Relacja live we wtorek od godziny 20.15 TUTAJ
ZOBACZ>>> Dubaj, hala za miliard złotych. Tu PGE VIVE zagra w grudniu z Barceloną
Kielczanie zmierzają po swój piętnasty tytuł mistrza Polski. Jeśli go zdobędą, w liczbie tytułów zrównają się z prowadzącym w klasyfikacji najbardziej utytułowanych polskich klubów Śląskiem Wrocław. Na awans na pierwsze miejsce trzeba będzie jeszcze poczekać, bo wrocławianie mają więcej srebrnych medali - sześć, kielczanie - trzy. Pierwsze spotkanie z Energą MKS, rozegrane w ubiegły wtorek w Kaliszu, Żółto-Biało-Niebiescy wygrali różnicą 14 bramek (35:21). Rewanż powinien być formalnością. Kaliszanie, beniaminek PGNiG Superligi, to rewelacja sezonu, podobnie jak Gwardia Opole. Opolanie w niedzielę awansowali do najlepszej czwórki fazy finałowej, niespodziewanie eliminując NMC Górnika Zabrze. Na taką sensację w Kielcach chyba nikt nie liczy.
Zobacz>>> Cel kibiców Iskry Kielce: 550 osób na wyjazd do Kalisza
- Awans do najlepszej ósemki i możliwość gry z takim zespołem, jak PGE VIVE, to dla mnie i moich zawodników nagroda za bardzo dobry sezon, w którym swoją postawą i wynikami zaskoczyliśmy wszystkich, nawet samych siebie - mówi trener Energi MKS, Paweł Rusek.
Zespół z Kalisza zajął czwarte miejsce w tabeli grupy pomarańczowej. W barażach o dziką kartę w play off kaliszanie pokonali Zagłębie Lubin. Jak na beniaminka jest to świetny wynik. Tym bardziej, że Energa MKS nie ma w składzie wielu znanych piłkarzy ręcznych - największe nazwiska w jego składzie to były obrotowy Orlenu Wisły Płock, wicemistrz świata z 2007 roku Zbigniew Kwiatkowski, obrotowy Dzianis Krytski, który ma na koncie udział w mistrzostwach świata w Katarze w barwach Białorusi, bramkarz Edin Tatar, który od kilku tygodni nie gra z powodu kontuzji oraz Marek Szpera, prawy rozgrywający, który trafił do Kalisza w trakcie sezonu z MMTS Kwidzyn, ale w Kielcach również raczej nie zagra z powodu urazu mięśni brzucha (nie grał już w pierwszym meczu).
Siłą kaliszan jest kolektywna gra, dobre warunki fizyczne, twarda gra w obronie. Tatara dobrze zastąpił w bramce Łukasz Zakreta. W pierwszym meczu z PGE VIVE, Szperę dobrze zastąpił Bartosz Wojdak. Ogromną siłą zespołu z najstarszego polskiego miasta są kibice. Nie dość, że Kalisz Arena ma w tym sezonie najwyższą średnią widzów na meczu (ponad 2500), to jeszcze fani szczypiorniaka potrafią tam stworzyć świetną atmosferę.
ZOBACZ>>> Szmal przedłuży karierę? chciałby jeszcze pograć w ciepłych krajach
W tym roku obchodzimy 100-lecie piłki ręcznej w Polsce, a że pierwsze mecze w tej dyscyplinie odbyły się w Szczypiornie, które jest dziś dzielnicą Kalisza, to to miasto jest w tym roku centrum polskiego handballu. Stąd między innymi przyznanie Kaliszowi organizacji finałów Pucharu Polski.
Kielczanie mieli wolny cały weekend, od piątku do niedzieli. Niektórzy zdążyli nawet wyskoczyć na krótki pobyt do swoich krajów. - Były trzy dni wolnego, nie pamiętam, kiedy mieliśmy tyle. Ja spędziłem ten czas z bliskimi, bo mieliśmy uroczystość rodzinną. Kalisz w tym sezonie znany jest z tego, że zbudował świetną atmosferę u siebie w hali. U nas też tanio skóry nie sprzeda, mam nadzieję, że chłopaki powalczą - mówi bramkarz PGE VIVE, Sławomir Szmal.
- Fajnie, że chłopaki mieli długi weekend i odpoczęli od piłki ręcznej. Ja też odpocząłem, była fajna pogoda, życie jest super (śmiech). Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to Marko Mamić spróbuje w poniedziałek ćwiczyć na treningu, z kolanem jest wszystko OK. Krzysiek Lijewski od dziś zacznie się ruszać, zobaczymy, jak będzie - mówi trener Talant Dujszebajew.
Zobacz>>> W PGE VIVE zamiast majówki ostre treningi
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?