Gala KSW 72 w Kielcach. Ogromne emocje w Amfiteatrze Kadzielnia. W walce wieczoru Tomasz Romanowski wygrał z Andrzejem Grzebykiem

Dorota Kułaga, Hubert Pawlik
W pierwszej walce Robert Maciejowski zmierzył się z Arkadiuszem Kaszubą. Decyzją sędziów wygrał Maciejowski.  W sobotę o godzinie 19 w Amfiteatrze Kadzielnia w Kielcach rozpoczęła się gala KSW 72. Zobacz zdjęcia >>>
W pierwszej walce Robert Maciejowski zmierzył się z Arkadiuszem Kaszubą. Decyzją sędziów wygrał Maciejowski. W sobotę o godzinie 19 w Amfiteatrze Kadzielnia w Kielcach rozpoczęła się gala KSW 72. Zobacz zdjęcia >>>KSW
W sobotę w Amfiteatrze Kadzielnia w Kielcach odbyła się gala KSW 72. Organizacja KSW zadebiutowała w województwie świętokrzyskim, była to nie lada gratka dla miłośników sztuk walki. W walce wieczoru Tomasz Romanowsk wygrał z Andrzejem Grzebykiem. Jednym z patronów medialnych było Echo Dnia.

KSW, czyli największa organizacja mieszanych sztuk walki w Europie, po raz pierwszy w historii zawitała do województwa świętokrzyskiego. Konfrontacja Sztuk Walki już 23 lipca przedstawiła swój produkt fanom MMA w nowym, malowniczym miejscu – kieleckiej Kadzielni.

Organizacja KSW została założona w 2004 roku w Warszawie przez Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego. Musiało upłynąć wiele lat, aby Konfrontacja Sztuk Walki zbudowała swoją markę na polskim rynku. Z pewnością wszyscy znają postać Mameda Khalidova, Mariusza Pudzianowskiego, Michał Materli, czy Mateusza Gamrota. To właśnie zawodnicy, którzy od początku swoich karier byli związani z KSW.

Fani zgromadzeni w sobotni wieczór na kieleckiej Kadzielni mogli obejrzeć osiem walk w formule MMA. 5 walk zakończyło się decyzjami sędziowskimi. Trzy ostatnie walki zakończyły się przez nokauty, co z pewnością wpłynęło na odbiór całego eventu.

Wydarzenie okraszone ulewnym deszczem rozpoczęła walka w dywizji półśredniej. Tutaj po niejednogłośnej decyzji sędziów zwycięstwo przypadło Robertowi Maciejowskiemu, który pokonał Arkadiusza Kaszubę.
Zwycięzca walki w kilku słowach skomentował swój występ na gali w Kielcach:

- Starałem się zachować zimne emocje. Udawało się. To już nie była moja pierwsza walka. Wiedziałem, że wygrywam pierwszą rundę, więc nie chciałem się podpalać na nokaut, a konsekwentnie wypunktować swojego rywala.

Drugie starcie to kolejny pojedynek charakterystycznego Luksemburczyka, Yann’a Liasse. Dominacja. Tak jednym słowem można opisać konfrontacje w wadze lekkiej. Hubert Szymajda nie miał tego dnia żadnych argumentów na swojego rywala i przegrał jednogłośnie na punkty.
Zwycięski reprezentant Luksemburga nie był jednak zadowolony ze swojej dyspozycji.
- Nie jestem do końca zadowolony z tego pojedynku. Zawsze chcę kończyć rywali przed czasem. W pierwszej walce dla KSW nie udało się. Teraz również. Muszę to wszystko przeanalizować – komentował Yann.

W trzecim pojedynku KSW 72, Patryk Surdyn dopisał kolejne zwycięstwo do swojego rekordu. 27-latek pokonał niebezpiecznego Portugalczyka, Gustavo Oliveirę. Świetnie przygotowany do tej walki Polak wyłączył wszystkie mocne strony Gustavo i konsekwentnie wykorzystywał swoją bazę zapaśniczą, która poprowadziła go do triumfu.

