Obie drużyny przyjechały do Łodzi z jedną porażką poniesioną w pierwszych turniejach – Rosjanie ulegli w Kaliningradzie Serbii 0:3, a Francuzi w Sydney przegrali z Belgami 2:3. Obie drużyny przygotowują się do igrzysk w Rio de Janeiro, ale w rosyjskiej drużynie brakuje kilku ważnych graczy, choćby Maksima Michajłowa i Aleksandra Butki. Tymczasem Francuzi przyjechali w najsilniejszym składzie.
Pierwszy set, bardzo wyrównany, rozstrzygnął się dopiero w końcówce, ale prawdziwe emocje rozpoczęły się w drugiej partii, w której francuski zespół prowadził już 20:14, ale Rosjanie odrobili straty i po kolejnym bloku na Kevinie Tillie doprowadzili do remisu. Drużyny długo walczyły na przewagi, obie miały piłki setowe, ale ostateczny cios zadali Francuzi, po kapitalnym ataku Earvina N'Gapetha.
Wydawało się, że może się to również powtórzyć w trzeciej partii, bo Francuzi prowadzili 17:13, by po kilku akcjach zmniejszyć swoją przewagę do jednego punktu. W końcówce jednak mistrzowie Europy zdołali jednak zwyciężyć i rozpoczęli turniej w Łodzi od zwycięstwa bez straty seta.
O godz. 20.10 w Atlas Arenie rozpocznie się drugi piątkowy mecz, w którym reprezentacja Polski zmierzy się z Argentyną.
Francja – Rosja 3:0 (25:22, 36:34, 25:20)
Francja: Toniutti, N'Gapeth, Le Roux, Rouzier, Kevin Tillie, Le Goff, Grebennikov (libero) oraz Marechal, Pujol. Trener: Laurent Tillie.
Rosja: Grankin, Divis, Muserski, Poletajew, Kliuka, Wolwicz, Werbow (libero) oraz Markin, Kowalew, Wołkow. Trener: Władymir Alekno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?