Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce w półfinałowym rewanżu z Azotami chcą potwierdzić wysoką formę [relacja live]

Paweł Kotwica
Alex Dujszebajew podczas meczu w Puławach, wygranego przez PGE VIVE 37:27.
Alex Dujszebajew podczas meczu w Puławach, wygranego przez PGE VIVE 37:27. Anna Benicewicz-Miazga
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce praktycznie są już w finale PGNiG Superligi. Trudno sobie wyobrazić, żeby roztrwonili 10-bramkową przewagę ze środowego meczu w Puławach. Rewanż z Azotami w niedzielę o godzinie 13 w Hali Legionów. Transmisja na nSport +

ZOBACZ>>> Kolejna legenda odchodzi z PGE VIVE

RELACJA LIVE W NIEDZIELĘ OD GODZINY 13 TUTAJ

W poprzednią niedzielę nie bez problemów (prawie 40 minut rywale na prowadzeniu) PGE VIVE wygrało z Azotami w Kaliszu w finale Pucharu Polski 35:29. Trzy dni później oglądaliśmy zdecydowanie lepiej grających kielczan i zdecydowanie gorzej grających puławian. Efekt - pierwszy, rozegrany w Puławach półfinał PGNiG Superligi rozstrzygnął się już po 12 minutach (prowadzenie obrońców tytułu 11:2), a zakończył się 10-bramkowym zwycięstwem gości 37:27.

- Prowadziliśmy już różnicą 13 bramek, a Azoty nieco zmniejszyły straty tylko dlatego, że w końcówce graliśmy już na stojąco - mówił drugi trener kieleckiej drużyny, Tomasz Strząbała. - Od razu zagraliśmy zupełnie inaczej niż w Kaliszu. Nie była to bierna, a aktywna obrona. Nawet jak zawodnicy z Puław dostawali piłkę, to rzucali „na kontakcie”, a Sławek Szmal od początku meczu trzymał fason. Rywale więc dosyć szybko zniechęcili się do grania. My trzymaliśmy bardzo dobre tempo, a widać było, że Puławy nie mają przygotowanej koncepcji i grały coraz wolniej - dodał szkoleniowiec.

ZOBACZ>> Sprawę awansu do finału PGE VIVE załatwiło praktycznie w pierwszym meczu

- Przed rewanżem podstawowe pytanie jest takie, czy przeciwnik jest w stanie nas czymś zaskoczyć. Pewną nową zagrywkę, która Azoty zastosowały w meczu w Puławach w wykonaniu skrzydłowego, szybko rozszyfrowaliśmy i skończyło się to trzema przechwytami i kontrami z naszej strony. Graliśmy ze sobą już tyle razy, że chyba nikt niczym nie może zaskoczyć - mówi Strząbała.

Do zakończenia sezonu kielczanom pozostały już tylko trzy mecze - rewanżowy w półfinale i dwa o medale. Dla kilku zawodników PGE VIVE. - Chcemy zagrać dobry mecz, żeby z dużą pewnością siebie wejść do finału i poczuć przed nim, że jesteśmy w dobrej formie - mówi jeden z nich, Manuel Strlek.

ZOBACZ>>> Manuel Strlek: Kielce i kieleccy kibice pozostaną w moim sercu

Wszystko wskazuje na to, że w kieleckim zespole zagra Krzysztof Lijewski, prawy rozgrywający, który wypadł ze składu miesiąc temu, na ostatnim treningu przed pierwszym ćwierćfinałem Ligi Mistrzów z PSG Handball. W ostatnich minutach treningu doznał urazu mięśnia międzyżebrowego. Mówiło się, że „Lijek” w tym sezonie już nie zagra, trener Talant Dujszebajew stwierdził nawet, że tego zawodnika na treningu spodziewa się dopiero w lipcu, ale były reprezentant Polski wykurował się na końcówkę rozgrywek PGNiG Superligi. - Jeśli chcemy, żeby Krzysiek pomógł nam w meczach finałowych, to powinien w niedzielę zagrać przynajmniej 10-12 minut - mówi Tomasz Strząbała.
Do dyspozycji sztabu szkoleniowego powinien być również odczuwający ostatnio bóle w operowanym wcześniej łokciu bramkarz Filip Ivić. - Filip miał w ostatnich dniach normalny, bramkarski trening i myślę, że z Azotami pogra sporo minut - dodaje Strząbała. - Musimy w Kielcach pokazać, że przegrana w Puławach to był nasz wypadek przy pracy. W rewanżu w Kielcach trzeba przede wszystkim bardziej szanować piłkę, nie oddawać rzutów z nieprzygotowanych pozycji, bo to daje Kielcom kontrataki i łatwe bramki - mówi zawodnik Azotów i wychowanek kieleckiego klubu, Paweł Podsiadło.

Pierwszego finalistę poznamy w sobotę. W Płocku Orlen Wisła zmierzy się z Gwardią Opole. Pierwszy mecz niespodziewanie wygrała ekipa z O-pola 33:32.

ZOBACZ>>> Sensacja! Orlen Wisła przegrała w Opolu

Manuel Strlek, zawodnik PGE VIVE - Trochę słabiej zagraliśmy z Azotami w finale Pucharu Polski w Kaliszu, teraz chcielibyśmy zagrać bardzo dobry mecz, taki jak w środę w Puławach. Poczujemy się wtedy mocni przed finałem, każdy będzie wiedział, że jest w dobrej formie. To ważne. W Puławach zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, agresywnie, to dało nam dużo łatwych bramek z kontrataków. Ten styl chcemy powtórzyć przed naszymi kibicami.

Alex Dujszebajew, zawodnik PGE VIVE - 10 bramek przewagi z meczu na wyjeździe to bardzo dużo, ale trzeba się skupić na rewanżu i wygrać go w dobrym stylu. Fajnie, że Krzysiek Lijewski wraca do składu, bo to zwiększa możliwość zmian i liczbę wariantów, które możemy grać w obronie i ataku.

ZOBACZ>>> PGE VIVE za wygranie Pucharu Polski dostało ...odświeżacze powietrza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce w półfinałowym rewanżu z Azotami chcą potwierdzić wysoką formę [relacja live] - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24