Trener Portowców przed meczem zaskoczył. Jeszcze w piątek sygnalizował, że nie ma co się spodziewać zmian w składzie w porównaniu ze spotkaniem pucharowym z Lechem Poznań, bo i np. nie wyzdrowiał Rafał Murawski, ale jedenastkę tak ustalił, jakby środowa porażka nadal go mocno bolała. Na rezerwę wylądowali Sebastian Rudol i Dawid Kort. Obaj zawalili jedyną bramkę przed trzema dniami. Kort za łatwo stracił piłkę, a Rudol dał się za łatwo ograć Marcinowi Robakowi. Być może była to kara, a być może Moskal uznał, że na rezerwie jest mu potrzebny zawodnik, który wejdzie w drugiej połowie i zrobi różnicę. Kort to potrafi.
Rudola w wyjściowym składzie na środku obrony zastąpił Cornel Rapa, a w ten sposób znalazło się też miejsce dla Davida Niepsuja, który bardzo dobrze wyglądał w ostatnich występach.
Rozpoczynając spotkanie oba zespoły znały już wynik spotkania w Lublinie, gdzie Górnik przegrał z Wisłą Płock 2:3 (choć prowadził 2:0) i tym samym Nafciarze uciekli na pięć oczek w tabeli. A to był sygnał, że tylko zwycięzca ze Szczecina mógł jeszcze walczyć o grupę mistrzowską. Początek meczu PIORUNUJĄCY. Już w pierwszej akcji gola zdobył Adam Frączczak (dobra akcja i asysta Spasa Delewa), ale odpowiedź gości równie mocna. Przemysława Trytkę nikt nie przypilnował i napastnik też zaliczył trafienie. Tak bramkowego początku nawet najstarsi kibice nie pamiętali.
Dodajmy, że gol Frączczaka był 1500. strzelonym przez Pogoń w historii występów w ekstraklasie, a po bramce zabrzmiała z głośników syrena ze statku. To takie podkreślenie morskości klubu o co fani od jakiegoś czasu apelowali.
Po tak supermocnym początku – na kolejne bramki kibice musieli poczekać do drugiej połowy. Nie brakowało sytuacji, bo oba zespoły chciały wygrać, a co za tym idzie starały się finalizować ataki strzałami. Brakowało jednak wykończenia, dokładności, a w niektórych momentach lepszego pomysłu. Bramkarze nie mieli prawa się nudzić, ale też nie musieli demonstrować swoich umiejętności. Najbliżej był Delew, który w 42. minucie wymanewrował obronę, ale strzał z 12. m trafił w ostatniego stopera Arki.
Druga połowa dla Portowców mogła rozpocząć się równie znakomicie jak pierwsza. Świetną akcję przeprowadził Marcin Listkowski, który wyłożył piłkę Adamowi Gyurcso. Niestety, Węgier okazję zmarnował i potwierdził, że wiosną jest piłkarzem chimerycznym – potrafi zagrać świetnie, a za chwilę bardzo słabo. Dobrze, że częściowo zrehabilitował się po paru minutach, gdy zaliczył asystę przy drugiej bramce Frączczaka. Napastnik dobrze wbiegł na 5. m i znów głową pokonał Konrada Jałochę. Trzeba jednak podkreślić, że akcję znów rozbujał Listkowski.
Nie minęła godzina, a Pogoń prowadziła już 3:1. Ponownie atakowała lewą stroną, a podanie Nunesa wzdłuż bramki wykorzystał Delew. Arka nie zdążyła przemyśleć błędów, a gospodarze wynik jeszcze podwyższyli. Na listę strzelców wpisał się Cornel Rapa i było to pierwsze trafienie Rumuna w ekstraklasie (asysta Delewa). Dodajmy, że po kolejnych pięciu minutach mogła paść piąta bramka, ale szczęścia zabrakło Fojutowi, który trafił z bliska w słupek.
Piąta bramka dla Pogoni padła już w doliczonym czasie gry. Kontrę Delewa niefortunnie przeciął Michał Marcjanik. Bułgar chciał podać do Frączczaka, by ten zakończył spotkanie hat trickiem. Portowcy pokonali w dwumeczu Arkę 8:1.
W następnej kolejce Pogoń zagra z Ruchem w Chorzowie.
Pogoń Szczecin – Arka Gdynia 5:1 (1:1)
Bramki: Frączczak dwie (1. i 53.), Delew (59.), Rapa (63.), Marcjanik (90. - samobój) - Trytko (2.)
Pogoń: Słowik – Niepsuj, Rapa, Fojut, Nunes (81. Matynia), Delew, Matras, Drygas Ż (46. Kort), Listkowski Ż, Gyurcso (88. Kitano), Frączczak.
Arka: Jałocha – Socha, Marcjanik, Sobieraj, Marciniak (62. Barisić), Warcholak, Szwoch Ż, Formella (64. Zarandia), Hofbauer Ż, Bożok (87. Stolc), Trytko.
Sędziował Paweł Gil.
Widzów: ok. 4500.
Zobacz także: Trzy kluby sportowe w Szczecinie chcą boiska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?