II trener Azotów Puławy, Patryk Kuchczyński: "Potrzebujemy wzmocnień"

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Piłkarze ręczni Azotów Puławy w tym sezonie walczą o medal mistrzostw Polski
Piłkarze ręczni Azotów Puławy w tym sezonie walczą o medal mistrzostw Polski Azoty Puławy
- Przydałyby nam się wzmocnienia i w trakcie przerwy świąteczno-noworocznej będziemy nad tym pracować. Może udać się wzmocnić niektóre pozycje - mówi Patryk Kuchczyński, drugi trener piłkarzy ręcznych Azotów Puławy. Zespół z Lubelszczyzny po 17 meczach zajmuje piąte miejsce w tabeli Orlen Superligi. - Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie lepsza w naszym wykonaniu - dodaje Kuchczyński. W rozgrywkach jest teraz przerwa, a drużyny wrócą do rywalizacji na początku lutego.

Tegoroczne granie zakończyliście porażką w Ostrowie i na piątym miejscu w tabeli Orlen Superligi. Z jakimi odczuciami udaliście się na przerwę w rozgrywkach?
Z mieszanymi. Oceniając ten okres, to były dobre momenty i trochę słabsze. Tych dobrych było więcej. Natomiast szkoda, że nie udało się wywieźć punktów z Ostrowa, bo na pewno odczucia byłyby wtedy nieznacznie lepsze. Drużynie należą się jednak podziękowania za determinację do końca meczu. Spotkanie było naprawdę ciężkie, ale podnieśliśmy się i pod koniec doszliśmy nawet do remisu. Zdecydowały niuanse. Ale to już historia. Zawodnicy udali się na zasłużony odpoczynek, a zaraz po nowym roku rozpoczniemy przygotowania. Czeka nas na pewno dużo pracy, analiz i przygotowań. Mam nadzieję, że druga część sezonu będzie lepsza w naszym wykonaniu.

Bilans tej części sezonu, to 10 zwycięstw i siedem porażek. Ale przede wszystkim obserwowaliśmy nierówną grę drużyny. To dlatego, że w tym sezonie zespół prowadzi nowy trener, Sergiej Bebeszko?
Może mieć to pewien wpływ, ponieważ każda zmiana wymaga czasu. Nie ukrywam, że mieliśmy też kilka zawirowań kadrowych w zespole. Musieliśmy przez to kombinować i podczas meczów dużo rotować składem. Było sporo zmian atak - obrona, co na pewno nie wpływało pozytywnie na grę. Dlatego przydałyby nam się wzmocnienia i w trakcie przerwy świąteczno-noworocznej będziemy nad tym pracować. Może udać się wzmocnić niektóre pozycje. W ostatnich meczach było widać, że brakuje nam jednego, dwóch zawodników na środku obrony.

Z trzech najlepszych strzelców superligi, dwóch to zawodnicy Azotów. Piotr Jarosiewicz i Kacper Adamski są liderami, ale czy kadra zespołu jest dobrze zbilansowana?
Patrząc na zespoły z Głogowa i Zabrza, które podobnie jak my chcą walczyć o medale, to widać, że mają szerszą ławkę i na tę chwilę składy bardziej zbilansowane. Staramy się wprowadzić do zespołu perspektywicznych graczy, ale przeskok z juniora do seniora jest bardzo trudny. Potrzeba na to czasu. Dlatego myślimy o wzmocnieniach na dwóch pozycjach. Zobaczymy, czy to się uda, ponieważ mamy środek sezonu. Wypadł nam Ivan Burzak, który pełnił ważną rolę w środku ataku i w obronie. Ostatnie mecze graliśmy tylko z Kelianem Janikowskim na obrocie. Próbowaliśmy wstawiać młodego Ignacego Jaworskiego, ale potrzebuje on ogrania, a my nie możemy pozwolić sobie na większe błędy, bo mamy jasno postawiony cel i staramy się go realizować.

