2 z 62
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Rafał Dobrucki wiele lat należał do krajowej, w pewnym...
fot. Tomasz Gawałkiewicz

Rafał Dobrucki prowadził Falubaz na podium, a później był „Koniec wyścigu"

Rafał Dobrucki wiele lat należał do krajowej, w pewnym momencie też do światowej, czołówki żużlowców. Wyjątkowe wspomnienia ze startów „Rafiego” na czarnym torze powinni mieć kibice Falubazu Zielona Góra, którego zawodnikiem został w 2008 r. Od tego czasu zielonogórzanie przez cztery kolejne sezony nie schodzili z ekstraligowego podium, zdobyli m.in. dwa tytuły mistrza Polski.

8 maja 2011 r. podczas derbów ze Stalą w Gorzowie Rafał Dobrucki miał poważny w skutkach wypadek. Kolejna kontuzja kręgosłupa skłoniła zawodnika do zakończenia kariery żużlowca. W kwietniu 2012 r. na zielonogórskim torze odbył się pożegnalny turniej „Koniec wyścigu Rafała Dobruckiego”. Przez trzy lata były żużlowiec był trenerem Falubazu, przejął też obowiązki selekcjonera reprezentacji Polski juniorów. W sezonach 2017-18 był trenerem Sparty Wrocław.

Obejrzyjcie zdjęcia z pożegnalnego turnieju Rafała Dobruckiego. Wygrał Jarosław Hampel przed Tomaszem Jędrzejakiem i Patrykiem Dudkiem >>>>

ZOBACZ TEŻ:Pamiętacie „Małego”? Z Falubazem zdobył złoto

POLECAMY:Żużel w śniegu. Ależ wtedy Falubaz się męczył

POLECAMY: Busy żużlowców. Zobaczcie, czym jeżdżą na zawody

WIDEO: Rafał Dobrucki. „W Falubazie nie pracowało się łatwo” (2014)

Zobacz również

Mieszkaniec Klucz handlował nielegalnymi papierosami i tytoniem

Mieszkaniec Klucz handlował nielegalnymi papierosami i tytoniem

Pożar auta w Jankowie Dolnym. Ogień zajął płot posesji!

Pożar auta w Jankowie Dolnym. Ogień zajął płot posesji!

Polecamy

Pogoń - Wisła LIVE! Doczekaliśmy się - finał Fortuna Pucharu Polski!

Pogoń - Wisła LIVE! Doczekaliśmy się - finał Fortuna Pucharu Polski!

PSG opuściło stadion w Dortmundzie bez Mbappe

PSG opuściło stadion w Dortmundzie bez Mbappe

Krzysztof Lijewski: Było widać ogień w oczach, zawodnicy gryźli parkiet

Krzysztof Lijewski: Było widać ogień w oczach, zawodnicy gryźli parkiet