Rafał Kurzawa z Pogoni Szczecin: Cieszę się ze swojej bramki, ale ten gol trochę nas uśpił

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Rafał Kurzawa i koledzy z Pogoni po pierwszej bramce w meczu z ŁKS.
Rafał Kurzawa i koledzy z Pogoni po pierwszej bramce w meczu z ŁKS. Andrzej Szkocki/Polska Press
Bardzo długo czekałem na kolejnego gola dla Pogoni, ale dla mnie zawsze ważniejsze jest zwycięstwo drużyny niż indywidualne statystyki – gole czy asysty – podkreślał Rafał Kurzawa. Pomocnik Portowców otworzył wynik spotkania z ŁKS Łódź, które zakończyło się zwycięstwem Pogoni 4:2.

Szybko uzyskane prowadzenie, a później odradzający się ŁKS. Łodzianie przejęli inicjatywę i zaraz na początku drugiej połowy wyrównali.

- Spodziewaliśmy się, że to będzie ciężkie spotkanie, bo w ekstraklasie nie ma łatwych. I wiedzieliśmy, że musimy ciężko zapracować na to zwycięstwo. Zaczęliśmy dobrze, bo ruszyliśmy mocno i szybko mieliśmy sytuację. Cieszę się ze swojej bramki, ale ten gol trochę nas uśpił w pierwszej połowie, bo straciliśmy kontrolę nad meczem. To ŁKS tworzył sytuacje. Dobrze, że druga połowa była lepsza w naszym wykonaniu – ocenił Rafał Kurzawa.

Pomocnik gola uzyskał strzałem z dystansu. Długo kazał czekać na tego gola, bo to jego pierwszy gol po ponad dwuletniej przerwie.

- Bardzo długo czekałem, ale dla mnie zawsze ważniejsze jest zwycięstwo drużyny niż indywidualne statystyki – gole czy asysty. Szkoda jednak, że te oczekiwania były aż tak długie – przyznał. - Mogłoby być więcej tych prób strzałów z dystansu, ale to nie jest tak, że po raz pierwszy od dawna spróbowałem. Podejmowałem takie próby, a przy innych okazjach za dużo się w głowie kotłowało pomysłów. Mamy jednak zawodników w Pogoni, którzy potrafią zaskoczyć strzałami za pola karnego i fajnie, że z ŁKS akurat mi się udało. Najważniejsze są jednak trzy punkty – dodał Kurzawa.

Pogoń wygrała trzeci mecz w tym roku.

- Dobrze chcieliśmy wejść w ten rundę. Luty jest bardzo ważny dla nas, byśmy mogli się liczyć w walce o europejskie puchary, bo taki jest nasz cel. Wszyscy chcieliby więcej, ale trzeba iść krok po kroku, skupiać się na kolejnym meczu i zwycięstwach - zaznacza.

Teraz w Szczecinie wszyscy liczą na kolejne zwycięstwo. We wtorek bardzo trudne zadanie – mecz z Lechem w Poznaniu. Stawką będzie półfinał Pucharu Polski.

- Trzy zwycięstwa w lidze nas mocno budują. Jesteśmy pewniejsi siebie na boisku i we wtorek trzeba pokazać naszą siłą. Możemy przejść do półfinału. Cieszymy się, że będzie nas wspierać tak duża grupa kibiców. Zrobimy wszystko, byśmy wszyscy wracali do Szczecina w świetnych nastrojach – dodaje Rafał Kurzawa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Kurzawa z Pogoni Szczecin: Cieszę się ze swojej bramki, ale ten gol trochę nas uśpił - Głos Szczeciński

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24