GKS Katowice - Warta Poznań 0:2. Koszmar z ulicy Bukowej [ZDJĘCIA, RELACJA]

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Marzena Bugała-Azarko
GKS Katowice konsekwentnie zmierza w kierunku przepaści. Po porażce z Garbarnią Kraków zespół Dariusza Dudka został pogrążony przed własną publicznością przez Wartę Poznań. Sytuacja zespołu w pierwszoligowej tabeli staje się dramatyczna.

W piątek pracownicy klubu przygotowali dla piłkarzy GKS Katowice karteczki z hasłami mającymi ich zmotywować do walki z ekipą z Poznania. Zostały one rozlepione w szatni i tam też, w sensie dosłownym i przenośnym, zostały. Katowiczanie na murawę wyszli bez wiary w sukces i już w 62 sekundzie powinni stracić gola, ale Mateusz Wypych przestrzelił przewrotką obok słupka. Warta prezentowała sie od początku znacznie lepiej i dopięła swego w 17 minucie. Robert Janicki oddał strzał, obrońcy go zablokowali, ale Łukasz Spławski bez problemy dobił piłkę do siatki.

Trener Dariusz Dudek, który pracę w Katowicach zaczął od dwóch porażek, przyjął to zdarzenie dość spokojnie. Im dalej jednak było w las, tym mocniej także jemu puszczały nerwy. W dużej mierze zafundował je sobie na własną prośbę, wystawiając do gry Wojciecha Lisowskiego i Grzegorza Piesio, którzy ostatnie występy mieli nieszczególnie udane. Ten pierwszy w ciągu niespełna 25 minut cztery razy zapędził się w pole karne gości i cztery razy wracając z niego faulował przeciwnika, co w końcu skończyło się żółtą kartką. W tej samej rubryce zapisał się też chwilę później Piesio, ale tę najważniejszą wypełnali poznaniacy. W 38 minucie Wojciech Fadecki zakończył golem kontrę, która obnażyła wszystkie wady, zarówno taktyczne, jak i szybkościowe, katowiczan.

Na trybunach wrzało, okrzyki "K.... m.., GieKSa grać!", "Wy..." i "GieKSa to my, a nie wy!" zmieszały się z ironicznym i nawiązującym do zbliżającego się wtorkowego meczu z Jagiellonią "Puchar jest nasz!".

W drugiej połowie podania gospodarzy kwitowane były gromkim "Ole!", ale marazm boiskowy katowiczan był wręcz porażający. Warta pozwoliła im prowadzić grę, obnażając w ten sposób wszystkie braki, i czekała na kontrataki. Szyderstwo na trybunach sięgało wyżyn, w przeciwieństwie do dyspozycji piłkarzy, która spadła na dno, jakiego na Bukowej nie było od wielu, wielu lat.

Dopełnieniem katastrofy była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka dla Bartłomieja Poczobuta za faul przy linii bocznej boiska, niedaleko środka boiska. Końcowy gwizdek sędziego był dla gospodarzy aktem łaski.

GKS Katowice - Warta Poznań 0:2 (0:2)
0:1
Łukasz Spławski (17), 0:2 Wojciech Fadecki (38)
GKS Pawełek - Lisowski, Remisz, Wawrzyniak, Puchacz - Woźniak, Piesio (46. Błąd), Poczobut, Łyszczarz, Tabiś - Rumin (61. Śpiączka). Trener: Dariusz Dudek.
Warta Lis - Szymusik, Wypych, Onsorge, Jasiński - Fadecki (81. Fiedosewicz), Grobelny, Cierpka, Janicki, Kiełb - Spławski (73. Marciniak).
Żółte kartki Poczobut, Lisowski, Piesio, Łyszczarz, Woźniak - Wypych, Szymusik, Cierpka, Grobelny, Fadecki.
Czerwona: Poczobut
Sędziował Jacek Małyszek (Lublin)
Widzów: 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: GKS Katowice - Warta Poznań 0:2. Koszmar z ulicy Bukowej [ZDJĘCIA, RELACJA] - Dziennik Zachodni

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24