Decydujące starcie Pszczółki i Wisły. Przegrany kończy sezon ligowy

Karol Kurzępa
Asia Boyd zagrała dotychczas w barwach Pszczółki 18 meczów, w których rzucała średnio 12,56 pkt
Asia Boyd zagrała dotychczas w barwach Pszczółki 18 meczów, w których rzucała średnio 12,56 pkt Łukasz Kaczanowski
Dziś w Krakowie Pszczółka Polski-Cukier AZS UMCS zmierzy się z tamtejszą Wisłą Can-Pack. Stawką meczu jest awans do półfinału fazy play-off.

Piąta potyczka obu drużyn w ćwierćfinale mistrzostw Polski rozpocznie się o godzinie 18. Do następnego etapu rozgrywek przejdzie zespół, który w rywalizacji odnotuje trzy wygrane. W dotychczasowych czterech konfrontacjach dwukrotnie górą były lublinianki, a dwa razy zwyciężyła Wisła.

W dzisiejszym meczu faworytem są broniące mistrzowskiego tytułu krakowianki. Jednak lubelskie akademiczki w obecnej ligowej kampanii grały w stolicy Małopolski trzykrotnie i tylko raz schodziły z parkietu pokonane.

- Chciałyśmy zapewnić sobie awans w miniony weekend, ale w niedzielnym meczu rywalki były lepsze - przyznaje Kateryna Dorogobuzova, skrzydłowa Pszczółki. - To jednak nie koniec boju. Nie jesteśmy pokonane, ani w żaden sposób załamane, tylko pełne motywacji jedziemy po zwycięstwo - dodaje 26-latka.

Podopieczne trenera Krzysztofa Szewczyka zdają sobie sprawę, że porażka oznacza dla nich koniec sezonu ligowego. Lublinianki podkreślają, że to faworyzowany przeciwnik jest pod większą presją.

- By wygrać, musimy nawiązać do tego, co robiłyśmy w sobotnim meczu - twierdzi rzucająca, Asia Boyd. - Przerywałyśmy wówczas akcje rywalek w zarodku, dzięki dobremu pressingowi. Potrzebujemy także większej efektywności w ofensywie i gry na wysokiej skuteczności. W przegranych spotkaniach tego zabrakło - podkreśla Amerykanka.

Od dyspozycji 24-latki w dzisiejszym meczu zależy wiele. Boyd była najskuteczniejszą zawodniczką Pszczółki w dwóch starciach przeciwko “wiślaczkom”, zastępując w roli liderki zespołu kontuzjowaną Tess Madgen. Uraz Australijki sprawił bowiem, że rotacja w drużynie jest mniejsza, przez co więcej zawodniczek musi brać na siebie ciężar gry.

- Robię, co mogę, żeby pomóc drużynie. Ciężko pracowałyśmy na poprzednie dwa zwycięstwa. Jeśli trafiamy, tak jak powinnyśmy, to zespół jest pewny siebie. Staramy się podejść do tego meczu jeszcze bardziej skoncentrowane i z pozytywnym nastawieniem. Chcemy wywalczyć awans dla Tess - kończy Boyd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Decydujące starcie Pszczółki i Wisły. Przegrany kończy sezon ligowy - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24