EuroCup: Ślęza Wrocław - AGU Spor Kayseri 73:68 [RELACJA]

Michał Rygiel
Agnieszka Kaczmarczyk przez cały mecz musiała walczyć z wyższymi od siebie zawodniczkami, ale wyszła z tej konfrontacji zwycięsko
Agnieszka Kaczmarczyk przez cały mecz musiała walczyć z wyższymi od siebie zawodniczkami, ale wyszła z tej konfrontacji zwycięsko Paweł Relikowski
Ślęża Wrocław wygrała z AGU Sporem Kayseri 73:68 w meczu 5. kolejki EuroCup i nadal jest niepokonana w tych rozgrywkach.

Wrocławianki przystąpiły do tego meczu bez kontuzjowanej Kourtney Treffers, To spowodowało, że w przeciągu całego spotkania jeszcze bardziej mogło brakować mistrzyniom Polski centymetrów pod koszem. Miejsce Holenderki w pierwszej piątce zajęła Tijana Ajduković, najwyższa koszykarka Ślęzy.

To jednak nie przeszkadzało Mariannie Tolo siać popłochu pod koszem. Koszykarki AGU Sporu co chwila szukały swojej najlepszej strzelczyni i ufały jej bezgranicznie, a ona swoją dyspozycją rzutową potwierdzała, dlaczego na to zaufanie zasłużyła. Potrafiła znaleźć się pod koszem, ale i wyjść na półdystans i stamtąd postraszyć rzutem. W pierwszej kwarcie wykorzystała 7 na 10 prób, zdobywając 14 z 16 punktów swojej drużyny. Koleżanki po prostu dostarczały jej piłkę, a ona robiła, co chciała.

Zgoła inaczej wyglądała gra ofensywna Ślęzy, która była zdecydowanie bardziej zróżnicowana. Wrocławianki próbowały różnych rozwiązań i zdobywały punkty na wiele sposobów. Dobrze funkcjonowały wejścia pod kosz, z półdystansu nie zawodziła Agnieszka Kaczmarczyk, a pod koniec kwarty dwukrotnie udało się mistrzyniom Polski wymusić faule skutkujące celnymi rzutami osobistymi. Dzięki tej różnorodności koszykarki 1KS-u zbudowały sobie sześciopunktową przewagę.

W drugiej odsłonie znów dała o sobie znać Tolo, ale oprócz mierzącej 196 centymetrów Australijki, która ani na chwilę nie schodziła z parkietu zaczęły także trafiać pozostałe gwiazdy - Danielle Page i Gabriela Marginean. Ślęza odpowiedziała najlepiej jak mogła, celnymi rzutami z dystansu. Zza łuku skuteczne były Marissa Kastanek, Tania Perez Torres i, co zdarza się dość rzadko, Sharnee Zoll-Norman.

Na to Turczynki nie były gotowe i mimo przerwy na żądanie trenera Ayhana Avciego błyskawicznie zrobiło się 37-22 dla mistrzyń Polski. Szkoleniowiec gości był zmuszony wziąć kolejny czas. Druga przerwa poskutkowała tylko na chwilę - zespół gości zmniejszył straty do dziesięciu oczek, ale Ślęza zdołała jeszcze dorzucić dwa punkty i podwoić swoją przewagę z pierwszej kwarty.

Po przerwie zaczęło się od mocnego uderzenia ze strony gospodyń - za trzy trafiła Tania Perez. To jednak podziałało na zawodniczkę AGU Sporu Chantelle Handy jak płachta na byka. Nowo sprowadzona rzucająca rodem z Wielkiej Brytanii trzykrotnie w przeciągu kilkudziesięciu sekund celnie przymierzyła zza łuku i to pomimo przerwy na żądanie trenera Rusina po drugim z tych rzutów. Przewaga w mig skurczyła się o połowę i inicjatywa była po stronie gości.

