Liga hiszpańska. Marcel Lizak o przeszłości w Gironie: Nie mieliśmy nawet stałego boiska treningowego

Bartosz Głąb
Bartosz Głąb
Girona w meczu ligowym.
Girona w meczu ligowym. PAP/EPA
Liga hiszpańska. Girona jest absolutną rewelacją obecnego sezonu EA Sports La Liga. Jednak w przeszłości katalońska drużyna nie funkcjonowała. O swojej przeszłości w klubie na łamach TVP Sport opowiedział były bramkarz tego klubu - Marcel Lizak.

Liga hiszpańska. Marcel Lizak o przeszłości w Gironie: Był to jeszcze nieznany klub

Marcel Lizak był w przeszłości jednym z obiecujących bramkarzy młodego pokolenia. W 2015 roku z drugiej drużyny Śląska Wrocław powędrował do Hiszpanii, gdzie najpierw występował Cristo Atlético, a później jego potencjał zauważyła także katalońska Girona.

- Był to jeszcze nieznany klub, nie mówiło się o ingerencji City Football Group. Gdy złożyli mi propozycję, powiedzieli mi, że będę grał Peraladzie – czyli klubie filialnym, grającym w czwartej lidze. Byłem trochę sceptyczny, bo chciałem iść do Girony, a nie jakiejś jej filii. Przyjąłem ofertę, ale musiałem zrobić krok w tył, z trzeciej ligi do czwartej. Nie byłem pewny tego, czy podejmuję dobrą decyzji. Ale okazała się ona jedną z lepszych – Peralada zmieniła nazwę na Girona B i szybko zacząłem trenować z pierwszą drużyną. Tylko w weekendy grałem w rezerwach - powiedział w wywiadzie dla TVP Sport 27-latek.

Liga hiszpańska. Marcel Lizak o przeszłości w Gironie: Nie mieliśmy nawet stałego boiska

Polak reprezentował barwy katalońskiego zespołu w latach 2016 - 2019. Obecnie Girona jest rewelacją sezonu hiszpańskiej EA Sports La Liga. Jednak przed przejęciem klubu przez City Football Group nie było tak kolorowo.

– Zaczęło się to dopiero po awansie do La Ligi. Gdy tam trafiłem, nie mieliśmy nawet stałego boiska treningowego. Jedyny obiekt był obok stadionu – jakiś czas temu został on przekształcony w... parking. Gdy nie mogliśmy trenować na Montilivi (stadion Girony), jeździliśmy po innych stadionach. Klub wypożyczał obiekty, na które musieliśmy codziennie jeździć 30 kilometrów na treningi własnymi autami. Nie było wspólnych posiłków. Stroje były w porządku, ale też nie mogliśmy wybierać wszystkiego, co chcieliśmy oraz ile chcieliśmy. Mieliśmy jednak dobrą kadrę - opowiadał o czasie spędzonym w obecnym wiceliderze tabeli.

Liga hiszpańska. Kontuzje zahamowały karierę polskiego bramkarza

Polak w 2019 roku przeniósł się do rezerw Espanyolu Barcelona, a potem do portugalskiego Amora FC. Jednak poważne kontuzje zahamowały karierę bramkarza, który zapowiadał się obiecująco.

- Po odejściu z Amory, nie chciałem się na razie wiązać z żadną drużyną i podejmować pochopnych decyzji. Miałem kilka opcji, ale po trzech tak poważnych kontuzjach myślisz głównie o tym, żeby już nigdy to się nie powtórzyło i problemy z kolanami już nie wróciły. Ostatni czas wykorzystałem na kursy trenerskie - zakończył Marcel Lizak.

LIGA HISZPAŃSKA w GOL24

To jest Liga Mistrzów wśród opraw. Oto najlepsze prace ultrasów Legii Warszawa z kończącego się 2023 roku. Jest na co popatrzeć, zresztą zerknijcie sami!

Najlepsze oprawy Legii Warszawa w 2023 roku. To prawdziwe dz...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Liga hiszpańska. Marcel Lizak o przeszłości w Gironie: Nie mieliśmy nawet stałego boiska treningowego - Gol24

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24