej ekipie nie załamuje rąk. Teraz koncentrujemy się już tylko na piątkowej potyczce z Tychami. Wiemy, jak ważne jest to spotkanie, na pewno korzystniej byłoby startować do play-off z pierwszej pozycji. A więc wszystkie siły na Tychy. Ważne, że to spotkanie gramy u siebie, będziemy mieć wsparcie swoich kibiców - mówi napastnik Cracovii Filip Drzewiecki.

Podobnego zdania jest inny napastnik Damian Kapica. - W Jastrzębiu nic nie chciało wpadać do bramki Zabolotnego, była jak zaczarowana. To nie był nasz dzień. Ale teraz nie ma co już wracać do niedzielnego meczu. Trzeba jak najlepiej przygotować się do piątkowych zawodów z GKS Tychy. Głowy do góry i trzeba zrobić wszystko, by pokonać rywala. Wierzę, że nas na to stać. Nie tak dawno wygraliśmy w Tychach, teraz wypadałoby to powtórzyć - mówi Kapica.

Wczoraj hokeiści Cracovii mielili wolne, dzisiaj wracają do treningów. Na szczęście po meczu w Jastrzębiu nikt nie jest kontuzjowany, zatem trener Rudolf Rohaczek będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy. Dzisiaj ma wznowić zajęcia Rafał Radziszewski, który leczył uraz oka. Wszystko wskazuje na to, że w piątek stanie w krakowskiej bramce.

Po konfrontacji z GKS Tychy (początek o godz. 20.15, tak późno z uwagi na transmisję w TVP Sport) krakowian czekają jeszcze trzy spotkania, z Orlikiem w Opolu, z Podhalem w Nowym Targu i z Polonią Bytom na swoim lodowisku. A potem już rusza play-off.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Cracovia: Teraz wszystkie siły na Tychy - Dziennik Polski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24