Reprezentacja Polski musi podnosić się z kolan

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Selekcjoner reprezentacji Polski Piotr Przybecki ma nad czym myśleć. Odbudowanie potęgi naszej drużyny narodowej bez wątpienia zajmie bowiem sporo czasu i nie będzie łatwym zadaniem.
Selekcjoner reprezentacji Polski Piotr Przybecki ma nad czym myśleć. Odbudowanie potęgi naszej drużyny narodowej bez wątpienia zajmie bowiem sporo czasu i nie będzie łatwym zadaniem. Karolina Misztal
Czarne chmury zawisły nad reprezentacją Polski piłkarzy ręcznych, która straciła szansę na awans do mistrzostw świata 2019 już podczas preeliminacji. Drugi raz z rzędu zabraknie jej na ważnej imprezie.

- Czekają nas chude lata, ale trzeba jak najszybciej się podnieść, zakasać rękawy i ciężko pracować nad odbudowaniem siły reprezentacji - mówi Antoni Łangowski, rozgrywający Gwardii Opole.

W ostatnich miesiącach był on regularnie powoływany do kadry i gdyby nie odniesiona w listopadzie kontuzja nogi, najprawdopodobniej pojechałby również na turniej do Portugalii. Po remisie 27-27 właśnie z drużyną gospodarzy, biało-czerwoni musieli tam przełknąć bardzo gorzką pigułkę. Nie po raz pierwszy w ciągu kilku ostatnich miesięcy.

Stało się tak bowiem również wiosną 2017 roku, kiedy to stracili szansę na wywalczenie promocji do mistrzostw Europy 2018. Po zremisowanym na początku maja meczu z Białorusią (27-27), w naszej kadrze rozpoczęła się rewolucja.

Do dymisji podał się selekcjoner Tałant Dujszebajew. , a w dwóch ostatnich meczach eliminacji, z Serbią i Rumunią, reprezentację prowadził już, pochodzący z Opola, Piotr Przybecki. Pod jego wodzą szansę gry w narodowych barwach otrzymało wielu nowych zawodników z PGNiG Superligi. Cała grupa miała kilka miesięcy, by przygotować się do najważniejszego dla Polaków turnieju w 2018 roku.

Od początku zmagań w Povoa de Varzim było niemalże pewne, że o udział w kolejnej, a zarazem ostatniej fazie eliminacji do mistrzostw świata 2019 zadecyduje wynik bezpośredniej konfrontacji z Portugalczykami. Remis urządzał gospodarzy, ponieważ po pewnie wygranych przez obie ekipy starciach z Cyprem i Kosowem mieli oni minimalnie lepszy bilans bramkowy od naszych zawodników.

- Po meczu z Portugalią cierpiałem tak samo jak moi koledzy - podkreśla Łangowski. - Nie miałem jeszcze z nimi kontaktu, ponieważ na pewno każdy z nich pragnie sobie teraz wszystko na spokojnie poukładać w głowie. Walczyli z całych sił, nie można odmówić im ambicji, ale, niestety, do szczęścia zabrakło nam jednej bramki.

To niepowodzenie sprawiło, że naszych szczypiornistów zabraknie na drugim kolejnym mistrzowskim turnieju. Tym samym bardzo mocno wydłużyli sobie również drogę do wywalczenia awansu na igrzyska olimpijskie w Tokio w 2020 roku.

- Niedługo skończę 28 lat i nie ukrywam, że gdzieś z tyłu głowy miałem nadzieję, iż uda mi się powalczyć o wyjazd do Japonii - dodaje Łangowski. - Ten cel jednak właśnie bardzo się oddalił. Musielibyśmy bowiem za dwa lata sięgnąć po mistrzostwo Europy, by go zrealizować.

Obecnie trudno przesądzać, czy w najbliższym czasie w reprezentacji dojdzie do jakichś głębszych zmian. Kolejnej rewolucji nie ma jednak co oczekiwać, ponieważ od momentu dokonania ostatniej upłynęło niewiele czasu. Konieczne będzie natomiast wykonanie „pracy od podstaw”, do czego potrzeba dużej cierpliwości.

- Osobiście mogę zapewnić, że z całych sił będę się starać o kolejne powołania do kadry - zapewnia Łangowski. - Jeżeli tylko trener mnie dostrzeże, na pewno będę stawiał się na zgrupowaniach. Z pewnością będą na nich także młodzi, perspektywiczni gracze, ponieważ, niezależnie od okoliczności, muszą się oni ogrywać na poziomie międzynarodowym. To konieczne do tego, by nasz nowo powstały zespół ewoluował we właściwym kierunku.

Z realną oceną jego siły trzeba jednak będzie wstrzymać się na dłużej. Być może nawet do mistrzostw świata w 2023 roku, które Polska będzie współorganizować wraz ze Szwecją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Reprezentacja Polski musi podnosić się z kolan - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24