Mecz Piast Gliwice - Wisła Kraków 4:0
Różnica klas była dziś zauważalna. Piast biegał więcej, podawał mądrzej, strzelał celniej. Pierwszą bramkę zdobył w 42 sekundzie, drugą dołożył w 11 minucie. A to nie był przecież koniec. Trochę ten mecz przypominał wczorajszy Pogoni Szczecin z Zagłębiem Lubin (0:3). Trochę, bo Pogoń przynajmniej stworzyła jakieś zagrożenie, a Wisła nie.
Problemem Wisły okazali się środkowi pomocnicy. Gieorgij Żukow i Vullnet Basha dopuszczali się prostych strat oraz niedokładnych zagrań. Słabo spisywali się też pozostali zawodnicy - na czele z Jakubem Błaszczykowskim, który w 3 minucie obejrzał żółtą kartkę.
Piast objął prowadzenie od razu po pierwszej akcji. Serię uderzeń zakończył skutecznie Jorge Felix. Potem podwyższył Piotr Parzyszek, któremu Felix wyłożył piłkę po jej przejęciu.
Na początku drugiej połowy Wisła prezentowała się inaczej - lepiej. Stworzyła sobie nawet okazje, ale żadna nie okazała się na tyle dobra, by złapać kontakt. W 64 minucie trafił więc Piast i było po meczu.
Bramka na 3:0 w zasadzie podsumowała nam występ Wisły. Wprowadzony Kamil Wojtkowski wślizgiem wystawił piłkę Martinowi Konczkowskiemu, a ten spokojnie odegrał do Parzyszka, który po raz dziewiąty w sezonie wpisał się na listę strzelców.
Kwadrans przed końcem Wisłę opuścił Maciej Sadlok - za dwie żółte kartki. Dla drużyny z Krakowa to nie był koniec złych wieści. W 85 minucie wynik na 4:0 ustalił w końcu Patryk Tuszyński.
To pierwsza ligowa porażka Wisły od 6 grudnia. Przez osiem kolejek "Biała Gwiazda" była niepokonana (sześć zwycięstw i dwa remisy).
Piłkarz meczu: Piotr Parzyszek
Atrakcyjność mecz: 7/10
PKO EKSTRAKLASA w GOL24
Więcej o EKSTRAKLASIE - newsy, wyniki, terminarz, tabela, strzelcy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?