Lewandowski poza podium wśród najlepszych środkowych napastników na świecie, według ESPN. Haaland zdecydowanie wyprzedził konkurencję

Powodem uznania Norwega najlepszym napastnikiem świata minionego roku były rekordy strzeleckie, które ustanowił w swoim debiutanckim sezonie w Premier League, czym w wydatny sposób przyczynił się do zdobycia przez Manchester City Pepa Guardioli potrójnej korony, czyli mistrzostwa Anglii, Pucharu Anglii i Ligi Mistrzów.

22-latek strzelił 52 gole w 53 meczach po przejściu z Borussii Dortmund i wyśrubował niesamowitą liczbę 36 goli w 35 meczach w Premier League, pobijając rekord strzelecki rozgrywek w jednym sezonie.

W pierwszej trójce znaleźli się także Francuz Karim Benzema (Al Ittihad Dżudda, wcześniej RealuMadryt) i Anglik Harry Kane (Tottenham Hotspur).

Benzema określony został najbardziej kompletnym środkowym napastnikiem, a zdobycie 19 bramek w sezonie LaLiga, najmniej w rozgrywkach Primera Division od 5 lat, przy wielu trapiących go kontuzjach uznano za przyzwoity wynik.

Kane w marcu pobił strzelecki rekord w reprezentacji Anglii Wayne'a Rooneya, zdobywając swoją 54. bramkę dla „Trzech Lwów”, a miesiąc wcześniej ustanowił rekord bramkowy Tottenhamu, strzelając 267. gola „Spurs” w meczach z Manchesterem City. 29-letni snajper został wicekrólem strzelców Premier League za Haalandem z 30 trafieniami.

W ostatnich trzech latach niekwestionowanym liderem wśród środkowych napastników na świecie był niewątpliwie Lewandowski. Wygrał w cuglach klasyfikacje w 2020 i 2022 roku (w 2021 roku z powodu pandemii rankingu nie sporządzono). W 2019 roku „Lewego” sklasyfikowano na trzecim miejscu za Kane'm i Sergio „Kunem” Aguero (Manchester City, Argentyna). Rok wcześniej, tak jak obecnie, polskiego bombardiera wówczas strzelającego dla Bayernu Monachium, umieszczono na piątym miejscu rankingu. W 2017 roku Robert, według ESPN, był najlepszą „dziewiątką” na świecie.

W uzasadnieniu tegorocznego przyznania Lewandowskiemu piątego miejsca na liście, objaśniono:

„Napastnik Barcelony może być kilka lat po swojej najlepszej formie, jak pokazała druga połowa sezonu, ale wciąż jest w stanie być bezwzględnym napastnikiem w polu karnym i świetnie utrzymywać i rozwijać posiadanie wokół niego. Nie branie go pod rachubę w tym momencie wydaje się głupie”.

W oczekiwaniach na sezon 2023-24 wobec „Lewego” ESPN napisał:

„Nic dziwnego, że Lewandowski nie nadąży za Haalandam i Mbappe na tym etapie swojej kariery. Po prostu pozostanie ważnym rozgrywającym w ataku Barcelony, będąc często celem dla Pedriego i potencjalnie Ilkaya Gündogana oraz jako opcja w grach kombinowanych z Ousmane Dembele i innymi skrzydłowymi. Biorąc pod uwagę, że Lewandowski ma niemal niezrównaną etykę pracy na boisku treningowym i na siłowni, może być w stanie przedłużyć swoją karierę nieco dłużej. To powiedziawszy, ostatnio mówił o przejściu na emeryturę, więc koniec może być bliski”.

1. Erling Haaland (Manchester City, Norwegia);
2. Karim Benzema (Real Madryt/Al Ittihad Dżudda, Francja);
3. Harry Kane (Tottenham Hotspur, Anglia);
4. Victor Osimhen (Napoli, Nigeria);
5. Robert Lewandowski (FC Barcelona, Polska)
6. Gabriel Jezus (Arsenal Londyn, Brazylia);
7. Randal Kolo-Muani (Eintracht Frankfurt, Francja);
8. 8. Alexander Isak (Newcastle United, Szwecja)
9. Dusan Vlahović (Juventus Turyn, Serbia)
10. Jonathan David (Lille OSC, Kanada)

Najlepszym napastnikiem/atakującym minionego roku ESPN wybrał francuskiego zawodnika Paris Saint-Germain, Kyliana Mbappe, przed brazylijskim lewoskrzydłowym Realu Madryt, Viniciusem Jr. i kapitanem mistrzów świata – reprezentacji Argentyny i PSG/Interu Miami, Lionelem Messim.
Na pozostałych miejscach w Top 10 znaleźli się 4. Mohamed Salah (Liverpool, Egipt), 5. Antoine Griezmann (Atletico Madryt, Francja), 6. Marcus Rashford (Manchester United, Anglia), 7. Rafael Leao (AC Milan, Portugalia), 8. Lautaro Martinez (Inter Mediolan, Argentyna), 9. Christopher Nkunku (RB Lipsk/PSG, Francja), 10. Neymar (PSg, brazylia).