Krcmar chce pójść w ślady Kaspera

TS
Eduard Krcmar poprzednie dwa sezony spędził w Gdańsku
Eduard Krcmar poprzednie dwa sezony spędził w Gdańsku Oliwer Kubus
- Szybko zauważyłem, że Tony jest traktowany w Gnieźnie niczym bóg - mówi Eduard Krcmar, który ma być jednym z liderów II-ligowego Startu Gniezno

21-letni obecnie Czech miał prawdziwe wejście smoka do polskiej ligi, bo będąc jeszcze nastolatkiem stał się niekwestionowanym liderem Kolejarza Rawicz i jednym z objawień II-ligowych rozgrywek. Nic też dziwnego, że szybko zwrócił na siebie uwagę mocniejszych klubów. Ostatecznie trafił do Wybrzeża Gdańsk, ale tam wielkiej kariery nie zrobił. - Pierwszy sezon w Gdańsku nie był zły. Gorzej było w ubiegłym roku. Coraz rzadziej na mnie stawiano i przez to nie mogłem złapać odpowiedniego rytmu - mówi Eduard Krcmar.

Czech postanowił więc ponownie zmienić otoczenie. Wybór padł na Gniezno. - Miałem więcej ofert, ale Gniezno było najbardziej konkretne. Dlaczego wybrałem ofertę z II ligi? A po co podpisywać kontrakt w ekstralidze i potem oglądać mecze swojej drużyny w telewizji lub z trybun? Wolę startować w II lidze, ale za to regularnie. Jestem młodym zawodnikiem i nie mogę sobie pozwolić na częste przesiadywanie na ławce rezerwowych - mówi Krcmar, z którego transferem kibice Startu wiążą spore nadzieje.

- Ja również. Chciałbym być czołowym zawodnikiem zespołu i w każdym meczu zdobywać sporo punktów. Teraz ciężko na to pracuję. Dbam o kondycję, by dobrze być przygotowanym do sezonu - zapewnia zawodnik. Czech zdaje sobie też sprawę, że nie ucieknie od porównań ze swoim rodakiem Tony Kaspe-rem, który przez wiele lat z powodzeniem reprezentował barwy gnieźnieńskiego klubu. - Szybko zauważyłem, że Tony to w Gnieźnie niemal bóg. Ma nawet swoją tablicę pamiątkową na stadionie. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby pójść w jego ślady. Też mógłbym jeździć w Gnieźnie przez tyle lat i to z takimi sukcesami - mówi Krcmar.

Od czasów Kaspera czeski żużel mocno jednak stracił na znaczeniu. - Kondycja speedwaya w naszym kraju, to temat na dłuższą rozmowę. Popularność tego sportu jest nikła, a co za tym idzie jest coraz mniej zawodników. W tej chwili praktycznie tylko Vaclav Milik odnosi sukcesy na arenie międzynarodowej - dodaje Krcmar, który chciałby pójść w ślady swojego nieco starszego kolegi. - On jest z Pardubic, a ja z miejscowości Slany, ale bardzo dobrze się znamy. Jak jesteśmy w Czechach, to staramy się nawet razem trenować na crossie. Na razie w naszej rywalizacji Vaclav jest górą, bo jego zespół klubowy został mistrzem Czech, a moja ekipa zajęła trzecie miejsce. Indywidualnie on też był górą. Ja w poprzednim sezonie zająłem czwarte miejsce w mistrzostwach kraju. W swoim dorobku mam już jednak medale mistrzostw Czech - mówi nowy zawodnik Startu.

Rodacy Krcmara bardzo chętnie startują w lidze angielskiej. On jednak na razie nie bierze pod uwagę występów na Wyspach. - Już tam jeździłem i wiem, że nie jestem na to jeszcze przygotowany. To nie jest właściwy moment. Tym bardziej, że jestem jeszcze juniorem i jako junior mam sporo innych startów. I to właśnie na nich chciałbym się skupić. W ostatnim roku swoich występów w gronie młodzieżowców chciałbym awansować do finałowego cyklu mistrzostw świata juniorów. Chcę też wygrać mistrzostwa Europy, w których w tym roku byłem drugi - wylicza żużlowiec.

Priorytetem dla Czecha mają być jednak występy w barwach Startu. - Liczę, że powalczymy o awans. Czy znam tor w Gnieźnie? Miałem okazję raz tutaj startować. To było podczas półfinału Drużynowego Pucharu Świata. To był turniej, w którym kontuzji doznał Jarosław Hampel. Ja w tym feralnym wyścigu zresztą jechałem. Torem się zresztą nie martwię. Mam zamiar być dobrze przygotowanym do sezonu, by jak najszybciej zaskarbić sobie sympatię kibiców - kończy Krcmar.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Krcmar chce pójść w ślady Kaspera - Głos Wielkopolski

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24