Kibice i gracze PGE VIVE Kielce wierzą w awans do Final Four Ligi Mistrzów. Ale w sobotę w Paryżu trzeba by odrobić aż 6 bramek straty

Paweł Kotwica
Sławomir Stachura
- W piłce ręcznej wszystko jest możliwe - mówią zawodnicy PGE VIVE Kielce. O tym, czy możliwe jest odrobienie sześciu goli straty z pierwszego ćwierćfinałowego meczu Ligi Mistrzów z tej klasy rywalem, co Paris Saint Germain Handball, przekonamy się w sobotę. Początek meczu w Paryżu o godzinie 17.30, transmisja na Canal + i Eleven Sports 4.

RELACJA LIVE OD GODZINY 17.30 TUTAJ

ZOBACZ>>> Sezon jeszcze trwa, a PGE VIVE już ma plany na następny. Zobacz, gdzie zagrają kieleccy szczypiorniści

W pierwszym spotkaniu, rozegranym w ubiegłą sobotę w Kielcach, PGE VIVE przegrało 28:34. Kielczanie fatalnie zagrali w pierwszej połowie, którą PSG wygrało 22:10. Tylu bramek do przerwy wcześniej w Hali Legionów nie rzucił nikt. Druga połowa to już zdecydowanie lepsza gra gospodarzy, kielczanie wygrali ją różnicą sześciu bramek.

Przed rewanżowym meczem prawie wszystko dla kieleckiej drużyn jest „na nie”. Nikt jeszcze w handballowej Lidze Mistrzów nie odrobił takiej straty. Trener Talant Dujszebajew przyznaje, że zespoły, w których grał i które trenował, nigdy nie dokonały takiego wyczynu. - Trochę podobna sytuacja była w 2008 roku - mówi Talant Dujszebajew, który wtedy prowadził hiszpański Ciudad Real. - Przegraliśmy u siebie z THW Kiel dwiema bramkami, pojechaliśmy tam i wygraliśmy sześcioma - przypomina finał Ligi Mistrzów szkoleniowiec. Podobny wyczyn Ciudad powtórzyło w finale rok później - przegrało w Kilonii pięcioma golami, a u siebie wygrało sześcioma. PSG w tym sezonie jeszcze nie przegrało u siebie ani w Champions League, ani w lidze francuskiej, ba, nie przegrało w swojej hali od 2014 roku.

ZOBACZ>>> Darko Djukić z PGE VIVE bliski przejścia do innego klubu

W kieleckim zespole nie zagra Krzysztof Lijewski, który na treningu przez pierwszym meczem złapał kontuzję i nie zagra już do końca sezonu (PSG przystąpi do meczu bez Luki Karabatica, który podczas meczu w Kielcach złamał rękę). Na szczęście prawdopodobnie uda się doprowadzić do używalności innego prawego rozgrywającego, Alexa Dujszebajewa, który po poprzednim meczu trafił do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu.

- Gdyby Alex nie mógł zagrać, na prawym rozegraniu może zagrać Blaż Janc, Mariusz Jurkiewicz, Michał Jurecki, a nawet Uros Zorman - mówi Talant Dujszebajew.

Argumentem „na tak” dla kielczan jest to, że całkiem niedawno PGE VIVE pokonało na wyjeździe inną klasową drużynę, niemieckie Rhein-Neckar Loewen różnicą sześciu bramek - 36:30. Gdyby taki wynik powtórzył się w Paryżu, kielczanie awansowaliby do Final Four. Ale to oczywiście tylko gdybanie...

ZOBACZ>>> Dujszebajew już trenuje. Prawdopodobnie zagra z PSG

Kieleccy zawodnicy nadal wierzą, że awansują do Final Four. - Jeśli ktoś nie wierzy, niech zostanie w Kielcach. W sporcie wszystko jest możliwe i sami wiele razy o tym się przekonaliśmy. Choćby dwa lata temu w Kolonii, w trakcie meczu z Veszprem - mówi kapitan PGE VIVE, Michał Jurecki.

- Wszystko jest jeszcze w naszych rękach. Przegraliśmy mecz, ale nie przegraliśmy awansu. Dopóki jest on możliwy, będziemy walczyć, to na pewno umiemy. Nie będziemy płakać, że musimy wygrać u najlepszej drużyny świata i nie jedziemy tam, żeby zobaczyć, jak na zleje - mówi Talant Dujszebajew.

W odrobienie strat wierzy także część kibiców. Liczna grupa fanów stawiła się na czwartkowym, ostatnim treningu Żółto-Biało-Niebieskich przed wyjazdem do Paryża i dała głośne wsparcie drużynie.

Jak nie kochać takich kibiców? Zobacz, co zrobili na treningu PGE VIVE

Jeśli do Final Four (26-27 maja) awansują jednak paryżanie, może dojść do niespotykanej jeszcze w Lidze Mistrzów sytuacji, że w turnieju tym zagrają trzy drużyny z jednego kraju. Duże szanse na awans mają bowiem dwa inne, francuskie kluby - HBC Nantes i Montpellier Handball.

W innych rewanżowych meczach ćwierćfinałowych zagrają: Skjern Handbold - HBC Nantes (niedziela, godz. 15.50, pierwszy mecz 33:27 dla Nantes, retransmisja o 23.15 na Canal + Now), Vardar Skopje - THW Kiel (niedziela, godz. 17, 29:28 dla Vardaru, retransmisja na Canal + Now o 21.30), Montpellier HB - SG Flensburg Handewitt (niedziela, godzina 19, transmisja na Eleven Sports 4, o 20 retransmisja na Canal + Sport 2).

ZOBACZ>>> Mariusz Jurasik trenerem kadry narodowej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24