"Górnicy" nie przystąpili do spotkania na Dolnym Śląsku w dobrych nastrojach. W miniony piątek przegrali bowiem przed własną publicznością z Lechią Gdańsk 0:4. Łęcznianie chcieli podnieść morale dzięki udanemu występowi pucharowemu. I to się udało za sprawą fantastycznej końcówki spotkania.
Do przerwy a stadionie w Polkowicach padła tylko jedna bramka, a jej autorem był Maciej Bancewicz z zespołu gospodarzy. Podopieczni trenera Kamila Kieresia przez wiele minut próbowali odwrócić losy wyniku, lecz długo wydawało się, że nie będą w stanie sforsować obrony rywali. Pomimo dogodnych okazji bramkowych ekipie z Lubelszczyzny brakowało skuteczności. Tak było, chociażby w sytuacji, gdy niedługo po zmianie stron w słupek piłką trafił Jason Lokilo.
Impas przełamał w doliczonym czasie gry Serhij Krykun, który doprowadził do wyrównania. Kilkadziesiąt sekund później z rzutu karnego gola na 2:1 dla gości zdobył Michał Mak i zespół z Łęcznej zameldował się w kolejnej rundzie "Pucharu Tysiąca Drużyn".
W najbliższą niedzielę łęcznianie znów zagrają w delegacji. Tym razem zmierzą się w ligowej potyczce ze szczecińską Pogonią. Początek rywalizacji zaplanowano na godz. 15:00.
Górnik Polkowice - Górnik Łęczna 1:2 (1:0)
Bramki: Bancewicz 35, Krykun 90, Mak 90
G. Polkowice: Malec – Karmelita, Biernat, Magdziak, Kucharczyk, Bancewicz, Wacławczyk, Purzycki, Sypek, Szuszkiewicz, Piątkowski. Trener: Paweł Barylski
G. Łęczna: Kostrzewski – Orłowski, Pajnowski, Szcześniak, Dziwniel (27 Leandro), Krykun, Drewniak (70 Mak), Szramowski (67 Wędrychowski), Serrano (70 Tymosiak), Lokilo (67 Gol), Śpiączka. Trener: Kamil Kiereś
Żółte kartki: Pajnowski, Szcześniak
Sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń)
ZOBACZ TAKŻE:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?