Dani Alves miał zaskakujące widzenie Joany Sanz, mimo że modelka ogłosiła oficjalnie rozwód z oskarżonym o gwałt piłkarzem

Jacek Kmiecik
@joanasanz/Instagram
Joana Sanz odwiedziła w minioną niedzielę, 26 marca, Daniego Alvesa przebywającego w więzieniu Brians II. Wizyta kanaryjskiej modelki wywołała ogromne zdziwienie, ponieważ nie spodziewano się, iż żona brazylijskiego piłkarza pojawi się na widzeniu w zakładzie karnym po potwierdzeniu rozwodu z byłym obrońcą FC Barcelony.

Sanz udała się w niedzielę do zakładu penitencjarnego, aby spotkać się z Alvesem, który został osadzony 20 stycznia za kratkami do procesu o gwałt na 23-letniej dziewczynie w nocnym klubie „Sutton” w Barcelonie, dokonanego z nocy 30 na 31 grudnia bez możliwości zwolnienia za kaucją.

Odwiedziny Alvesa przez Sanz wywołały wielkie poruszenie

Wizyta 29-letniej modelki z Wysp Kanaryjskich w więzieniu wywołała wielkie poruszenie, bowiem absolutnie nie spodziewano się, iż złoży wizytę oskarżonemu o napaść na tle seksualnym mężowi po ogłoszeniu rozstania z Alvesem, obwieszczonym w rozdzierającym serce liście Joana zaznaczyła, że ​​choć podjęła decyzję o rozstaniu, nie zamierza zostawiać Alvesa samego w tym trudnym momencie jego życia.

„Do diabła, pomimo całego bólu, jaki mi zadał, wciąż tu jestem, obok niego i tam pozostanę, ale w innej roli. Kocham go i zawsze będę go kochać, bez względu na to, co ktoś powie. Ale też bardzo kocham, szanuję i doceniam siebie. Oto silna kobieta przechodząca do następnej fazy swojego życia”

– napisała w pożegnalnym liście, opublikowanym na Instagramie.

Modelkę z Teneryfy uchwyciły kamery, znajdujące się w więzieniu w towarzystwie Bruno Brasila, przyjaciela piłkarza. Sanz można było zobaczyć wychodzącą z więzienia bardzo poważną i spokojną, pomimo bardzo wrażliwej sytuacji, w jakiej oboje się znaleźli.

Sanz po widzeniu Alvesa nie chciała i nie odowiedziała na żadne pytanie

„Martwa” żona Daniego Alvesa nie chciała rozmawiać przed kamerami, jak to miało miejsce podczas wcześniejszych odwiedzin swojego byłego partnera w więzieniu. Modelka przyzwyczaiła się do wypowiadania się wyłącznie za pośrednictwem swojego Instagrama, gdzie dementuje wiadomości lub ogłasza inne, jak miało to miejsce, gdy potwierdziła swoją separację.

Sanz z bardzo poważną miną i bez słowa pokonała krótką drogę z więzienia do samochodu, który czekał na nią kilka metrów od bramy więzienia. Nie chciała odpowiadać na pytania o to, jak sobie radzi lub jak się czuje Dani Alves, ani na żadne związane z ich rozstaniem czy choćby chęci dania zawodnikowi drugiej szansy. Nie zamierzała też odpowiedzieć na pytanie, czy zabolała ją krytyka, jaką skorował na nią Ney Alves, brat byłego obrońcy FC Barcelony.

Rozdzierający serce list Sanz rozliczającej się ze swoją przeszłością

W poprzedni piątek Joana udostępniła na swoim Instagramie emocjonalny film, który zawierał różne sekwencje: płaczącą w łóżku, ze swoimi psami, na siłowni, pracującą jako modelka i spędzającą czas z przyjaciółmi. Wraz ze zdjęciami opublikowała rozdzierający serce list, w którym wyraziła swoje uczucia wobec wszystkiego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich trzech miesięcy, od śmierci jej matki po uwięzienie jej męża Daviego Alvesa.

Sanz napisała:

„Poczucie, że toniesz boli tak bardzo, że nie chcesz już tego wewnętrznego bólu, że musisz go uzewnętrznić jako ranę, aby ją wyleczyć… nie możesz. Jedyne, co możesz zrobić, to opłakać to, zaakceptować i przeboleć. Zrób dla siebie, w tym, co sprawia, że ​​czujesz się dobrze, w tym, co sprawia, że ​​wychodzisz z pętli smutku”.

Modelka nawiązała również do krytyki, jakiej doznaje od użytkowników Instagrama w ostatnich miesiącach, a nawet od rodziny Daniego Alvesa. Brat piłkarza, Ney Alves, zaatakował ją po tym, jak zobaczył, jak tańczy i uśmiecha się na zdjęciach i filmach, zamieszczanych w internecie, a także po ogłoszeniu rozwodu z Danim:

„Będą mówić o tym, co zrobiłaś dobrze lub źle, że jest ci wszystko jedno, że opinia tego, co jest obce tym, jak przeżyli z tobą każdą chwilę, nie ma na ciebie wpływu. Kochaj siebie, bo jesteś jedyną osobą, z którą będziesz do końca życia”

– zakończyła swoje wunurzenia Joana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Raport z kadry przed meczem z Portugalią

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24