Aktualizacja:
Tomasz Gębala (z prawej) zdobył w tych MŚ 12 bramek i jest obok Michała Daszka najskuteczniejszym z Polaków ©Fot. Karolina Misztal
Tomasz Gębala (z prawej) zdobył w tych MŚ 12 bramek i jest obok Michała Daszka najskuteczniejszym z Polaków ©Fot. Karolina Misztal
reprezentacji Polski.
Bez względu na wynik meczu z Japonią Polacy walczyć będą we Francji o miejsca 17-24 rywalizując o Puchar Prezydenta. To najgorszy występ Biało-Czerwonych w historii mistrzostw świata.
– Na pewno teraz jest ciężko, ale musimy wstać, dalej walczyć i nie ma mowy o tym, żebyśmy jutro byli zdołowani. Będziemy walczyć o każdy centymetr boiska. Dla nas to ważne, szczególnie na tym poziomie budowania drużyny. Zespół poznaje się po tym, jak powstaje z kolan. Musimy wrócić do domu z głowami podniesionymi do góry – stwierdził drugi z braci Gębalów Maciej.
Japończycy grają szybki handball, ale wyraźnie ustępują pozostałym rywalom warunkami fizycznymi. Tylko jeden zawodnik ma ponad 190 cm wzrostu. Wszyscy kadrowicze poza Remi Ari Doi (gra we Francji) i Atsushi Mekaru (gra w Hiszpanii) występują w lidze japońskiej, choć ma ona status półamatorski. Kluby sponsorują wielkie japońskie koncerny jak Toyota, Daido Steel czy Osaki Electric, które zapewniają im pracę zarówno w trakcie kariery jak i po jej zakończeniu.
Polacy muszą w dzisiejszym meczu wykorzystać swoją siłę fizyczną i rzutami z drugiej linii przesądzić o zwycięstwie. Japończycy, podobnie jak my, budują zespół na igrzyska w Tokio w 2020 roku, ale porażka z zespołem uważanym za jeden z najsłabszych tych MŚ byłaby katastrofą.
– Japonia to też nie są chłopcy do bicia i pokazali, że potrafią grać w piłkę ręczną. Dla nas ważne jest, żebyśmy wygrali jakiś mecz. Nie chodzi już nawet o to, żeby awansować dalej, a trzeba udowodnić sobie, że potrafimy wygrywać na ważnych imprezach – dodał Maciej Gębala.
Mecz Polska – Japonia rozpocznie się w Nantes o godz. 17.45. Transmitować go będzie TVP 2 i TVP Sport. Tutaj możesz śledzić relację live.