Piotr Rutkowski: Lech miał oferty za 10 mln euro. Nikogo już nie sprzedamy!

- W ostatnich pięciu latach ponieśliśmy bolesne porażki, nie zapełniliśmy gabloty. Nie szorowaliśmy dna, ale musieliśmy nauczyć się wstawać po raz kolejny, musieliśmy nauczyć się, wyciągnąć wnioski, zrozumieć, co poszło nie tak. Staraliśmy się odpowiedzieć na pytanie o DNA Lecha, o to jak ma grać. Musimy przestrzegać z tego powodu pewnych zasad - mówił w Cafe Futbol Piotr Rutkowski.

- Nie, nasz budżet nie był uzależniony od awansu do Ligi Europy. To by oznaczało niebezpiecznie "napinanie" się. Takie coś nie pomaga, więc tego nie umieszczamy w budżecie. To trudny okres, bo jesteśmy w czasie pandemii, ucierpiało wiele budżetów w ekstraklasie, ale my nie mogliśmy się na taką gonitwę zgodzić.

- Rzuciliśmy się na bardzo ambitny projekt, czyli modernizację Akademii. Czekamy na pierwszą łopatę centrum badawczo-rozwojowego. To inwestycja sięgająca 40 mln złotych. Wiemy, w jakim kierunku idziemy, na pewno w kolejnych oknach trzeba wzmocnić zespół, ale najważniejsze jest, żeby coś zostało w Lechu na lata, a jest to akademia, szkolenie. My chcemy cyklicznie być w Europie.

W studiu obecny był prezes PZPN. Zbigniew Boniek zapytał Piotra Rutkowskiego co by było, gdyby ktoś teraz zgłosił się po Tymoteusza Puchacza, Jakuba Modera i Jakuba Kamińskiego. Dopytywał o strategię Lecha: czy klub jest w stanie zatrzymać każdego. - Na pewno zderzyliśmy się w tym okienku z czymś takim, że dostaliśmy last minute atrakcyjne oferty. Sięgały 10 mln euro. Niestety, to bardzo trudne momenty, trzeba zastanowić się, jaka oferta jest do zaakceptowania, a jaka nie. My w tym oknie nikogo już nie sprzedamy. Chcemy utrzymać zespół do lata, ci chłopcy mają fajną przygodę przed sobą. Możemy dużo osiągnąć i szkoda by było kogoś oddawać nawet za tak wysokie oferty - powiedział Rutkowski.

EKSTRAKLASA w GOL24

Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy