Po Grand Prix Włoch kierowcy Ferrari zrabowano zegarek. Carlos Sainz dogonił przestępców i odzyskał swój cenny czasomierz

Jacek Kmiecik
Jacek Kmiecik
AFP/EASTNEWS
Kierowca Ferrari Carlos Sainz został omal okradziony po Grand Prix Włoch, podczas którego zajął trzecie miejsce, po raz pierwszy w sezonie stając na podium.

Według ESPN, niezidentyfikowani mężczyźni czekali przed hotelem „Armani” w Mediolanie na powrót Carlosa Sainza z wyścigu, a gdy wysiadł z samochodu, wyrwali mu zegarek „Richard Mille” i rzucili się do ucieczki.

Udany pościg Sainza za złodziejami

Sainz ruszył w pościg i udało mu się dogonić przestępców – kierowcy pomagali jego pomocnicy oraz przechodnie. Złodzieje zostali zatrzymani i przekazani przybyłej na miejsce policji.

Wartość zegarek, z którym Sainz omal się nie rozstał, szacowana jest na około 500 tysięcy funtów.

Sainz podziękował za pomoc przechodniom i policji

Sainz skomentował nieudany napad:

„Jak wielu już wie, wczoraj w Mediolanie mieliśmy niefortunny incydent. Najważniejsze, że u nas wszystko w porządku i to pozostanie tylko nieprzyjemną historią. Ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy wczoraj pomogli, mediolańskiej policji za szybką interwencję i dzięki za wszystkie wiadomości” – napisał Carlos w mediach społecznościowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24