Marianne Tolo, która w pierwszej połowie była główną osią ataków AGU Sporu po przerwie zabrała się za rozgrywanie, dwukrotnie obsługując swoje koleżanki celnymi podaniami ze strefy podkoszowej. Sama jednak nie zapomniała, jak się punktuje i raz bez większego problemu ograła Agnieszkę Kaczmarczyk.

Z dwunastu oczek zapasu po połowie trzeciej odsłony zostały tylko trzy. Dodatkowo Ślęza popadła w kłopoty z faulami, już po pięciu i pół minutach przekraczając limit pięciu przewinień zespołowych. Po szóstym faulu drużyny i dwóch celnych rzutach Gabrielle Marginean mieliśmy remis, co zapowiadało kolejny thriller w końcówce.

Obie ekipy w pozostałych kilku minutach grały cios za cios, gra nie miała zbyt wielkiego tempa, ale to nie przeszkodziło gościom wyjść na prowadzenie na 24 sekundy przed końcem trzeciej kwarty. Wcześniej Turczynki miały przewagę tylko na początku pierwszej kwarty. Ślęza utrzymywała się w grze dzięki dobrej dyspozycji na atakowanej tablicy, dając sobie w ten sposób więcej szans na zdobycie punktów.

Od początku ostatniej części meczu widać było zdenerwowanie po stronie gospodyń. Mistrzynie Polski popełniały błędy, kończąc akcje stratami bez oddania rzutu. Dopiero celny rzut Tanii Perez za trzy punkty po trzech minutach otworzył konto Ślęzy, ale wtedy było już 56:63. Sprawy nieco się ułatwiły, gdy z pięcioma faulami na ławce musiała usiąść Tolo - to otworzyło koszykarkom 1KS-u drogę pod kosz.

Już w następnej akcji pod kosz weszła Janis Ndiba, a chwilę potem została sfaulowana w sposób niesportowy przez Handy i wykorzystała dwa osobiste. Ślęza znów była na prowadzeniu, ale przewaga dwóch punktów mogła zostać zniwelowana jednym rzutem. W związku z tym gwiazdy zadbały o to, żeby zmienić ten stan rzeczy. Najpierw trafiła Kaczmarczyk, potem Zoll-Norman i szybko zrobiło się 69:63. Żeby dodać pikanterii końcówce, za trzy trafiła Karaltepe, znów zmniejszając straty do zaledwie jednego posiadania.

Ślęza długo budowała akcję, która mogła dobić rywalki lecz mimo dwóch ofensywnych zbiórek Agnieszki Kaczmarczyk to rywalki miały szansę na doprowadzenie do dogrywki. Na szczęście dla mistrzyń Polski z półdystansu pomyliła się Natasha Lacy, dla której nie był to udany debiut w barwach AGU Sporu. Po intencjonalnym faulu dwukrotnie z linii trafiła Perez i już tylko cud mógł uratować Turczynki.

Do tego jednak nie doszło - Milijković spudłowała za trzy, piłkę zebrała Ndiba i od razu powędrowała na linię rzutów osobistych. Choć spudłowała dwukrotnie, to rywalkom zabrakło czasu.

Ślęza wciąż jest niepokonana w EuroCupie i zapewniła sobie pierwsze miejsce w grupie.

Ślęza Wrocław - AGU Spor Kayseri 73:68 (22:16, 20:14, 14:28, 17:10)
Ślęza: Ajduković 4, Kaczmarczyk 15, Perez Torres 15 (3x3), Kastanek 12 (2), Zoll-Norman 13 (1) - Ursu-Kim 6, Szybała, Ndiba 8, Sklepowicz.
AGU Spor: Tolo 23, Page 8, Marginean 12 (1), Karaltepe 3 (1), Gulcan 2 - Lacy, Handy 13 (3), Askin, Milijković 7.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: EuroCup: Ślęza Wrocław - AGU Spor Kayseri 73:68 [RELACJA] - Gazeta Wrocławska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24