Pogoń wygrała i jest w czołówce tabeli. "Musimy zawsze być razem"

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Michał Kucharczyk (w środku) pewnie wykorzystał rzut karny
Michał Kucharczyk (w środku) pewnie wykorzystał rzut karny Sebastian Wołosz
Pogoń po raz drugi w sezonie 2020/21 cieszyła się z wygranej, ale po raz pierwszy w Szczecinie. Reakcje w środowisku kibiców są takie, że nadal jest sporo uwag, co do gry Portowców, ale też wszyscy podkreślają, że zespół w sobotę dał więcej minut dobrej gry. I na te zwycięstwo – odniesione w samej końcówce – bardziej zasłużyła Pogoń niż Śląsk Wrocław.

- Był to niezły mecz w naszym wykonaniu, ale też musimy go przeanalizować. Obie strony miały swoje szanse, ale najważniejsze, że na koniec to my wygrywamy. Trzy punkty zostają w Szczecinie i to nas najbardziej cieszy – mówił Kamil Drygas.

Pomocnik Pogoni tuż przed końcem – w swoim stylu – ruszył w pole karne, wyskoczył do dośrodkowania Michała Kucharczyka i został staranowany przez bramkarza. Sędzia szybko wskazał na rzut karny. Drygas długo leżał na boisku, ale gdy już wstał – podjął grę. Dopiero po paru minutach poprosił o zmianę.

- Wszystko jest w porządku – mówił Drygas, gdy opuszczał obiekt przy Twardowskiego. - Po starciu z Matusem trochę mnie zamroczyło. Nogi zrobiły się jak z waty.

Pogoń potrzebuje Drygasa w formie, bo to zawodnik dający dużo energii dla zespołu. Początek sezonu miał niemrawy i ze Śląskiem zaczął na rezerwie.

- Taka była dziś decyzja. Nie obrażam się, tylko wchodzę z ławki i daje 100 procent dla drużyny. Tak będzie zawsze – podkreślał Drygas.

W szatni świętował razem z zespołem, a najwięcej mówiło się nie o nim, a o Michale Kucharczyku. Pomocnik sprowadzony latem zagrał dobry mecz. Tuż przed końcem pewnie wykorzystał rzut karny, który zapewnił Pogoni trzy punkty.

- Cieszę się z tej pierwszej bramki dla Pogoni w meczu ligowym – mówił Kucharczyk dla Pogoń TV. - Mam nadzieję, że będzie to dobry prognostyk na przyszłość. Czułem, że gramy już dużo lepsze spotkanie niż ostatnio i był to nasz najlepszy występ na początku rozgrywek.

Na listę strzelców mógł się też wpisać Alexander Gorgon, ale tym razem brakowało szczęścia przy sytuacjach w polu karnym.
Duży plus też dla defensywy Pogoni. Zerowe konto udało się zachować w drugim meczu w sezonie, a to może oznaczać, że trener Kosta Runjaic nie będzie szukał alternatywnych rozwiązań przed kolejnym spotkaniem.

- Śląsk miał z nami trudną przeprawę. Ciężko było nam odebrać piłkę, jedynie po własnych błędach. Zagraliśmy dobry mecz jako zespół i dlatego kreowaliśmy sobie sporo sytuacji. Musimy popracować jeszcze nad wykończeniem, ale od tego właśnie są treningi. Patrzymy z podniesionymi głowami do przodu i pracujemy dalej – stwierdził po meczu David Stec, prawy obrońca Pogoni.

- Zawsze jesteśmy drużyną obojętnie jaka jest sytuacja na boisku i poza nim. Potrzebowaliśmy bramki, zwycięstwa i po radości było widać, jak bardzo tego pragnęliśmy. Musimy zawsze być razem, bo tylko tak pokonamy przeciwników i nasze słabości – dodał Kucharczyk.

A następny mecz Portowcy rozegrają w niedzielę. W Poznaniu zmierzą się z Lechem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pogoń wygrała i jest w czołówce tabeli. "Musimy zawsze być razem" - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24