Łomża Vive Kielce - Orlen Wisła Płock 29:27 (14:13)
Łomża Vive Kielce: Wolff (1-60 min, 16/39 = 41 %), Kornecki (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) – Olejniczak, Surgiel 2 – T. Gębala 3, Sićko 1, Kulesz – Karacić 3, D. Dujszebajew - A. Dujszebajew 6 (1), Vujović 1 – Gudjonsson 3, Moryto 6 (3) – Karaliok 2, Tournat 2. Trener: Talant Dujszebajew.
Orlen Wisła: Morawski (1-60 min, 8/36 = 22 %), Homayed (na jednego karnego, 0/1 = 0 %) - Mihić 3 – Szita 3, Stenmalm, Dutra 1, Terzić – Mindeghia 1, Ruiz 1 – Daszek 12 (6), Fernandez – Krajewski 4, Komarzewski 1 – Serdio 1, Susnja. Trener: Xavier Sabate.
Karne. Łomża Vive Kielce: 4/7 (Morawski obronił dwa rzuty Moryto i jeden Vujovicia). Orlen Wisła: 6/9 (Wolff obronił rzuty Krajewskiego, Daszka i Mindeghii).
Kary. Łomża Vive Kielce: 12 minut (Talant Dujszebajew czerwona kartka 19 min za krytykowanie orzeczeń sędzowskich, Moryto czerwona kartka 51 min za trafienie piłką w głowę bramkarza, Olejniczak, Tournat, Gębala, Karaliok po 2). Orlen Wisła: 10 minut (Dutra czerwona kartka 23 min za faul, Szita czerwona kartka 57 min za faul, Stenmalm 4, Susnja 2).
Sędziowali: Jakub Jerlecki, Maciej Łabuń (Szczecin).
Widzów:0.
Przebieg: 1:0, 1:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:3, 5:3, 5:5, 6:5, 6:6 (‘10), 9:6 (‘14), 9:9 (20), 13:9 (‘23), 13:12 (‘28), 14:12, 14:13 – 15:13, 15:14, 17:14, 17:15, 18:15, 18:17, 19:17, 19:18, 20:18, 20:19, 21:19, 21:20 (‘43), 24:20 (‘47), 24:24 (‘52), 26:24 (‘55), 26:26 (‘56), 28:26, 28:27, 29:27.
Ci, którzy stęsknili się za starymi, prawdziwymi Świętymi Wojnami, otrzymali oczekiwany towar. Były zacięta, twarda gra, ostre faule i czerwone kartki. Brakowało tylko żywiołowo reagujących kibiców, bo kilka wydarzeń rozgrzałoby Halę Legionów do białości. Po zaciętym meczu wygrali kielczanie, którzy awansowali do finału. Czwartkowy mecz był jednak finałem przedwczesnym, bo stał na bardzo dobrym poziomie i przyniósł mnóstwo emocji.
Kielczanie zdobywają Puchar Polski nieprzerwanie od 2009 roku. W ubiegłym roku nie bronili trofeum, bowiem rozgrywek nie dokończono. W tym sezonie losowanie skojarzyło już w półfinale drużyny, które rozegrały między sobą 14 z 19 finałowych meczów.
W grudniu obie drużyny spotkały się w Płocku w meczu PGNiG Superligi i kielczanie wygrali w druzgocących rozmiarach – 31:19. Wtedy gospodarze zagrali bez sześciu kontuzjowanych zawodników, teraz przyjechali praktycznie jedynie bez nominalnego prawego rozgrywającego. Nie miało to zresztą znaczenia, bo świetnie na tej pozycji spisał się skrzydłowy Michał Daszek (12 bramek). Do kieleckiego zespołu wrócili podleczający ostatnio kontuzje Tomasz Gębala i Arkadiusz Moryto, zabrakło Angela Fernandeza, który wkrótce wróci do gry po urazie i kontuzjowanego Haukura Thrastarsona, w składzie nie zmieścili się Miłosz Wałach, Krzysztof Lijewski i Faruk Yusuf.
