34-letni Albot w światowym rankingu zajmuje dopiero 144. miejsce i do turnieju głównego przebijał się przez kwalifikacje. Hurkacz natomiast rozstawiony jest z numerem siódmym. Początkowo jednak różnicy dzielącej obu tenisistów na liście ATP nie było widać. Mołdawianin grał bardzo ostrożnie, rzadko się mylił i bardzo umiejętnie bronił. Hurkacz natomiast potrzebował czasu, aby złapać właściwy rytm. W pierwszym secie zawiódł go też serwis w 11. gemie i chwilę później Albot zamknął partię.
- Nie żyjemy w perfekcyjnym świecie. Chciałoby się wyjść, serwować same asy, każde uderzenie grać perfekcyjnie, ale to po prostu nie jest realistyczne. Są rzeczy, do których trzeba się adaptować w trakcie meczu. Przeciwnik gra w konkretny sposób. Cały czas toczy się walka - powiedział Hurkacz.
Przerwa pomogła Hurkaczowi
W drugiej partii przy stanie 1:1 mecz został przerwany na godzinę z powodu deszczu. Po powrocie na kort z minuty na minutę coraz lepiej grał Hurkacz. W 10. gemie wreszcie przełamał rywala i wyrównał stan meczu.
- Jesteśmy w Anglii, w Londynie, więc powinno od czasu do czasu padać. Mam już trochę doświadczenia z deszczem, więc dałem sobie radę. Czy byłbym na korcie, czy poza, to wiedziałem, że muszę parę rzeczy zmienić, wejść na wyższe obroty. Ostatecznie myślę, że ta przerwa dobrze zadziałała dla mnie w tym momencie - przyznał.
W dwóch kolejnych setach Hurkacz kontynuował dobrą grę. Po dwóch godzinach i 49 minutach zameldował się w drugiej rundzie. - Radu pokazał naprawdę dobry tenis. Sety były wyrównane i musiałem podnieść poziom, aby wygrać - komplementował rywala Polak.
Półfinał najlepszym wynikiem Hurkacza
Najlepszy wynik w Wimbledonie 27-letni wrocławianin osiągnął w 2021 roku, kiedy dotarł do półfinału. Teraz chciałby wykonać kolejny krok. - Wimbledon jest wyjątkowy, z całą swoją historią i atmosferą. Byłoby niesamowite wznieść trofeum na koniec tygodnia, znaczy dwóch tygodni - powiedział Hurkacz, szybko się poprawiając.
W drugiej rundzie, zaplanowanej na czwartek, zagra z Francuzem Arthurem Filsem lub Szwajcarem Dominikiem Strickerem.
Polska kadra znowu w dół
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?