Michał Jurecki, piłkarz ręczny PGE VIVE Kielce po meczu w Płocku: Sytuacja z kibicami jest przykra

kielcehandball.pl, PK
Anna Benicewicz-Miazga
- Dość przykra sytuacja, bo kibice zawsze są częścią sportu, także w Płocku. Pamiętam, że jeszcze dwa, trzy lata temu, gdy przyjeżdżaliśmy do Płocka, była pełna hala. Teraz brakuje tu zorganizowanego dopingu, przykro mi z tego powodu - mówił kapitan piłkarzy ręcznych PGE VIVE Kielce, Michał Jurecki, po wygranym 31:24 przez jego zespół wyjazdowym meczu PGNiG Superligi z Orlenem Wisłą Płock.

Zobacz jak PGE VIVE Kielce wygrało w Płocku [DUŻO ZDJĘĆ]

Talant Dujszebajew, trener PGE VIVE Kielce: Jestem bardzo zadowolony ze zwycięstwa, myślę, że dzisiaj zasłużenie wygraliśmy. Jestem pewny, że w trakcie sześćdziesięciu minut cały czas szanowaliśmy rywala, walczyliśmy czysto sportowo, nie było prowokacji ani nieczystych zagrań. Życzę Xavierowi Sabate i Płockowi wszystkiego najlepszego, by ta przerwa wyszła im na dobre, a po powrocie wygrali wszystkie mecze w Lidze Mistrzów.

Michał Jurecki, kapitan PGE VIVE Kielce: Wygrana jest wygraną, a dwa punkty to dwa punkty. Nie chodziło o to, by zdobyć jak największą liczbę bramek, bo tu nie ma rewanżu tak, jak byłoby to na przykład w finale. W drugiej połowie graliśmy już spokojnie, kontrolując wynik. W każdym meczu ligi polskiej mamy dwa cele: wygrać i zakończyć spotkanie w zdrowiu. Nie myśleliśmy o tym, co dzieje się w Płocku, słyszeliśmy o ich problemach z prasy, ale to są właśnie ich problemy, my mamy swoje, od początku sezonu nie graliśmy jeszcze w szesnastoosobowym składzie. Graliśmy w dziesięciu, jedenastu, dwunastu, trzynastu, zdarzyło nam się w czternastu, ale znowu wróciliśmy do trzynastu. Patrzymy na siebie, nie na przeciwnika, od początku byliśmy bardzo skoncentrowani. Dość przykra sytuacja, bo kibice zawsze są częścią sportu, także w Płocku. Pamiętam, że jeszcze dwa, trzy lata temu, gdy przyjeżdżaliśmy do Płocka, była pełna hala. Teraz brakuje tu zorganizowanego dopingu, przykro mi z tego powodu.

Arkadiusz Moryto, skrzydłowy PGE VIVE Kielce: Podeszliśmy do tego meczu z pełną koncentracją i szacunkiem do przeciwnika, wiedzieliśmy, że są w ciężkim momencie i najlepiej było by im się przełamać właśnie z nami, więc byliśmy skupieni na tym, by dobrze wejść w mecz. Myślę, że to nam się udało, graliśmy twardo, konsekwentnie w obronie, z czego wyprowadzaliśmy kontry, rzucając łatwe bramki. To było jedno z założeń, by nie dać Wiśle grać w obronie tego, co chcą.

Xavier Sabate, trener Orlen Wisły Płock: Gratuluję Kielcom zasłużonego zwycięstwa, był to mecz fair play z obu stron. W pierwszych dwudziestu minutach nie wyszło nam sześć podań do kołowego, co było kluczowe w tej części spotkania, Kielce to doskonały zespół, zamienili to na sześć kontrataków. Potem było już niemożliwe, by ich dogonić. Mamy szczęście, że teraz przed nami przerwa reprezentacyjna, myślę, że nasi zawodnicy potrzebują przerwy po bardzo ciężkim październiku.

Michał Daszek, skrzydłowy Orlen Wisły Płock: Gratulacje dla Kielc, to był ciężki mecz, zaczęliśmy z emocjami, dobrze i agresywnie, ale później nie spełnialiśmy założeń taktycznych. Zabrakło chłodnej głowy, błędy się nawarstwiały. Mieliśmy długi okres bez zdobytej bramki, Kielce wykorzystywały kontrataki, a nam był ciężko się podnieść. Po powrocie do klubu ze zgrupowań będziemy starali się wyglądać o wiele lepiej.

Autor jest również na Twitterze
Obserwuj Handball Echo na Twitterze
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze

Oto nowe PGE VIVE Kielce. Zobacz zmiany i skład na sezon 2018/2019 [ZDJĘCIA]

POLECAMY RÓWNIEŻ:



ZOBACZ PIĘKNE PIŁKARKI RĘCZNE W MUNDURACH I UZBROJONE PO ZĘBY


LEWANDOWSKI I BONIEK DZIĘKUJĄ BIELECKIEMU I SZMALOWI



ZOBACZ OSTATNIĄ W KARIERZE BRAMKĘ KAROLA BIELECKIEGO


NIEPOKONANI. PGE VIVE POŻEGNAŁO SWOJE LEGENDY


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24