Liga Mistrzów piłkarzy ręcznych. Montpellier rozbiło się o żółty mur! Łomża Vive Kielce piąty raz w Final Four! [ZDJĘCIA]

Paweł Kotwica
Paweł Kotwica
Łomża Vive Kielce pokonało Montpellier HB 30:22 i awansowało do Final Four Ligi Mistrzów. Na zdjęciu rzuca Nicolas Tournat.
Łomża Vive Kielce pokonało Montpellier HB 30:22 i awansowało do Final Four Ligi Mistrzów. Na zdjęciu rzuca Nicolas Tournat. Dawid Łukasik
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych, Łomża Vive Kielce wygrało z francuskim Montpellier HB 30:22. Do turnieju Final Four, który w dniach 18-19 czerwca odbędzie się w niemieckiej Kolonii, awansował zespół z Kielc, który pierwszy pojedynek wygrał 31:28.

Montpellier rozbiło się o żółty mur! Łomża Vive Kielce piąty raz w Final Four! [FOTO]

Łomża Vive Kielce - Montpellier HB 30:22 (15:8)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-48 min, 13/27 = 48 %), Kornecki (48-60 min, 1/9 = 11 %) – Nahi 4, Sanchez-Migallon – Sićko 2, Gębala – Karacić 3, D. Dujszebajew 2, Thrastarson 1 – Vujović 2, A. Dujszebajew 1 – Moryto 4 (1), Paczkowski – Tournat 4, Karaliok 7. Trener: Talant Dujszebajew.
Montpellier: Sego (1-30 min, 4/19 = 21 %), Bonnefoi (31-60 min, 6/21 =29 %) - Descat 3 (2), Pellas 1 – Wallinius, Duarte, Bataille 2 – Villeminot 2, Simonet 3 – Panić 3, Porte – Bos 7 (2) – Nacinović, Moscariello 1, A. Lenne. Trener: Patrice Canayer.

Karne. Łomża Vive Kielce: 1/2 (Bonnefoi obronił rzut Vujovicia). Montpellier: 3/7 (Wolff obronił dwa rzuty Descata i jeden Pellasa, Bos trafił w poprzeczkę).

Kary. Łomża Vive Kielce: 6 minut (Paczkowski, Karacić, D. Dujszebajew po 2). Montpellier: 4 minuty (Wallinius, Bos po 2).

Sędziowali: Andreu Marin i Ignacio Garcia Serradilla (Hiszpania).

Widzów: 4200.

Przebieg: 1:0, 1:1, 2:1, 2:2, 3:2, 3;3, 4:3, 4:4 (‘9), 7:4 (‘12), 7:5, 8:5, 8:6 (‘16), 10:6 (‘19), 10:7, 11:7, 11:8 (‘24), 15:8 – 15:9, 16:9, 16:11 (‘37), 19:11 (‘41), 19:12, 21:12 (‘44), 21:13, 22:13, 23:13 (‘45), 23:16, 24:16, 24:18, 26:18, 26:20, 28:20, 28:21, 30:21, 30:22.

Łomża Vive Kielce w świetnym stylu uzyskało piąty w historii klubu awans do Final Four Ligi Mistrzów, nie dając Montpellier żadnych szans i szczególnie w pierwszej połowie prezentując znakomitą grę.

W kieleckim zespole zabrakło kontuzjowanego Sigvaldiego Gudjonssona, w składzie nie zmieścili się Cezary Surgiel, Faruk Yusuf i Damian Domagała. Nie zagrał także Władysław Kulesz, który odczuwa dolegliwości pleców, ale do zestawienia wrócił Michał Olejniczak, który przez ostatnich kilka tygodni nie grał z powodu … urazu pleców. Do składu Montpellier wrócił prawy rozgrywający Julien Bos, który nie grał w pierwszym spotkaniu.

Mecz miał specjalną oprawę, wszyscy kibice otrzymali żółte koszulki i widownia nie tylko świetnie dopingowała, ale i wyglądała.

Mimo trzybramkowego (31:28) zwycięstwa w pierwszym meczu kielczanie podchodzili do rewanżu dość ostrożnie, pomni ubiegłorocznej historii z HBC Nantes w 1/8 Ligi Mistrzów, kiedy to wygrali pierwszy mecz na wyjeździe, a potem przegrali w Hali Legionów i odpadli z dalszych gier. Montpellier też już kilka razy zdarzało się wygrywać w Kielcach.

