Radomianie zajmują obecnie trzecią lokatę w tabeli i mają na koncie 24 punkty. Drugi jest zespół Onico Warszawa, który ma na koncie 26 „oczek”, ale też jedno spotkanie rozegrane więcej (wygrane 3:1 z Cuprum Lubin), awansem z drugiej rundy. W końcowej klasyfikacji pierwszej rundy nie będzie ono więc liczone. Ewentualne zwycięstwo w czwartkowy wieczór z Asseco Resovią Rzeszów, nawet po tie-breaku, da więc radomianom drugą lokatę na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej i rozstawienie w losowaniu Pucharu Polski!
- Nie podniecamy się tym miejscem w tabeli. Jest jeszcze połowa sezonu zasadniczego przed nami. Wszystko może się w tym czasie zdarzyć. Gramy i robimy swoje. Myślę, że dopiero w okolicy lutego będzie można spoglądać realniej na tabelę. Bardzo dużo punktów można jeszcze zdobyć, ale też bardzo wiele stracić - mówi Robert Prygiel, szkoleniowiec Cerradu Czarnych Radom.
Najbliższy rywal radomian, Asseco Resovia Rzeszów zaczęła ten sezon fatalnie. Dopiero w ostatnich meczach wygrzebała się z dna tabeli. Obecnie po 11 spotkaniach ma na koncie jednak tylko 11 punktów. W ostatniej kolejce rzeszowianie pokonali Cuprum Lubin 3:0. Parę tygodni temu w drużynie zmienił się trener. Andrzeja Kowala zastąpił Gheorghe Cretu. Do zespołu dołączył także polski młody rozgrywający Łukasz Kozub.
- Nie patrzymy w tabelę, bo to może być złudne. Powtarzam to jak mantrę, ale tak jest w rzeczywistości, że w PlusLidze z każdym można wygrać, ale też przegrać. Przyjście do Rzeszowa rozgrywającego Łukasza Kozuba spowodowało, że na parkiecie mogą być jednocześnie trzej bardzo dobrzy obcokrajowcy, czyli libero Luke Perry, przyjmujący Thibault Rossard i środkowy David Smith. To na pewno dla nich optymalne rozwiązanie w tej chwili. Wydaje mi się jednak, że oni ciągle nie grają na takim poziomie jaki mają potencjał. Widać jednak tendencję wzrostową. My musimy pilnować przede wszystkim swojej gry - dodaje Robert Prygiel.
Rzeszowianie w tym sezonie zanotowali trzy wygrane i aż osiem porażek. Odwrotny bilans mają radomianie, którzy wygrywali ośmiokrotnie.
- Każdemu zespołowi w Radomiu zawsze gra się ciężko, a każdej drużynie w tym sezonie też gra się ciężko z Cerradem Czarnymi, bez względu na to czy na wyjeździe czy u siebie. Nie ma drużyny, poza ZAKSĄ, która by się w tym roku nie potknęła. My na pewno chcemy zagrać w czwartek dobry mecz, zaprezentować swój poziom i jeśli tak będzie, to jesteśmy w stanie wygrać to spotkanie. Nie będzie to żadna sensacja czy niespodzianka. Kluczem będzie utrzymanie swojej gry - podkreśla szkoleniowiec.
W ostatnich dniach z lekkimi problemami zdrowotnymi borykał się rozgrywający Dejan Vincić. Słoweniec jest już jednak w pełni sił, a to oznacza, że będzie dużym zagrożeniem dla przeciwnika.
- Nie mówiliśmy o tym wcześniej, ale Dejan Vincić tak naprawdę nie powinien grać z ZAKSĄ. Zagrał na własną prośbę, na środkach przeciwbólowych. W Gdańsku było już trochę lepiej, a teraz trenuje już na pełnych obrotach i jest wszystko w porządku, ból pleców minął - wyjaśnia Robert Prygiel.
Początek meczu Cerrad Czarni Radom - Asseco Resovia Rzeszów dziś (20 grudnia) o godzinie 20.30 w hali przy ulicy Narutowicza 9 w Radomiu.
CERRAD CZARNI RADOM. AKTUALNE INFORMACJE DOTYCZĄCE ZESPOŁU - TUTAJ |
Autor jest również na Twitterze Follow @MichalNowak_ |
ZOBACZ TEŻ: Wypowiedzi po meczu Cerrad Czarni Radom - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?