Kim Rasmussen (trener MKS Perła Lublin): Przed nami wciąż długa droga

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
fot. Wojciech Szubartowski
Rozmawiamy z Kimem Rasmussenem, szkoleniowcem piłkarek ręcznych MKS Perła Lublin. Po sześciu meczach obecnego sezonu mistrzynie Polski prowadzą w tabeli PGNiG Superligi kobiet.

W miniony weekend pokonaliście chorzowski Ruch różnicą dwudziestu bramek. To był jak dotąd dla was najłatwiejszy mecz w obecnym sezonie?
I tak był dla nas trudny, zwłaszcza pod względem mentalnym. Przed tym spotkaniem nie graliśmy przecież tak, jak byśmy tego chcieli. Poza tym bardzo zależało nam na zwycięstwie oraz rehabilitacji po przegranej w Koszalinie. Utrudnieniem był fakt, że z powodu kontuzji nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich zawodniczek. Jednak od początku meczu udowadnialiśmy, że jesteśmy gotowi do walki. Jestem bardzo zadowolony z nastawienia drużyny i reakcji na poprzednią przegraną. Dziewczyny wspierały się wzajemnie i tworzyły kolektyw, pokazując to, czego trochę mi do tej pory brakowało. Zagraliśmy dobry mecz.

Generalnie jednak jest pan rozczarowany początkiem sezonu?
Oczywiście. Wszyscy jesteśmy zawiedzeni tym, że nie możemy prezentować się lepiej. Przeciwko Ruchowi wykonaliśmy krok we właściwym kierunku, choć nadal jesteśmy daleko od poziomu, który chcemy pokazywać. Przed nami wciąż długa droga. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach powrócą do treningów Jaqueline Anastácio oraz Marta Gęga i będziemy kontynuować to, co rozpoczęliśmy w sobotę. Chcemy się rozwijać jako zespół.

Kiedy pana zdaniem drużyna może dojść do optymalnej dyspozycji?
W sporcie są zawsze wzloty i upadki oraz lepsze i gorsze dni. Nawet najlepszym zespołom przydarzają się słabsze okresy. My chcemy stać się na tyle solidną drużyną, że nawet pomimo gorszych występów, nadal będziemy w stanie wygrywać. By tak się stało, potrzeba kolejnych kilku miesięcy. Musimy się jeszcze lepiej poznać i zgrać.

W zeszłym tygodniu odbyło się losowanie 3. rundy eliminacji Pucharu EHF. Jak pan je ocenia?
To na pewno było dla nas dobre losowanie. Mogliśmy trafić na dużo silniejszych przeciwników. Tymczasem los przydzielił nam Byåsen Håndball Elite, czyli zespół z Norwegii, który boryka się pewnymi problemami w wyniku kontuzji i ma bardzo młody skład. Znając norweskie drużyny, należy przypuszczać, że będzie to niezwykle wybiegany rywal. Skandynawskie zespoły są zazwyczaj bardzo dobrze zorganizowane na boisku i zdyscyplinowane taktycznie.

Czy z racji tego, że sam pan pochodzi ze Skandynawii, to łatwiej będzie panu dobrze rozpracować tego rywala?
Znam słabe strony skandynawskiej piłki ręcznej, ale finalnie o wszystkim decyduje boisko. Mogę przygotować zespół najlepiej, jak potrafię, ale to nie ode mnie zależy, czy w danej sytuacji piłka znajdzie się w bramce. Przed występem w Pucharze EHF nie mogę przeładować dziewczyn informacjami, tylko muszę wybrać te najważniejsze. Na pewno będziemy musieli wykorzystać naszą przewagę fizyczną, którą niewątpliwie mamy.

ZOBACZ TAKŻE:

MKS Perła Lublin wysoko wygrał z KPR Ruchem Chorzów. Lublini...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kim Rasmussen (trener MKS Perła Lublin): Przed nami wciąż długa droga - Kurier Lubelski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24