Wydaje mi się, że zawodnikiem, który w ostatnim czasie podniósł wyraźnie swój poziom sportowy jest właśnie Kelian Janikowski?
Kelian cały sezon ma w miarę równy i stabilny, a w ostatnich kolejkach prezentował się bardzo dobrze. Teraz dostaje jeszcze więcej czasu w ataku, bo właściwie gra całe mecze. Na pewno jest bardzo silnym punktem zespołem i to nasza mocna pozycja. Ale grając na pewnym poziomie i w meczach podwyższonego ryzyka trzeba rotować siłami. Nie jest w stanie grać przez 60 minut na 120 procent możliwości, a w takich meczach należy się właśnie tak prezentować. Brakowało dla niego zmiany, a jakby mógł trochę więcej odpoczywać, a gra zespołu nie traciłaby na jakości, to wyniki byłyby lepsze.

Należy też pochwalić bramkarza Zurabi Tsinstadze. Nie za ostatni mecz w Ostrowie, ale za cały sezon na pewno tak. To kolejna wyróżniająca się postać w drużynie?
Tak, Zurab bardzo dobrze się prezentuje. Poza ostatnim meczem i spotkaniem w Płocku. Ale spotkania z Płockiem i Kielcami, to inna historia. Chociaż oczywiście chcielibyśmy nawiązać walkę z tymi drużynami i w Płocku częściowo nam się to udało. Natomiast Zurabi miał kilka bardzo fajnych spotkań, a w listopadzie został wybrany zawodnikiem miesiąca. Jestem pewien, że w dalszej części sezonu będzie stanowił o sile zespołu. Ale należy wspomnieć jeszcze o Piotrze Jarosiewiczu, który też prezentuje wysoki poziom. Gra bardzo równo, trafia rzuty karne i w każdym meczu dokłada po siedem, osiem bramek.

W tym sezonie rozgrywki znowu zakończą się fazą play-off. To daje wam dodatkowy czas na pracę i więcej spokoju?
Szczerze mówiąc, to nie jestem zwolennikiem play-offów. Różnie bywało w przeszłości. Przez cały sezon można się bardzo dobrze prezentować i wszystko wygrywać, a w play-offach zdarzą się kontuzje i może to się różnie potoczyć. Jest to dla mnie trochę niesprawiedliwy system. Natomiast, czy dzięki temu mamy więcej spokoju? Myślę, że nie, ponieważ im wyżej jest się w tabeli, tym później jest łatwiej. Trafia się na teoretycznie słabszego rywala, a przede wszystkim ewentualny decydujący mecz gra się u siebie w domu. To duży handicap.

Następny mecz zagracie dopiero w lutym. Jak będą wyglądać przygotowania do drugiej części rozgrywek?
Po meczu w Ostrowie mieliśmy w klubie spotkanie opłatkowe, po którym zawodnicy rozjechali się do domów. Część graczy zaraz po świętach uda się na zgrupowania drużyn narodowych. Piotr Jarosiewicz zagra dwa mecze z Argentyną, na swoich zgrupowaniach będą także Zurabi Tsintsadze i Boris Zivkovic. Część chłopaków, która była bardzo mocno eksploatowana, m.in. Rafał Przybylski, Kacper Adamski, czy Kelian Janikowski otrzymają wolne. Natomiast nasza puławska młodzież oraz zawodnicy wracający po kontuzjach będą mieli między świętami a nowym rokiem trzy dni treningowe. Całą drużyną, jedynie bez kadrowiczów, którzy zostaną powołani na mistrzostwa Europy, przygotowania rozpoczniemy 4 stycznia. Mamy zaplanowany sparing 19 stycznia i myślimy o jeszcze jednej grze. Czekamy jednak na losowanie Pucharu Polski, ponieważ na razie nie wiemy kiedy i gdzie zagramy, a nasze plany będą uwarunkowane także od tego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: II trener Azotów Puławy, Patryk Kuchczyński: "Potrzebujemy wzmocnień" - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24