W 19 minucie przed bramką płocczan przewrócił się Daniel Dujszebajew, popchnięty z tyłu przez Leona Susnję i Philipa Stenmalma, a następnie trafiony dłonią w twarz przez Mirsada Terzicia. Po chwili Hiszpan z pomocą kolegów i kulejąc opuścił boisko. Doznał kontuzji kolana, wszystko wskazuje na to, że uszkodził więzadła i czeka go długa przerwa. Trener naszego zespołu, Talant Dujszebajew, bardzo głośno i bardzo długo domagał się ukarania faulujących. Nie uspokoiła go dwuminutowa kara, więc sędziowie sięgnęli po czerwone kartki, odsyłając szkoleniowca na trybuny. Obowiązki szefa musiał przejąć Krzysztof Lijewski. Kilka minut później była kolejna czerwona kartka – biegnącego do kontry Branko Vujovicia faulował Leonardo Dutra i zawodnik gości również powędrował na widownię.
Jeśli chodzi o sportowe aspekty tej części gry, to kielczanie zagrali nierówno w ataku. W obronie mogli liczyć na Andreasa Wolffa, który w tej części gry obronił między innymi trzy rzuty karne. Mistrzowie Polski kilka razy odskakiwali na bardziej znaczącą przewagę – w 14 minucie prowadzili 9:6, ale chwilę później był remis 9:9; po incydencie z Dujszebajewem nasi zawodnicy przeprowadzili kilka udanych akcji obronnych i w 23 minucie było 13:9, ale popełnili kilka błędów i Orlen Wisła zdobyła trzy bramki z rzędu. Do przerwy gospodarze prowadzili minimalnie, co zapowiadało duże emocje po zmianie stron.
I nie brakło ich. Korzystając z ciszy w hali, Talant Dujszebajew instruował swoich zawodników z trybun. Ale nasza drużyna ciągle grała „falami”. Wprawdzie w 36 minucie zbudowała trzybramkową przewagę (17:14), ale nie potrafiła jej powiększyć i ciągle miała płocczan „na ogonie”. W 47 minucie wydawało się, że kielczanie w końcu się urwali – po golu Arkadiusza Moryto było 24:20. Ale dobrze zaczął bronić Adam Morawski, który w krótkim odstępie odbił dwa karne. Przy pierwszym czerwoną kartkę zobaczył Moryto, bo trafił kolegę z reprezentacji Polski w głowę.
W 56 minucie zabawa zaczynała się od nowa, bo po kontrze Krzysztofa Komarzewskiego był remis 26:26. Za chwilę była kolejna czerwona kartka – tym razem dla Zoltana Szity za faul na Alexie Dujszebajewie.
Ta kara miała spory wpływ na wydarzenia w końcówce meczu, bo zawodnikom z Kielc nieco łatwiej zdobywało się bramki. Najpierw trafił Nicolas Tournat, po świetnym podaniu Igora Karacicia. Udaną interwecję zaliczył bardzo dobrze broniący przez cały mecz Wolff i dwie minuty przed końcem, po świetnej, solowej akcji podwyższył Alex Dujszebajew. Kontaktowego gola zdobył jeszcze Alvaro Ruiz, ale znów odpowiedział starszy z braci Dujszebajewów i finał był nasz!
Kolejny mecz Łomża Vive rozegra w ramach PGNiG Superligi w najbliższą niedzielę o godzinie 13, w Tarnowie z Grupą Azoty SPR.
ZOBACZ DECYDUJĄCĄ AKCJĘ ALEXA DUJSZEBAJEWA (MATERIAŁ TVP SPORT)
WAKACJE PIŁKARZY RĘCZNYCH ŁOMŻA VIVE KIELCE: PIĘKNE KOBIETY, NARTY WODNE, KONIE, MAJORKA, ISLANDIA… [zdjęcia]
POLECAMY RÓWNIEŻ:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIEJ PIŁCE RĘCZNEJ NA:
POLUB NAS NA FACEBOOKU. NAJWIĘCEJ INFORMACJI O ŚWIĘTOKRZYSKIM sporcie NA:
Autor jest również na Twitterze Follow@Pawel_Kotwica |
Obserwuj Handball Echo na Twitterze Follow@Handball_Echo |
Obserwuj Sport Echo Dnia na Twitterze Follow@Sport_Echo_Dnia |
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?