Polski łyżwiarki z brązem mistrzostw świata juniorów w Gdańsku! Kobieca sztafeta medalową klamrą zamknęła zawody w Olivii ZDJĘCIA

OPRAC.:
Rafał Rusiecki
Rafał Rusiecki
Wideo
od 7 lat
Polska sztafeta kobiet w składzie Anna Falkowska, Kornelia Woźniak, Michalina Wawer i Natalia Bielicka zajęła trzecie miejsce w finale i w wymarzony sposób zakończyła udział w mistrzostwach świata juniorów w short tracku w Gdańsku! – Finał przebiegł tak, jak przebiegł, ale najważniejsze, że z mistrzostw wychodzimy z medalem – mówiła Falkowska, czyli liderka naszej kadry narodowej.

Mistrzostwa świata juniorów w short tracku Gdańsk 22-25.02.2024

Przez cztery dni blisko 160 łyżwiarzy z 39 krajów walczyło w Gdańsku o medale najlepszych na świecie w kategorii juniorów. Oczy zgromadzonych w hali Olivia były skierowane oczywiście na nastoletnich reprezentantów Polski. W sobotę dziesiątą zawodniczką MŚJ 2024 na 500 metrów została Anna Falkowska, a w niedzielę liczyliśmy, że do czołówki najlepszych na dwa razy dłuższym dystansie przedostaną się kolejni biało-czerwoni. Ostatecznie do grona ćwierćfinalistów i ćwierćfinalistek 1000 metrów nie dostał się żaden z Polaków. Najbliższa powodzenia była Kornelia Woźniak, która w decydującym repasażu finiszowała na czwartej pozycji. W niedzielnej rywalizacji 1000 metrów dominowali Azjaci. U juniorek zwyciężyła Chinka Wang Ye, dla której po triumfie na 500 metrów było to drugie indywidualne złoto MŚJ 2024. Druga była Koreanka Sumin Yu, a trzecia uplasowała się Holenderka Angel Daleman, zaś u juniorów całe podium zajęli Koreańczycy. Męski finał wygrał Shin Dong Min, ubiegłoroczny wicemistrz z Drezna.

W ścisłym finale sztafet kobiet nieoczekiwanie znalazły się Polki, które w sobotnim półfinale uzyskały awans kosztem faworyzowanych Kanadyjek i Chinek. Co więcej, już przed wyścigiem dnia kwartet w składzie Anna Falkowska, Kornelia Woźniak, Michalina Wawer i Natalia Bielicka był pewien medalu. Do finału, w związku z kontuzją jednej z zawodniczek, nie przystąpiły bowiem Koreanki. Polki przez większość biegu trzymały kontakt z rywalkami, ale upadek na siedem okrążeń do mety skomplikowały plany walki o coś więcej niż trzecie miejsce. Brąz podopiecznych trenera Dariusza Kuleszy i tak jest przyjmowany w kategorii wielkiej niespodzianki, na którą mało kto liczył przed startem MŚJ 2024 w Gdańsku. Złoto wywalczyły Węgierki, a srebro Włoszki.

– Ciężko coś powiedzieć po takim biegu. Naszym celem na karierę juniorską był ten medal. Wiedziałyśmy, że mamy mocną grupę – mówiła po biegu Wawer. – Brak Koreanek był dla nas dużą korzyścią. Finał przebiegł tak, jak przebiegł, ale najważniejsze, że z MŚJ wychodzimy z medalem – zaznaczała Falkowska. – Działo się dynamicznie, ale udało się osiągnąć nasz cel – dodała Bielicka.

Radości z sukcesu Polek nie krył Dariusz Kulesza, trener główny reprezentacji Polski juniorów, którą wspiera sponsor główny PGE Polska Grupa Energetyczna S.A. – Planem było trzymanie się za Włoszkami, bo wiedzieliśmy, że realnie mamy szanse je wyprzedzić. Węgierki były w bardzo mocnym składem, dlatego podeszliśmy do nich z dużym respektem. Ten medal to dla nas trochę niespodzianka. Wiedzieliśmy, że mamy mocny zespół w perspektywie kilku lat, ale takie wejście w juniorski świat wszystkich nas zaskoczyło. Mam nadzieję, że ten brąz da dziewczynom dużo pewności siebie na kolejne lata – liczy opiekun polskiej kadry.

W konkurencji sztafet mieszanych triumfowali Chińczycy przed Koreańczykami i Kanadyjczykami, a w finale męskich sztafet najlepsi byli Koreańczycy przed Chińczykami i Japończykami.

Tegoroczne MŚJ w short tracku było drugą edycją tej imprezy w Gdańsku. Już teraz wiadomo, że pod koniec roku będziemy świadkami kolejnego dużego wydarzenia łyżwiarskiego w Polsce z udziałem juniorów. W Zakopanem zostaną bowiem rozegrane dwie edycje juniorskiego Pucharu Świata (30 listopada – 1 grudnia oraz 7-8 grudnia).

– Staramy się wzbogacać naszą ofertę tak, aby kibice mogli uczestniczyć nie tylko przed ekranami telewizorów. W kolejnych latach będą następne imprezy. W sezonie 2025/2026 mamy choćby Puchar Świata w Gdańsku, a my jako związek nieustannie staramy się o następne wydarzenia łyżwiarskie w Polsce – zaznaczał Rafał Tataruch, prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

MŚJ 2024 w Gdańsku to nie koniec związanych z short trackiem w tym sezonie, który już jest bardzo udany dla polskich reprezentacji. Seniorzy sześć razy stawali na podium PŚ oraz dwa razy na ME, a w styczniu złoto Zimowych Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Gangwon wywalczyła Anna Falkowska. Za niespełna trzy tygodnie nadarzy się okazja do powiększenia dorobku, gdyż w Rotterdamie odbędą się mistrzostwa świata seniorów (15-17 marca).

– Ten sezon pokazuje, że stać na medale zarówno indywidualnie, jak i w sztafecie. W Holandii, w obliczu problemów zdrowotnych Nikoli Mazur, może być ciężko o podium kobiecej sztafety, ale za to w męskiej czy mieszanej sztafecie mamy szansę powalczyć o pierwszą trójkę. Kiedyś na mistrzostwach świata mogliśmy liczyć jedynie na Natalię Maliszewską, a teraz, jadąc nawet bez największej gwiazdy, tych szans mamy kilka i mam nadzieję, że przynajmniej jedną z nich zamienimy na medal – mówi Konrad Niedźwiedzki, dyrektor sportowy PZŁS-u.

Organizatorami MŚJ 2024 w short tracku w Gdańsku byli Międzynarodowa Unia Łyżwiarska (ISU) i Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego, a partnerami instytucjonalnymi Ministerstwo Sportu i Turystyki, miasto Gdańsk oraz województwo pomorskie. Partnerem głównym mistrzostw była PGE Polska Grupa Energetyczna S.A.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24