Hej, hej tu NBA! Wraca najlepsza koszykarska liga świata!

Filip Bares
Filip Bares
Eastnews
W nocy z 18 na 19 października rusza 77. sezon NBA. Bójka na treningu mistrzów NBA, trener zawieszony na rok za sypianie z żoną wiceprezydenta klubu, kaprysy Kevina Duranta, brak faworytów i czwarty Polak w NBA, Jeremy Sochan - tak ciekawie nie było od 2016 roku.

5 lutego 2019 roku po raz ostatni mogliśmy zobaczyć Polaka w akcji na parkietach NBA - wtedy swój ostatni mecz w barwach Los Angeles Clippers rozegrał Marcin Gortat. W nocy z 20 na 21 października bessa zostanie przerwana, gdy dla San Antonio Spurs z Charlotte Hornets zadebiutuje Jeremy Sochan.

Ekipa z Teksasu wybrała Polaka z 9. numerem w minionym drafcie, co było najwyższym wyborem tego zespołu od 1997 roku, gdy z jedynką wybrano legendarnego Tima Duncana. Przez prawie 20 lat ekipa z San Antonio była wzorem ligi, wygrywając w tym czasie pięć tytułów, ale nadeszły chude czasy. Trener Gregg Popovich rozpoczął kompletną przebudowę oddając latem Dejounte Murraya do Atlanta Hawks.

- Pewnie nie powinienem tego mówić, ale i tak to zrobię, co mi tam: nikt nie powinien stawiać pieniędzy na to, że zdobędziemy mistrzostwo. Wiem, że znajdzie się ktoś, kto odpowie: - Boże, co za pesymista. Zawsze jest szansa. A co jeśli będą pracować naprawdę ciężko? Cóż, moim zdaniem to się nie wydarzy - zaznaczył jak zwykle bezpośredni i nieowijający w bawełnę 73-letni Popovich, dla którego będzie to 27. sezon w lidze.

Wbrew pozorom, dla Sochana jest to scenariusz idealny. Polak będzie mógł rozwijać się bez presji wyników zespołu pod okiem najlepszego trenera i sztabu szkoleniowego ostatnich 20 lat. Na parkiecie powinien początkowo dostawać około 20 minut co mecz, ale przy odpowiedniej progresji ta liczba może wzrosnąć do 25, a może i do 30 minut, choć Popovich będzie chciał najpewniej mocno rotować składem.

- Chodzi o to, aby rozwinąć tych zawodników i dać im najlepszą możliwą szansę na długą karierę w NBA i czerpanie z tego radości. A ktokolwiek po mnie przyjdzie, będzie miał okazję przenieść ich na wyższy poziom. W tym momencie zadaniem tak naprawdę jest prowadzić ich we właściwy sposób, jak nowo narodzone dzieci. Dając im składniki odżywcze, których potrzebują do prawidłowego rozwoju w najlepszym środowisku. To jest nasz cel. Jeśli pojawi się sukces, to zrodzi się właśnie z tego - przyznał Popovich.

Na dziś Sochan ma dwa atrybuty gotowe na NBA - warunki fizyczne i obronę. Dzięki kombinacji tych dwóch atutów Polak ma szansę na zostanie prawdziwą bestią w obronie i być może będzie potrafił kryć wszystkie pięć pozycji. Na Uniwersytecie Baylor dostawał też szanse w ataku, jako rozgrywający i brak Murraya może dać mu kolejne w San Antonio, choć w tym aspekcie gry ma jeszcze sporo do poprawy.

- Warunki ma świetne, a w obronie potrafi pokryć każdego. Eksperci wybrali go najlepszym obrońcą w drafcie i to jest podstawa do pracy z nim. Już dziś jest w stanie pomóc zespołowi w defensywie, wszystko, co wniesie po drugiej stronie, będzie wartością dodaną. Jak poprawi mankamenty, to naprawdę będzie wszechstronnym zawodnikiem. Świetnie też czyta grę i dzieli się piłką. Nic, tylko czekać na rozwój - powiedział nam po drafcie Cezary Trybański, pierwszy Polak w NBA.

Na razie 19-latek ominął zarówno Ligę Letnią NBA (z powodu koronawirusa) i EuroBasket (by zaklimatyzować się w Teksasie). We wrześniu Sochan wystąpił w pięciu meczach przedsezonowych zespołu, z czego trzy zaczął w wyjściowym składzie. Średnio na parkiecie spędzał po 20 minut i zdobywał 4,4 punktu, miał 4,6 zbiórek (4. wynik w zespole), 0,6 asyst i przechwytów oraz 0,8 bloków co mecz. W defensywie i w szybkich atakach wyglądał naprawdę dobrze, ale w grze pozycyjnej - gorzej. Brakowało mu również skuteczności (tylko 31 proc. z gry i 13 zza łuku).

- Jest zawsze wesoły, uśmiechnięty, uwielbia grać, kocha rywalizację i jest agresywny, i to są przymioty, które widać w nim od razu. Ma 206 cm wzrostu, potrafi kontrolować tablicę, dobrze panuje nad piłką, jest naprawdę utalentowanym graczem. Musi pracować nad swoim rzutem, ale na pewno będzie miał wspaniałą karierę - powiedział o Polaku Popovich.

