Średnia frekwencja w obecnym sezonie wynosi 8.597 widzów na jeden mecz. Według wyliczeń portalu ekstrastats.pl, oznacza to dramatyczny spadek - w analogicznym momencie rozgrywek w 2017/18 były to 9.624 osoby oglądające na żywo każde ze spotkań. A przecież wtedy w Lotto Ekstraklasie grały Sandecja Nowy Sącz i Termalica Nieciecza, czyli dwa kluby z najniższą widownią w lidze. Także w 2016/17 po 23 kolejkach bariera 9.000 została pokonana (9.089). Niezawodni twitterowicze szybko podkreślili, że dziś polska Ekstraklasa balansuje na poziomie zbliżonym do trzeciej ligi niemieckiej (średnia 8.067 wg danych Marka Wawrzynow-skiego) lub... piątoligowego angielskiego Wrexham (8.283, jak podał Emil Kot).
Wyniku Ekstraklasy nie da się wytłumaczyć w żaden wygodny dla niej sposób, czyli pomijający poziom meczów i atmosferę na wielu stadionach, która zmusza widzów do wyciszenia transmisji. Dobrym miernikiem atrakcyjności tych rozgrywek jest zresztą właśnie telewizyjna widownia ubiegłotygodniowego meczu Lech Poznań - Legia Warszawa, który Canal+ odkodował. Spotkanie średnio oglądało raptem 276.000 widzów, a wliczając online, nieco ponad 300.000. Co ciekawe, tak zwany hit tylko minimalnie wygrał z poniedziałkową transmisją Eurosportu z pierwszej wiosennej kolejki Górnik Zabrze - Wisła Kraków (259 tysięcy widzów, rekord sezonu tej stacji).
Prawdziwą weryfikację Ekstraklasa przejdzie oczywiście w TVP, ale już teraz decyzja prezesa Jacka Kurskiego o zakupie części praw wywołuje - skutecznie na razie wyciszane - dyskusje. Bo widzowie mając szeroki wybór prawdziwych atrakcji, przestali stawiać na bylejakość. Świadczą o tym na przykład problemy, w jakie wpadł hokej. Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport, na platformie #zapytajszefatvpsport postawił sprawę jasno: - Poziom sportowy jest bardzo niski, hale nie wyglądają najlepiej i są źle oświetlane. Zależy nam na tym, żeby jakość produktu była na najwyższym poziomie, dlatego ograniczyliśmy transmisje z PLH do absolutnego minimum. Po czym dodał: - Czekają nas rozmowy, czy będziemy kontynuować współpracę i na jakich zasadach. Na pewno nie na takich jak obecnie, bo to jest dla telewizji nieopłacalne.
Jeśli w przypadku piłki również racjonalizm pokona przyzwyczajenia i emocje, mariaż ESA i TVP też może nie przetrwać próby czasu.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Oto najpiękniejsza fanka Realu Madryt
KIBIC Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?