„Żeby nie było, jak rok temu z Nantes” - mogli pomyśleć kibice po pierwszych dwóch, pechowych interwencjach Andreasa Wolffa, przy których piłka po jego rękach wpadała do kieleckiej bramki. Niemiec zagrał wtedy słabe spotkanie i miał do siebie ogromne pretensje. Z drugiego bieguna rozpoczął środowy mecz były golkiper kieleckiego klubu stojący teraz w bramce Montpellier, Marin Sego, który odbił kilka trudnych piłek. Ale nic z tych rzeczy. Andi szybko złapał odpowiedni rytm i zaczął odbijać piłkę za piłkę, w pierwszej połowie obronił między innymi dwa rzuty karne, z tej części gry miał zapis 7/15, co dało mu aż 46-procentową skuteczność. Inna rzecz, że znakomicie grała „banda Rudego”, czyli kielecka defensywa (grała w ustawieniu 5-1, z wysuniętym Dylanem Nahim). Była agresywna, ruchliwa i przewidywała niemal każdy ruch wicemistrzów Francji. Sam „Rudy”, czyli Tomasz Gębala, który jeszcze niedawno leczył kontuzję, w pierwszej połowie zanotował trzy bloki i kilka przyjętych na organizm ataków przeciwnika. Oczywiście jakość gry w tym elemencie wynikała ze współpracy wszystkich zawodników. To wszystko sprawiło, że Montpellier w pierwszej połowie miało tylko 33-procentową skuteczność rzutową (8/24).

Wcale nie gorzej Żółto-Biało-Niebiescy wyglądali pod przeciwną bramką. W pierwszej połowie nie mieli ani jednej straty ani błędu technicznego (!), co zdarza się niezmiernie rzadko. Kielczanie szybko, sprawnie, pomysłowo i skutecznie rozgrywali akcje w ataku pozycyjnym, a niesamowitymi asystami do skutecznie kończącego ataki Artioma Karalioka popisywał się Alex Dujszebajew. W końcówce goście próbowali gry 7 na 6, ale nic im to nie dało. Siedmiobramkowa, a więc w sumie dziesięciobramkowa gra przy dobrej grze w drugiej połowie praktycznie gwarantowała awans.

Początek drugiej połowy to był najsłabszy okres zespołu z Kielc w tym spotkaniu. Pojawiło się kilka prostych błędów i nieskutecznych rzutów. Gra gospodarzy odetkała się po kilku minutach, a sygnał do tego dał kilkoma kolejnymi fantastycznymi interwencjami Wolff, który m.in. obronił trzeciego karnego. Gdy w 48 minucie bramkarz Łomży Vive Kielce schodził na ławkę rezerwowych na zasłużony odpoczynek, miał niesamowitą, 48-procentową skuteczność.

Kielczanie w pełni kontrolowali przebieg gry, a w 45 minucie po golu Igora Karacicia ich przewaga wynosiła już 10 bramek (23:13). Potem przydarzyło się kilka kolejnych strat, ale nie miały one większego wpływu na wynik. A w ostatnich sekundach meczu na trybunach zaczęło się świętowanie, które wkrótce przeniosło się na boisko

Turniej Final Four odbędzie się dokładnie za miesiąc, 18 i 19 czerwca w niemieckiej Kolonii. W środę awansował do niego również węgierski Telekom Veszprem. Pozostałe dwa spotkania w czwartek.

Wyniki rewanżowych meczów 1/4 Ligi Mistrzów

  • Łomża Vive Kielce – Montpellier Handball 30:22 (15:8), pierwszy mecz 31:28, awans Łomży Vive Kielce.
  • Aalborg Handbold – Telekom Veszprem 37:35 (20:21), pierwszy mecz 29:36, awans Veszprem.
  • Barca – SG Flensburg-Handewitt (pierwszy meczz 33:29) – czwartek, 18.45
  • THW Kiel – Paris Saint-Germain Handball (pierwszy mecz 30:30) – czwartek, godz. 20.45.

GDZIE SĄ CHŁOPCY Z TAMTYCH LAT, CZYLI CO DZIŚ ROBIĄ BYŁE GWIAZDY VIVE KIELCE [ZDJĘCIA]


POLECAMY RÓWNIEŻ:



IGOR KARACIĆ SIĘ ZARĘCZYŁ. ZOBACZ JEGO PIĘKNĄ WYBRANKĘ


PIĘKNOŚĆ Z UKRAINY. ZOBACZ PARTNERKĘ ARTIOMA KARALIOKA



BYŁY ZAWODNIK VIVE KIELCE JEST CZOŁOWYM POKERZYSTĄ ŚWIATA. WYGRYWA MILIONY DOLARÓW


RESTAURACJE, STRZELNICA, SKLEP, DEVELOPERKA, CAMPY DLA MŁODZIEŻY– ZOBACZ BIZNESY PIŁKARZY RĘCZNYCH [ZDJĘCIA]


POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:

Handball Echo Dnia

POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM SPORCIE NA:

Sport Echo Dnia

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24