- San Antonio naprawiło już rzut Kawhia Leonarda i myślę, że z Jeremym też się może udać - dodaje Trybański.

Konferencja zachodnia
Po raz pierwszy od wielu, wielu lat konferencja zachodnia zapowiada się słabiej niż wschodnia, co nie oznacza jednak ani nudy, ani braku rywalizacji.

Na pierwszy rzut oka faworytem są Golden State Warriors, którzy bronią tytułu i wygrali go czterokrotnie od 2015 roku. Stephen Curry dalej jest w swoim primie, Klay Thompson ma jeszcze wiele do zaoferowania, a kontrakty przedłużyli Jordan Poole i Andrew Wiggins. Nowej umowy nie dostał natomiast drugi (lub trzeci) najważniejszy członek dynastii Warriors Draymond Green i najpewniej jej nie dostanie. Green poczuł się niedoceniony, a wzmożone poczucie wartości Poole’a przelało szalę goryczy i na jednym z treningów 4-krotny mistrz uderzył swojego młodszego kolegę. Jeszcze gorzej było po tym, jak TMZ opublikowało nagranie, na którym widać, że Poole prawdopodobnie stracił przytomność po ciosie. O ironio, trener zespołu Steve Kerr ma w tym doświadczenie - to właśnie on oberwał na treningu od Michaela Jordana za ich czasów w Chicago. Dla Warriors ten incydent może okazać się kluczowy, bo w końcu Green to serce zespołu od siedmiu lat, przez cały czas trwania dynastii. Jego umowa wygasa po sezonie i już mówi się o jego chęciach gry dla Los Angeles Lakers z LeBronem Jamesem w przyszłych rozgrywkach.

Skoro już wspomnieliśmy o Lakers i LeBronie to warto się na nich zatrzymać. James w tym sezonie najpewniej przegoni Kareema Abdula-Jabbara na liście najlepszych strzelców w historii i zostanie jej liderem. 37-latek potrzebuje do tego już tylko 1 325 punktów, czyli najpewniej dokona tego po nowym roku, w okolicach lutego. Dla Jamesa będzie to 20. sezon w NBA i jest ostatnim zawodnikiem z draftu 2003, który nadal gra w lidze, ale ma jeszcze wiele do zaoferowania. Miniony sezon dla Lakers okazał się totalną katastrofą i nie udało im się nawet wejść do play-offów.

Stawka na zachodzie wydaje się być wyrównana. Wśród bukmacherów za Warriors plasują się Los Angeles Clippers, Phoenix Suns, Lakers, Memphis Grizzlies, Dallas Mavericks oraz Denever Nuggets i wszyscy mają po co najmniej 5 proc. szans na tytuł wg modeli analitycznych. W tym sezonie jest aż 11 takich zespołów w obu konferencjach - najwięcej w 20-letniej historii modeli!

Konferencja wschodnia
Na wschodzie do bójek nie doszło, ale było chyba więcej „dramy” niż na zachodzie. Już na samym początku lata Kevin Durant złożył prośbę o transfer, ale właściciel Joe Tsai mu odmówił, zważywszy, że 2-krotny MVP finałów ma umowę ważną jeszcze przez cztery sezony. Następnie Durant zażądał zwolnienia dyrektora sportowego Seana Marksa i trenera Steve’ Nasha, którego wraz z Kyriem Irvingiem wybierali na to stanowisko, ale Tsai twardo powiedział: „nie”. Atmosfera w nowojorskiej szatni musi być naprawdę interesująca, ale na papierze wciąż ten zespół ma dwóch najlepszych zawodników 1 na 1 w lidze. Do zespołu dołączył również Ben Simmons , drużyna ma zatem potencjał na tytuł, ale toksyczność i ego zawodników stoją na drodze.

Wiele kontrowersji było też w szatni Boston Celtics, którzy okazali się najlepsi na wschodzie w zeszłym sezonie. Trener Ime Udoka doszedł do finałów w swoim pierwszym sezonie, ale drugi będzie musiał oglądać z domu. Mąż amerykańskiej aktorki Nia Long zdradzał ją w klubie z żoną wiceprezydenta klubu, ale - co ciekawe - nie został zwolniony, tylko zawieszony na cały sezon. I nie wiadomo, jaki czeka go los w przyszłości. Celtów natomiast poprowadzi były asystent Udoki Joe Mazzulla, który w przeszłości... prowadził auto pod wpływem alkoholu.

Celtics będą faworytem wschodu obok Millwauke Bucks, którzy wygrali tytuł w 2021 roku. W zeszłym - ekipa Giannisa Antetokounmpo przegrała z Celtami w II rundzie play-offów, ale musieli sobie poradzić bez „Robina” greckiego „Batmana” Khrisa Middletona. Za nimi - u buków - plasują się Philadelphia 76ers, Miami Heat, Nets i Cleveland Cavaliers, którzy latem wzmocnili się Donovanem Mitchellem z Utah Jazz. c

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24