Jakub Rzeźniczak zwycięski w swoim debiucie na Clout MMA 5. Walka trwała 23 sekundy

Jakub Rzeźniczak w sobotę zadebiutował we freak-fightach. Były piłkarz m.in. Legii Warszawa zmierzył się w klatce z Tomaszem Matysiakiem w skrócie "Szalonym Reporterem" na Clout MMA 5. Event odbył się w katowickim Spodku.

37-latkowi przed walką na ważeniu waga pokazała liczbę 82,4 kilogramów. Jego rywal był o 11 kg cięższy. Zadanie, więc było zdecydowanie trudniejsze niż pierwotnie zakładano. Do walki jego oponent wyszedł w eskorcie swoich dzieci i piosenki "Wszystkie dzieci nasze są". Rzeźniczak zdecydował się na rapowy utwór.

Formuła sobotniej walki pomiędzy uczestnikami: MMA w małych rękawicach, czyli bez parteru.

Rzeźniczak zaczął od kopnięć na tułów i lewą nogę. Następnie zaatakował rękoma. Kilka szybkich ciosów raz z jednej, raz z drugiej ręki sprawiło, że rywal padł na matę i tylko już chronił głowę. Sędzia zakończył pojedynek po 23 sekundach od rozpoczęcia walki.

Matysiak na sam koniec walki padł na matę i chronił swoją głowę.

Fragment obejmujący całą walkę Jakuba Rzeźniczaka na Clout MMA 5:

- O Jezus. Obojętnie. Nie mam nikogo z kim chciałbym zawalczyć. Ale chciałbym podziękować Marcinowi Najmanowi, bo dużo miłych słów od niego usłyszałem po tym programie. Tak że dzięki Marcin! - mówił po walce Rzeźniczak zapytany o następnego rywala przez reportera.

Rzeźniczak jest kolejnym już byłym piłkarzem, który podjął się uczesnictwa we freak-fightach. Przed 37-latkiem stanęli w szranki Tomasz Hajto, Jakub Wawrzyniak, Błażej Augustyn. Główną twarzą federacji Clout MMA jest - warto wspomnieć - Sławomir Peszko były reprezentant Polski oraz aktualny trener Wieczystej Kraków.