- To było bardzo dobre spotkanie, obfitujące w wiele sytuacji podbramkowych. Obie drużyny mogły wygrać ten mecz. Trzeba szanować ten punkt, bo mieliśmy trochę szczęścia przy słupkach. My mieliśmy swoje okazje, których nie wykorzystaliśmy, więc remis jest sprawiedliwy - ocenił szkoleniowiec biało-zielonych.
Biało-zieloni nie przestraszyli się lidera i zagrali w Warszawie w sposób bardzo ofensywny. Na boisku pojawiło się tylko trzech piłkarzy, oprócz bramkarza, usposobionych typowo defensywnie.
- Piłka nożna jest grą, w której strzela się bramki. Chcieliśmy wygrać. Jesteśmy przygotowani do takiej gry, a zawodnicy mogą być z sibie dumni, bo pokazali, że chcą wygrać. Może zagrywka była pokerowa, ale zdała egzamin - powiedział Nowak.
Szkoleniowiec Lechii zdecydował się na kolejną zmianę w bramce. Tym razem znowu wystąpił Vanja Milinković-Savić.
- Vanja był z zespołem narodowym i zagrał trzy mecze. Na treningu był widać, że ma większe ogranie. Marko bronił w ostatnim meczu, ale przerwa dała mu się we znaki. Uznaliśmy, że to będzie najtrafniejsze rozwiązanie i Vanja bronił bardzo dobrze - ocenił szkoleniowiec biało-zielonych.
Nowak ocenił także grę kandydatów z Lechii do wyjazdu na Euro 2016.
- Zagrali bardzo dobrze - uważa. - Sławek miał udział przy bramce. Dobrze wyszedł na pozycję, a w pierwszej połowie miał sytuacje, które powinien lepiej rozegrać. Brakuje mu rytmu gry i staraliśmy się jak najdłużej trzymać go na boisku. Sebastian zagrał 90 minut bardzo dobrze i mądrze. Wreszcie Kuba potwierdził swoje możliwości.
Trener biało-zielonych chwalił swoją drużynę za grę i mówił o ustawieniu środka pola z Milosem Krasiciem, Michałem Chrapkiem i Sebastianem Milą, a bez Aleksandra Kovacevicia.
- Z przebiegu meczu wynik jest sprawiedliwy. Po czerwonej kartce były sytuacje, których nie wykorzystaliśmy. Kilka słupków i i sytuacja z ostatniej minuty pokazały, że trochę szczęścia mieliśmy. Chcieliśmy nadawać ton grze, grać mądrze i to się udało. Pewne rzeczy trzeba dograć, bo czasami rywale mieli za dużo miejsca. Ogólnie jestem zadowolony. Były momenty w pierwszej połowie, że brakowało nam kotwicy. W przerwie to skorygowaliśmy, żeby organizacja gry była lepsza. Były momenty, że Duda czy Guilherme schodzili do środka, były luki i brakowało defensywnego pomocnika. Seba też bardzo pomagał i wykonał bardzo dobrą pracę - zakończył Nowak.
Follow https://twitter.com/baltyckisportDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?