PGE VIVE Kielce - Arka Gdynia 38:25 (20:12)
PGE VIVE: Cupara (1-30 min, 5 obron – 29 procent), Ivić (31-60 min, 8 obron – 43 procent), – Fernandez 3, Jachlewski – Kulesz 2, Mamić – Jurkiewicz 1 – A. Dujszebajew 4, Lijewski – Janc 9, Moryto 9 (2) – Karaliok 3, Aginagalde 4, Bis 3. Trener: Talant Dujszebajew.
Arka: Pieńczewski (1-27, 51-57 min, 6 obron), Zimakowski (27-51 min, 4 obrony, 1 gol), Michalczuk (57-60 i na jednego karnego, 0 obron) – Lisiewicz 3, Rychlewski - Wołowiec 2 – Przysiek 11 (3), Czaja – Jamioł 1 – Ćwikliński 1, Skwierawski 1 – Jasowicz 5, Rutkowski. Trener: Dawid Nilsson.
Karne. PGE VIVE: 2/3 (Janc rzucił obok bramki). Arka: 3/5 (rzut Ćwiklińskiego obronił Cupara, rzut Przysieka obronił Ivić).
Kary. PGE VIVE: 2 minuty (Jachlewski 2). Arka: 4 minuty (Czaja, Jasowicz po 2).
Sędziowali: Cezary Figarski, Dariusz Żak (Radom). Widzów: 2100
Przebieg: 0:1, 1:1, 1:3, 2:3, 2:4, 3:4, 3:6 (‘10), 7:6 (‘13), 7:7, 8:7, 8:8, 10:8, 10:9 (‘17), 16:9 (‘24), 16:10, 17:10, 17:11, 18:11, 18:12, 20:12 – 20:13, 21:13, 21:16, 23:16, 23:18, 24:18, 24:19, 27:19, 27:21, 31:21, 31:22, 33:22, 33:23, 35:23, 35:24, 36:24, 36:25, 38:25.
- W piątek nasi zawodnicy mieli bardzo ciężki trening. Było to konieczne szczególnie dla tych, którzy grali na mistrzostwach świata. I to na pewno było widać w grze w dzisiejszym meczu – mówił trener kieleckiej drużyny, Talant Dujszebajew.
W pierwszym w tym roku meczu przed własną widownią, PGE VIVE zagrało już w składzie z większością uczestników niedawnych mistrzostw świata, poza kontuzjowanymi Luką Cindriciem i Danielem Dujszebajewem. Zabrakło też Michała Jureckiego, który dostał zastrzyk w kontuzjowany niedawno mięsień.
Kielczanie zagrali jeden ze słabszych meczów w tym sezonie, popełnili 13 błędów technicznych i ambitnie grający zawodnicy ostatniej drużyny w tabeli poczynali sobie dość śmiało, tocząc momentami dość wyrównaną walkę z mistrzami Polski. W 10 minucie prowadzili 6:3, wykorzystując błędy naszego zespołu w ataku i dość pasywną obronę gospodarzy.
Żółto-Biało-Niebiescy potrzebowali kilkunastu minut, żeby się rozkręcić. Od stanu 10:9 w 17 minucie rzucili sześć bramek i wyprostowali sytuację. Poprawili też grę w obronie, dzięki czemu mogli kilka razy pobiec do kontrataku.
POMECZOWA WYPOWIEDŹ ARTIOMA KARALIOKA
W drugiej połowie na środku rozegrania w kieleckim zespole stanął Alex Dujszebajew. Pierwsza faza tej części gry to znów lekka przewaga Arki, która w 36 minucie zmniejszyła straty do pięciu bramek (21:16). W kieleckiej bramce dobrze zaczął się spisywać wprowadzony po przerwie Filip Ivić (43 procent skutecznych interwencji) i nasz zespół znów mógł kontrować. Najwięcej bramek z tego elementu zdobywali prawoskrzydłowi – najpierw Blaż Janc, potem Arkadiusz Moryto. W końcówce zespół z Gdyni opadł z sił i kielczanie wyraźnie powiększyli przewagę.
Kolejny mecz PGE VIVE rozegra już w najbliższy wtorek, 5 lutego, o godzinie 18.30. W Hali Legionów kielczanie zmierzą się z Zagłębiem Lubin.
POMECZOWA WYPOWIEDŹ RAFAŁA JAMIOŁA
TURBODZIDZIUŚ, CZYLI MICHAŁ JURECKI W TURBOKOZAKU
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?