Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin. Duża niespodzianka w Szczecinie, Zagłębie lepsze od Pogoni! Zobacz bramki

Piotr Janas
Piotr Janas
Wynik meczu Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin otworzył Kacper Chodyna (z prawej). Karnego dla Pogoni nie wykorzystał Kamil Grosicki
Wynik meczu Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin otworzył Kacper Chodyna (z prawej). Karnego dla Pogoni nie wykorzystał Kamil Grosicki PAP/Marcin Bielecki
KGHM Zagłębie Lubin wygrało z Pogonią Szczecin 2:0 w wyjazdowym meczu 24. kolejki PKO Ekstraklasy. Prowadzenie gościom dał Kacper Chodyna, a wynik ustalił Dawid Kurminowski. Pogoń miała karnego, ale Sokrátis Dioúdis wyczuł intencje Kamila Grosickiego i złapał jego strzał.

Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin 0:2

Zagłębie Lubin do Szczecina miało jechać jak na ścięcie. Miało, ponieważ Pogoń w 2024 roku to najlepiej grająca i punktująca drużyna w PKO Ekstraklasie, a w pokonanym polu zostawiła już m.in. Śląsk Wrocław czy Lecha Poznań. Przed tygodniem "Portowcy" zremisowali z Legią Warszawa 1:1.

Na ławkę trenerką lubinian powrócił Waldemar Fornalik, który odcierpiał już karę zawieszenia po czerwonej kartce w starciu z Cracovią. Być może jego obecność podziałała mobilizująco na niektórych piłkarzy, bo np. częściej dotąd zawodzący niż ratujący zespół bramkarz Sokrátis Dioúdis prezentował się bardzo dobrze, i był mocnym filarem defensywy, która całościowo już dawno nie prezentowała się tak dobrze, jak w niedzielne popołudnie w Szczecinie.

Wynik meczu w 21 min otworzył Kacper Chodyna. Skrzydłowy wykorzystał rzut karny, podyktowany za zagranie ręką Benedicta Zecha. Austriak został trafiony piłką w rękę przez oddającego strzał Tomasza Pieńkę. Długo trwała analiza VAR, ponieważ początkowo sędziowie nie mieli pewności czy obrońca Pogoni zrobił to we własnym polu karnym, czy tuż przed nim. Ostatecznie Krzysztof Jakubik wskazał na "wapno", a Chodyna z 11 metrów pokonał Valentina Cojocaru.

Pogoń mogła odpowiedzieć szybko, a Chodyna z bohatera mógł się przekształcić w antybohatera. Wybijając piłkę we własnym polu karnym zahaczył nogą João Gamboę. Portugalczyk padł jak rażony piorunem, a sędziowie po dłuższym namyśle poprosili Jakubika o podejście do monitora. Ten po przyjrzeniu się akcji z bliska znów podyktował karnego. Do piłki podszedł Kamil Grosicki i choć jest etatowym wykonawcą karnych w Pogoni, to uderzył źle. Czytelnie, za blisko środka bramki i na tyle lekko, że Dioúdis złapał piłkę!

Drugą połowę lepiej zaczęli goście z Lubina, ale z biegiem kolejnych minut to Pogoń przejęła inicjatywę. Brakowało jej jednak klarownych okazji, bo bardzo dobrze spisywali się obrońcy Zagłębia, na czele z Michałem Nalepą. Zagłębie nie zamierzało tylko się bronić, dlatego trener Fornalik posłał do boju drugiego napastnika. Juan Muñoz miał wesprzeć Dawida Kurminowskiego i to przyniosło efekt! W 86 min Hiszpan dośrodkował z rzutu wolnego, błąd popełnił Cojocaru, piłka odbiła się od "Kurmina" i wpadła do bramki.

Zagłębie nie mogło tego wypuścić i nie wypuściło. Miedziowi sprawili bardzo dużą niespodziankę i wygrali drugi mecz z rzędu na arcytrudnym terenie. Dla Pogoni to pierwsza porażka w 2024 roku. Szczecinianie tym samym nie wykorzystali kolejnych potknięć Rakowa Częstochowa, Lecha Poznań czy Śląska Wrocław. Można powiedzieć, że Zagłębie zagrało pod ligową czołówkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24