Raków Częstochowa przyjechał do Tallinna po zwycięstwo. W rewanżu z Florą chce podyktować swoje warunki gry

Jacek Sroka
Jacek Sroka
Piłkarze Rakowa polecieli do Estonii czarterem
Piłkarze Rakowa polecieli do Estonii czarterem Jacek Sroka
Raków Częstochowa we wtorek o godz. 19 polskiego czasu rozegra rewanżowy mecz I rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów z Florą Tallinn. Mistrz Polski poleciał do Estonii z jednobramkową zaliczką z pierwszego meczu i nikt w ekipie „Medalików” nie dopuszcza nawet myśli o tym, że nie wystarczy ona do awansu. Zobaczcie co przez rewanżem mówili trenera Dawid Szwarga i napastnik Łukasz Zwoliński.

Raków Częstochowa przyjechał do Tallinna na rewanż z Florą po zwycięstwo

- Przyjechaliśmy na ten mecz z jasnym nastawieniem i jasnym celem, którym jest awans do następnej rundy. Flora jest dobrze zorganizowanym zespołem, który umie bronić. To pierwsze spotkanie w Częstochowie dobrze przygotowało nas do rewanżu i wierzę, że ten pojedynek zakończy się naszym sukcesem – powiedział Dawid Szwarga, trener Rakowa.

Nowy szkoleniowiec częstochowian zabrał na to spotkanie wszystkich najważniejszych zawodników, poza leczącymi kontuzje Ivi Lopezem i Adnanem Kovaceviciem, których czeka dłuższa przerwa w grze.

14-krotni mistrzowie Estonii ostatni weekend mieli wolny, bo grająca systemem wiosna-jesień liga pauzowała. Piłkarze Flory przygotowywali się do meczu z Rakowem, podczas gdy częstochowianie rywalizowali z Legią o Superpuchar Polski.

- Superpuchar dobrze wpłynął na drużynę, która zagrała dobry mecz z Legią, czyli zespołem wygrywającym latem wszystkie sparingi. Graliśmy z nimi wyrównane spotkanie i mieliśmy piłkę meczową. Gra co 3-4 dni jest wyzwaniem, ale mamy procedury i rozwiązania, które pozwolą nam to połączyć – stwierdził szkoleniowiec Rakowa.

Szwarga przyznał, że ostatnio kontaktował się z byłym szkoleniowcem Rakowa Markiem Papszunem, który doprowadził ten zespół do tytułu mistrza Polski.

- Rozmawiałem dość długo z trenerem Papszunem po pierwszym spotkaniu z Estończykami, ale jej treść zostawię w tajemnicy. To była bardzo merytoryczna rozmowa i myślę, że takich rozmów będę odbywać z nim więcej, bo nie w Polsce zbyt wiele osób, które nawet oglądając spotkanie przed telewizorem potrafią tak wiele wychwycić – dodał były asystent Papszuna.

Raków w rewanżu z Florą chce podyktować swoje warunki gry

Częstochowianie zdecydowali się na nietypowy krok. W poniedziałek rano trenowali na własnych obiektach i dopiero po zajęciach wsiedli do samolotu. W stolicy Estonii wylądowali po południu i bezpośrednio z lotniska udali się na stadion A. Le Coq Arena. Drużyna nie ćwiczyła jednak na największym estońskim stadionie, z którego korzystają zarówno dwa najlepsze kluby Flora i Levadia jak i reprezentacja kraju. Zawodnicy ograniczyli się do krótkiego spaceru po murawie, by zapoznać się z mogącym pomieścić 14.405 widzów obiektem.

Tylu fanów na pewno na trybunach się jednak nie zjawi. Rekord frekwencji na oddanym do użytku w 2001 roku stadionie wynosi 12.424 widzów – tyle osób zgromadził mecz o Superpuchar Europy pomiędzy Realem i Atletico Madryt przed pięciu laty. Potyczki Flory obserwuje zwykle kilkuset kibiców, tylko na derbach z Levadią pojawia się większa publika, choć bilety nie są drogie. Na mecz z Rakowem w przedsprzedaży kosztują 5 i 10 euro, a w dniu meczu będą o 5 euro droższe.

- W Europie już nie ma słabych drużyn. Jeśli ktoś myślał, że z Florą czeka nas łatwa przeprawa to szybko się przekonał, że się pomylił. Cel w rewanżu jest jednak jasny. Chcemy nie tylko awansować do następnej rundy, ale także wygrać w Tallinnie, bo reprezentujemy Polskę na arenie międzynarodowej i punkty wywalczone w pucharach są bardzo ważne – powiedział Łukasz Zwoliński, napastnik Rakowa.

- W meczu rewanżowym kluczowe będzie, żebyśmy byli dobrze zorganizowani w ataku, bo myślę, że częściej będziemy atakować. Jednobramkowa zaliczka zaraz po meczu w Częstochowie nas nie satysfakcjonowała, ale teraz cieszymy się, że mamy tę przewagę – dodał Szwarga.

- Z tyłu głowy mamy oczywiście wynik pierwszego spotkania, ale mamy swój plan na rewanż i nie będziemy go zmieniać. Nie odczuwamy presji. Chcemy tutaj podyktować swoje warunki gry – stwierdził Zwoliński.

Rewanżowe spotkanie w Tallinnie transmitować będzie we wtorek TVP Sport. Początek relacji o godz. 18.55.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24