Noty wystawiliśmy w skali od 1 do 10.
Joe Hart (7) – Rzadko był sprawdzany. Ale kiedy już to się działo, to stawał na wysokości zadania. Np. w końcówce meczu. Wtedy z paru metrów przyjął na ciało potężny strzał.
Bacary Sagna (5) – Pilnował całkiem nieźle – szczególnie nabiegającego Marcelo. Gorzej było ze wspieraniem skrzydłowego. A tego City dzisiaj potrzebowało.
Vincent Kompany (8) – Świetny mecz! Bronił bardzo pewnie I skutecznie. Za niektórym rywalami potrafił pobiec nawet na ich połowę. Tam zabierał im piłkę, po czym oddawał ją kolegom odpowiadającym za rozegranie.
Nicolas Otamendi (7) – Trzymał przez całe spotkanie równy, wysoki poziom. Cały czas był skoncentrowany. Dlatego też ustrzegł się błędów. Obok Kompany’ego i Harta najlepszy w drużynie.
Gael Clichy (5) – Zbyt silnie uczepił się zadań defensywnych. Przez to nie pokazał swojej mocy z przodu. Zresztą – pary razy to i w obronie nienajlepiej się zachował.
Fernando (5) – Podejmował za mało ryzyka. Nie umiał za bardzo utrzymać piłki w posiadaniu. Zawodnicy Realu byli pod tym względem zdecydowanie lepsi.
Fernandinho (5) – Przeciętne zawody. Nie zrobił przewagi w środku pola. Przegrał w nim walkę z Luką Modriciem. Wynik tego nie odzwierciedla, ale szczegółowe statystyki z pewnością.
Jesus Navas (4) – Nie porwał. Trudno połączyć go z jakąkolwiek dobrą, wartą zapamiętania akcją. Został zmieniony pod koniec, gdy nie miał już sił, by dalej biegać we właściwym dla meczu tempie.
Kevin De Bruyne (5) – Próbował szarpać; a to w środku, a to na skrzydle. Niewiele z tego wszystkiego wyszło. W doliczonym czasie gry jego najlepsze i zarazem najmocniejsze uderzenie sparował nad poprzeczką Keylor Navas.
David Silva (5) – Pechowo ułożył się dla niego ten mecz. Najpierw złapał kartkę, a zaraz potem kontuzję. Nie zdążył dokończyć nawet pierwszej połowy. Musiał zejść.
Sergio Aguero (4) – Przerosły go pojedynki z Pepe i Sergio Ramosem. Żeby ich oszukać to uciekał się jedynie do przekraczania przepisów. Dziwne, że został na boisku do ostatniego gwizdka. Był do zmiany już w 60 albo 70 minucie.
Weszli z ławki:
Kelechi Iheanacho (5) – Wszedł za Silvę. Walczył, ale różnicy żadnej nie zrobił jeśli chodzi o piłkarską jakość. Występ z gatunku tych do zapomnienia.
Raahem Sterling grał za krótko, by go ocenić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?