Korona Kielce chce 7,5 miliona złotych od miasta. Czy dostanie?

Głosowanie w tej sprawie odbędzie się na sesji Rady Miasta, 16 lutego, ale w środę głos w tej sprawie na konferencji prasowej zabrał przewodniczący Rady Miasta, Jarosław Karyś (Prawo i Sprawiedliwość). - Ta propozycja nie satysfakcjonuje, ale pozwoli zaspokoić najpilniejsze potrzeby. Większość radnych Prawa i Sprawiedliwości poprze uchwałę, a być może cały klub. Mimo trudnej sytuacji miasta i innych potrzeb powinniśmy pomóc temu zespołowi. Ma tradycje. Pod obecnym zarządem daje sobie radę a obecną sytuacja finansowa jest efektem poprzedni władz klubu. Nie chcemy być grabarzem Korony. Ma ona szansę utrzymać się w Ekstra Klasie i promować Kielce. Kibice nie wybaczyliby nam, gdybyśmy zaprzepaścili, to co klub osiągnął.

Innego zdania jest wiceprzewodnicząca Rady Miasta, Katarzyna Czech-Kruczek (Koalicja Obywatelska). Jej zdaniem obecna sytuacja Korony Kielce jest pokłosiem polityki poprzedniego prezydenta Kielc, Wojciech Lubawskiego.
- Żyjemy w bardzo trudnych czasach i jednak nieco innych niż za prezydentury Wojciecha Lubawskiego – mówiła. - Na każdej sesji dowiadujemy się, jaki jest stan budżetu. Pojawiają się potrzeby, na które nie ma środków a na Koronę są. Z tych pieniędzy można by wyremontować dwie drogi.

Wiceprzewodnicząca Rady Miasta, Anna Kibortt dodała, że miasto powinno spełniać potrzeby wszystkich mieszkańców.
- W Kielcach są mieszkańcy, którzy mają różne potrzeby. Wpisuje się w nie także sport – przypomniała.