Na inaugurację nowego sezonu „Startowcy” przegrali z King Szczecin 88:93, natomiast ekipa z Dąbrowy Górniczej pokonała Asseco Gdynia 91:68.
Faworytem sobotniej rywalizacji będą gospodarze, za którymi przemawia atut własnego parkietu oraz wzmocnienia składu. Aspiracje MKS sięgają fazy play-off. Zespół ze Śląska zakończył poprzednie rozgrywki na 10 miejscu w tabeli z dorobkiem 46 punktów i bilansem 14 zwycięstw oraz 18 porażek. Lublinianie byli natomiast najsłabszą drużyną w lidze. W obu ekipach doszło jednak do zmian kadrowych.
- Dąbrowianie pokazali w przedsezonowych sparingach, że są bardzo mocni - zauważa Michał Jankowski, gracz TBV Startu. - Nie przegrali ani jednego meczu kontrolnego. Mają dobrego trenera, który umiejętnie zbudował zespół. W mojej ocenie są najmocniejsi z grona naszych początkowych rywali. Ale wszystko zweryfikuje parkiet - dodaje popularny „Jankes”.
Konfrontacja w Dąbrowie Górniczej będzie miała szczególne znaczenie dla nowego gracza czerwono-czarnych, Jakuba Dłoniaka. 32-latek w poprzednich rozgrywkach bronił barw MKS-u. Leworęczny rzucający miał być jednym z liderów zespołu, jednak zdołał rozegrać zaledwie 13 spotkań. Z gry na długie miesiące wykluczyła go bowiem poważna kontuzja pleców. Przed tym sezonem, trener Drażen Anzulović stwierdził, że Dłoniak nie mieści się w jego koncepcji składu i śląski klub nalegał na rozwiązanie kontraktu z wracającym do zdrowia zawodnikiem.
- Oczywiście, że mam nieco inne podejście do tego spotkania - przyznaje Dłoniak. - Byłem częścią drużyny z Dąbrowy i moja umowa miała obowiązywać jeszcze przez rok. Jednak klub poczynił takie kroki wobec mnie. Teraz nasze stosunki są na innym etapie, wszystko się rozstrzygnie sądowo - dodaje zawodnik, któremu zależy na sportowym rewanżu na byłym pracodawcy.
Dłoniak trenuje z TBV Startem ponad miesiąc i powoli odbudowuje formę. - Moje ciało nie jest jeszcze w optymalnej dyspozycji, ale czuję regularny postęp w treningach. Jestem dobrej myśli, bo mam już tylko problemy mięśniowe. Każdy dzień przybliża mnie do odzyskania dawnej sprawności. Chcę udowodnić, że mogę pomóc nowej drużynie w osiąganiu dobrych wyników. To mnie mobilizuje - mówi wychowanek Chemika Gorzów. W spotkaniu z King Szczecin, 32-letni zawodnik spędził na parkiecie ponad 17 minut, w trakcie których zdobył 3 punkty.
- W każdym meczu chcemy grać o pełną pulę. W Dąbrowie na pewno się nie położymy i będziemy walczyć. MKS to silny przeciwnik. Latem ściągnięto tam chociażby Witalija Kowalenke, czy Bartka Wołoszyna i paru innych graczy. Ale my się nikogo nie boimy - kończy Jakub Dłoniak. Początek meczu o godzinie 18.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?