Za tobą debiut przed łańcucką publicznością w barwach Sokoła – jak ci się tutaj podoba?
Bardzo fajnie się tutaj gra. Myślę, że atmosfera, którą tworzą tutejsi kibice to jest coś o czym marzy każdy koszykarz. Gra się naprawdę bardzo dobrze tylko szkoda, że nie zaprezentowałem się tak, jak chciałbym, tak jak sobie gdzieś tam zakładałem, ale są kolejne mecze przed nami i jest co poprawić.
Przyszedłeś do drużyny już w trakcie rozgrywek, więc czasu na zgranie nie ma dużo, a liga przecież nie zwalnia.
Tak jest, ale to nie można szukać wymówek tylko szukać rozwiązań, żeby odnaleźć się w tej sytuacji. Nie staram się szukać dlaczego coś nie funkcjonuje tylko co zrobić, żeby wszystko dobrze zafunkcjonowało.
A jak się ogólnie czujesz w drużynie? Wiesz, co trener od ciebie chce i jak chłopaki tutaj grają?
Na treningach tak tylko trzeba to teraz przełożyć na mecz kiedy jest presja, jest inny przeciwnik, kiedy nadchodzi taki prawdziwy czas weryfikacji.
W ostatnim meczu King dość mocno was zweryfikował choć należy też pamiętać, że byliście bez swojego lidera Tylera Cheese’a przez większość spotkania.
No tak – myślę, że agresją nas pokonali i swoją fizycznością. My nie potrafiliśmy się im się w tym względzie przeciwstawić i to była kluczowa przyczyna tego, że przegraliśmy ten mecz.
Ty próbowałeś różnych akcji – były „trójki” i na początku dynamiczne wejścia pod kosz. Potem było tego mniej – zniechęciłeś się trochę?
Może nie zniechęciłem tylko niekiedy pozycje, gdy mogłem oddać rzut niepotrzebnie szukałem jakiegoś innego rozwiązania i to nie dawało nam korzyści. Dlatego też później szukałem też innych rozwiązań.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?