Występ Liska nie jest zagrożony, ale już skutki nieszczęśliwego wypadku podczas sobotniego mityngu w Zweibrucken (przy próbie skoku złamała się tyczka, co skończyło się dla sportowca ranami na piszczelach i łydkach) mają wpływ na treningi.
- Problem nie jest groźny, występ w Belgradzie dojdzie do skutku, ale musimy cierpliwie poczekać, aż rany się zagoją – mówi Marcin Szczepański, trener Piotra Liska. - Nie wiemy też, jaki to będzie miało wpływ na występ w mistrzostwach.
Lisek na facebooku zdążył się już „pochwalić” ranami z niemieckiego startu oraz faktem, że nowe tyczki będą do niego dostarczone.
Obecnie lider list światowych tyczkarzy w tym sezonie jest w Spale.
- Ładujemy akumulatory, ćwiczymy elementy techniczne. Będziemy przygotowani – dodaje Szczepański.
Szkoleniowiec już we wtorek – razem z tyczkami – wyruszy autem do Belgradu. Lisek z reprezentacją ma 1 marca odprawę i wylot z Warszawy. Mistrzostwa rozpoczną się w piątek i potrwają do niedzieli. Konkurs medalowy tyczkarzy w piątek od godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?