Z POLSKI DO CHIN I Z POWROTEM
Po 9 latach spędzonych w Legii, w trakcie których rozegrał ponad 200 meczów i zdobył ponad 50 bramek Miroslav Radović w lutym 2015 roku zdecydował się na transfer do Chin. W barwach Hebei China Fortune, z którym podpisał 2-letnią umowę, Serb rozegrał zaledwie 5 spotkań (do siatki trafił w nich dwukrotnie). Kontuzja sprawiła, że w chińskiej drużynie "Rado" kariery nie zrobił. Ale chyba nie taki był cel serbskiego piłkarza, który przed odejściem z Legii zapowiadał, że opuszcza warszawski klub tylko na krótko oraz, że to w nim chciałby zakończyć swoją karierę.
Po roku Radović wrócił do Europy wiążąc się 1,5-letnim kontraktem ze słoweńską Olimpiją Lublana, w której zdołał odbudować formę. W drużynie ze stolicy Słowenii występował od lutego do czerwca - w 14 meczach zdobył 2 bramki. 15 czerwca był już jednak piłkarzem Partizana Belgrad, swojego byłego klubu, którego barw bronił przez trzy sezony w latach 2003-2006. Przy transferze Serba udział brali jego serdeczny kolega, z którym razem występował w Legii Danijel Ljuboja (po rozwiązaniu kontraktu z Racingiem Lens został menedżerem piłkarskim) oraz Ivica Iliev, były piłkarz Wisły Kraków obecnie pełniący rolę dyrektora sportowego klubu ze stolicy Serbii.
W Partizanie, podobnie jak w Olimpii Lublana, "Rado" grał z numerem 10. W 7 spotkaniach zdołał trafić do siatki 2 razy. Jego grę mieliśmy okazję śledzić podczas rywalizacji jego ówczesnej drużyny z Zagłębiem Lubin w eliminacjach Ligi Europy. Radović był jednym z najlepszych na boisku. Jego drużyna odpadła jednak z rywalizacji w europejskich pucharach, co na pewno miało wpływ na decyzję Serba co do zmian barw klubowych. Partizan nie chciał robić problemów Radoviciowi, którego po awansie do Ligi Mistrzów chciała znów mieć u siebie Legia. Po pierwszych wywiadach widać, że piłkarz również ucieszył się z takiego obrotu sprawy.
TO WCIĄŻ TEN RADOVIĆ?
Czy Radović przyda się Legii? Na pewno przemawia za nim doświadczenie, przede wszystkim to nabyte podczas gry w europejskich pucharach. Jego obecna sylwetka, a przede wszystkim występy w Olimpii Lublana i Partizanie Belgrad wskazują na to, że Serb jest w przyzwoitej dyspozycji fizycznej i piłkarskiej. Wydaje się, że Radović wciąż "to" ma i może się bardzo przydać Legii, zarówno sportowo, jak i towarzysko. W szatni Legii na pewno będzie wesoło.
- Terminarz Legii w Lidze Mistrzów. Kiedy Legia gra z Realem, Borussią i Sportingiem?
- Legia ma już murawę na Ligę Mistrzów [ZDJĘCIA]
- "Lewy" o Legii w Lidze Mistrzów: Mają duże szanse na zdobycie kilku punktów
Piłkarze do wzięcia za darmo. Kto nie ma kontraktu?
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?