Cieszę się z tego występu. Moja druga wygrana z rzędu w KSW. Pokazuję, że jestem tego wart. Potrafię realizować gameplan. Jestem zawodnikiem tego ścisłego topu

– mówił.

Kolejne zestawienie to polsko-francuski match-up short notice. Bartłomiej Gładkowicz wziął starcie z Oumarem Sy na kilka dni przed galą, wskakując w miejsce kontuzjowanego Lezhnieva. Jak się okazało podczas wczorajszego wieczoru, mogło to być zbyt mało czasu na przygotowanie, ponieważ Francuz pewnie zwyciężył każdą rundę. „Clark Kent” starał się postawić opór dla wyraźnie lepszego fizycznie Oumara, jednak różnica gabarytów była nie do przeskoczenia.
- Pracuję bardzo ciężko na treningach, a na walkach są tego efekty. Przeciwnik miał luki w parterze, co skrupulatnie wykorzystywałem – komentował Francuz.

Piąty pojedynek na karcie walk to jedyne starcie pań. Emilia Czerwińska powróciła po rocznej przerwie do klatki KSW, aby zmaterializować długo oczekiwany bój z Sarą Luzar-Smajić. Bardzo dobrze dysponowana Polka zwyciężyła dwie pierwsze rundy, co wystarczyło, aby przekonać wszystkich trzech sędziów do jednakowej punktacji 29-28.
- Stoczyłyśmy dobry, stójkowy pojedynek. Pełna kontrola. Knockdown, po którym walka powinna się zakończyć. Cieszę się, że się podobało – mówiła w wywiadzie po walce.

Szóste starcie to debiut w klatce KSW Briana Hooi’a. Niezwykle barwna postać z Holandii w świetnym stylu przywitała się z fanami Konfrontacji Sztuk Walki, pokonując gremialnie faworyzowanego Michała Pietrzaka.

- Poprzednie walki kończyły się przez decyzje. Ja wchodzę do klatki, aby kończyć rywali przed czasem. Chcę dawać świetne walki i tworzyć duże zestawienia – powiedział.

Co-main event KSW 72 był najbardziej wyczekiwanym daniem wczorajszego wieczoru. Dawid Śmiełowski oraz Patryk Kaczmarczyk nie przejawiali wzajemnej sympatii w social mediach, co dodało pikanterii temu starciu. Co do samego pojedynku to wydarzyło się to, do czego Dawid już nas przyzwyczaił. Przegrana runda, a następnie wygrana walka przez nokaut. Śmiełowski pięknym kopnięciem na wysokości korpusu wyłączył prąd Kaczmarczykowi.

- Ciężko będzie tę lokomotywę zatrzymać. Wiem, po co tu jestem i wiem, co tu jeszcze zrobię – komentował.
W najważniejszej walce wczorajszego wieczoru Tomasz Romanowski po raz kolejny zaskoczył świat. Jeden z największych underdogów całej karty walk znokautował lewym sierpowym Andrzeja Grzebyka, czym udowodnił swoją sportową wartość i uciszył hejterów po piątkowym ekscesie z niezrobieniem kategorii wagowej.

Sam zawodnik nie do końca był jednak zadowolony z tego zwycięstwa: - Ciężko było z tą wagą. Nie zrobiłem jej. Dla mnie to zwycięstwo się nie liczy. Fajnie, że daliśmy to show. Nie obraziłbym się, gdyby tego nie wpisali na Sherdoga. Andrzej wygrał wczoraj. Ja wygrałem dzisiaj. Mamy po 1. Może jeszcze kiedyś się spotkamy, żeby wyrównać nasze porachunki – mówił zwycięzca main eventu.

Galę KSW obejrzała między innymi związana z Kielcami Kamila Porczyk, była gwiazda światowego fitness, która próbowała też swoich sił w KSW. Miała okazję spotkać się i porozmawiać z przyjaciółmi z KSW i Liroyem, znanym polskim raperem, producentem muzycznym.

Zobacz także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gala KSW 72 w Kielcach. Ogromne emocje w Amfiteatrze Kadzielnia. W walce wieczoru Tomasz Romanowski wygrał z Andrzejem Grzebykiem - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24