Decyzja o rozstaniu z Marco Falaschim dziwić nie może. Włoch spędził w Gdańsku dwa sezony. W pierwszym był jednym z twórców wielkiego sukcesu drużyny, jakim było zdobycie srebrnego medalu w PlusLidze. W drugim już tak nie błyszczał. Jego gra stała się bardziej czytelna dla rywali, a trener Andrea Anastasi coraz częściej wołał z kwadratu dla rezerwowych Przemysława Stępnia. Włoch momentami po prostu zawodził.
- Kontrakt Marco Falaschiego obowiązywał do końca sezonu 2015/2016. Po minionych rozgrywkach podjęliśmy decyzję o potrzebie zmian na pozycji rozgrywającego i nieprzedłużaniu współpracy z zawodnikiem. Dziękujemy Marco za ogromne poświęcenie w grze, a także trud wkładany w codzienną pracę. Marco to zawodnik zarówno oddany drużynie, jak i niesamowicie otwarty w relacjach z kibicami, za co również należą mu się ogromne słowa uznania i podziękowania. Życzymy mu powodzenia w dalszej karierze i kolejnych, siatkarskich sukcesów - tłumaczy motywy decyzji Piotr Należyty, prezes Lotosu Trefla Gdańsk.
Z informacji „Dziennika Bałtyckiego” wynika, że Falaschiego zastąpi na rozegraniu dobrze znany z występów na polskich parkietach, grający ostatnio w drużynie Jastrzębskiego Węgla Michał Masny, który, według nieoficjalnych jeszcze doniesień, dogadał już z działaczami Lotosu Trefla wszystkie szczegóły dotyczące umowy.
Przypomnijmy, wcześniej z klubem rozstał się amerykański atakujący Murphy Troy. A pożegnanie z Falaschim to za pewnością nie ostatnie rozstanie w zespole Lotosu Trefla. Wszystko wskazuje na to, że z drużyną pożegna się też niemiecki przyjmujący Sebastian Schwarz.
Follow https://twitter.com/baltyckisportOpracował: ŁŻ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?