27-letnia Żodzik w Polsce jest od 2022 roku. Swój drugi dom znalazła w Białymstoku, gdzie pod swoje skrzydła wziął ją klub Podlasie Białystok. Praca z trenerem Robertem Nazarkiewiczem przyniosła efekty. Zimą - podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu - osiągnęła 1,97 m, co pozwoliło jej przebojem wedrzeć się do światowej czołówki tej konkurencji. Wcześniej skakała na poziomie 1,96, ale na stadionie, a jej rekord w hali wynosił 1,89.
"Masza", bo tak się do niej zwracam częściej, wmówiła sobie w sezonie halowym, że jej rekord to 1,96. I z tym pozytywnym nastawieniem startowała, ale mało kto teraz skupia się na tym, że ona poprawiła życiówkę pod dachem aż o osiem centymetrów - powiedział Nazarkiewicz.
Maria Żodzik skupia się na skakaniu
Przyznał, że to niezwykle skromna i ułożona zawodniczka, która stara sobie nie zaprzątać głowy myśleniem o czymś innym niż tylko zawody.
- To nastawienie pozwoliło jej zimą na takie wyniki. Ona fantastycznie się od tego zamieszania odcięła, ale pamiętajmy, że to z tyłu głowy jest. Potwierdzam, że na ten moment nie mamy jeszcze sygnału o decyzji prezydenta RP Andrzeja Dudy o nadaniu obywatelstwa. Mamy jednak nadzieję, że zdarzy się to na dniach, bo jeżeli mamy jechać na igrzyska, to czasu jest już mało - podkreślił Nazarkiewicz.
Sama zawodniczka tonuje nastroje. - Nie chcę rozmawiać o obywatelstwie. Oczywiście, to ważne, ale ja skupiam się na skakaniu. Po przyjeździe do Polski nie było łatwo, ale spotkałam trenera Nazarkiewicza i ten wybór był strzałem w dziesiątkę. Spotykam na stadionie w Białymstoku także Kamilę Lićwinko, ale nie miałyśmy okazji się bliżej poznać - zaznaczyła.
Po przyjeździe do Polski pracowała w McDonald's, bo przecież musiała się z czegoś utrzymywać. Dużego wsparcia udziela jej obecnie klub Podlasie. Zimą pojechała na zgrupowania do Olecka i Zakopanego.
- Ona nie miała wcześniej możliwości trenowania w tak dobrych warunkach w górach, na obozie z taką ilością śniegu - wskazał trener.
Maria Żodzik przekroczy dwa metry?
Teraz oboje liczą, że jeżeli tylko "Masza" dostanie obywatelstwo, to w szkoleniu pomoże PZLA. Wiceprezes Tomasz Majewski jest bardzo zaangażowany w sprawę, a w Białymstoku są przekonani, że otrzymają wsparcie. - Jestem całkowicie skoncentrowana ma sporcie - podkreśliła Żodzik.
Jak dodała, chciałaby oczywiście skakać na poziomie dwóch metrów i wcale nie uważa, że jest to w tym momencie nierealne. - Jestem gotowa na wysokie skoki. Na Białorusi nie miałam takich warunków do treningu jak w Polsce - przyznaje otwarcie.
Szkoleniowiec nieco ostrożniej odnosi się do tej sprawy. - Oczywiście, że ona ma na to papiery, ale pamiętajmy, że w polskiej lekkiej atletyce utalentowanych zawodniczek w skoku wzwyż było przez lata wiele. A kto skoczył dwa metry? Tylko Kamila Lićwinko z mojej szkoły sportowej w Białymstoku - podkreślił i zauważył, że są widoczne są podobieństwa w charakterze obu zawodniczek.
Po starcie w Orlen Cup w Łodzi Żodzik mówiła także, że w oczywisty sposób marzy o występie na igrzyskach. - Na razie skupiam się jednak na każdym kolejnym konkursie. Pokazałam sobie w tym sezonie, jak dobrze mogę skakać, a cały czas są rzeczy do poprawy - mówiła.
Przede wszystkim - jak przyznał szkoleniowiec - najważniejsze jest ustabilizowanie formy. Nie ma jednak wielkich obaw, bo i on, i Żodzik wskazują, że jej oddanie dla sportu i ciężkiej pracy jest bardzo duże.
Maria Żodzik pojedzie do Paryża?
W ubiegłym tygodniu nadanie jej polskiego obywatelstwa pozytywnie zaopiniował minister sportu i turystyki Sławomir Nitras. - Mam nadzieję, że po uzyskaniu polskiego obywatelstwa pani Maria Żodzik będzie godnie reprezentować Polskę podczas tegorocznych igrzysk olimpijskich w Paryżu - powiedział Nitras.
Po spełnieniu tego wymogu Polski Związek Lekkiej Atletyki rozpocznie procedurę zmiany barw reprezentacyjnych w światowej federacji (World Athletics).
- Decyzje o zmianie barw narodowych podejmuje Nationality Review Panel na wniosek federacji, zmiana może nastąpić po trzech latach od ostatniego startu w reprezentacji. W przypadku pani Żodzik ten czas upływa 20 czerwca 2024 roku - poinformował resort sportu i turystyki.
Opinia ministra Nitrasa została przekazana do decyzji prezydenta RP Andrzeja Dudy. - Rozmawiałem o tym z Marią we wtorek na treningu, bo my już pracujemy w Białymstoku do sezonu letniego. Ona wprost unika tematu obywatelstwa, i to dobrze, ale wiemy wszyscy, jakie to teraz ważne. Jeżeli mamy zdążyć na igrzyska, tak ze wszystkimi dokumentami, jak i z formą, bo obywatelstwo pozwoli także na starty w różnych zawodach, to czasu nie ma dużo. Wierzymy jednak, że pozytywna decyzja przyjdzie dość szybko - podsumował Nazarkiewicz.
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?