[b]Na czym właściwie polega pana praca?[/b]
Moim zadaniem jest pokazanie piłkarzom, gdzie tkwią rezerwy mentalne. Z ich zawodem związana jest presja wyniku, trzeba więc zoptymalizować myślenie, podnosząc poziom koncentracji, zarządzania emocjami i świadomość umiejętności, jakie mają. To uzupełnienie ich przygotowania fizycznego i wiedzy taktycznej.
[b]Te dwa elementy są jednak bardziej wymierne...[/b]
Też mam do dyspozycji narzędzia, które pozwalają zdiagnozować poziom kompetencji mentalnych. Można stosować na przykład ankiety, ale najważniejsze są obserwacje, rozmowy, empatia i wzrost samoświadomości, jaki się w nich pojawia.
[b]W Katowicach o presji mówi się wyjątkowo często. Pojawił się pan w klubie w bardzo trudnym dla niego momencie.[/b]
Zadebiutowałem na ławce rezerwowych w meczu z Rakowem, teraz, jeśli Dariusz Dudek wyrazi taką wolę, zasiądę na niej także w Jastrzębiu. Wiem, że mamy mało czasu, a trening mentalny go wymaga, dlatego pracujemy bardzo intensywnie. Nie zdecydowałbym się na podjęcie wyzwania w Katowicach, gdyby nie fakt, że w oczach wszystkich związanych z tym klubem ludzi, widzę wiarę i mocną chęć działania. Chcę im pomóc i w ten sposób dołożyć swoją cegiełkę do końcowego wyniku, na który już teraz wszyscy ciężko pracują.
[b]W szatni Katowic sporą grupę stanowią zawodnicy już ukształtowani. Czy da się jeszcze wywrzeć na nich wpływ?[/b]
Tak, bo oni są otwarci i już świadomi tego, że profesjonalne przygotowanie mentalne może dać im przewagę
na boisku.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Raków Częstochowa wygrywa z kim chce i jak chce
Magazyn Sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?