Ricardo Sa Pinto: Mecz z Cracovią będzie bardzo trudny. Najważniejsze są trzy punkty

red/ legia.com
Marek Szawdyn
Mimo zwycięstwa, Legia w Płocku nieco rozczarowała. W niedzielę o 18 stanie przed znacznie trudniejszym zadaniem - przed własną publicznością chce pokonać Cracovię, która ma za sobą serię sześciu zwycięstw z rzędu. - Będzie to z pewnością bardzo trudny mecz - przyznaje Ricardo Sa Pinto.

Na inaugurację rundy wiosennej Legia pokonała na wyjeździe Wisłę Płock 1:0. Wojskowi, mimo boiskowej przewagi, długo nie mogli zdobyć bramki. Choć długimi momentami zamykali rywali na ich połowie, nie potrafili pokonać Thomasa Daehne. To udało się dopiero Arturowi Jędrzejczykowi, który wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego autorstwa Sebastiana Szymańskiego. Ostatecznie podopieczni Ricardo Sa Pinto wykonali swoje zadanie, lecz z walczącym o utrzymanie rywalem powinni byli wygrać wyżej. - Jeśli ktoś powie mi, że powinniśmy być bardziej efektywni, przyznam mu rację. Powinniśmy „zabić” mecz w Płocku wcześniej i wykorzystać sytuacje, które sobie stwarzaliśmy. Byłbym usatysfakcjonowany, gdybyśmy zagrali w niedzielę tak, jak przed tygodniem w Płocku, bardzo pewnie w defensywie, ale z większą skutecznością. Dla mnie jednak najważniejsze są trzy punkty - przyznał Portugalczyk.

W tym nie mógł pomóc im Carlitos. Hiszpan znalazł się poza meczową osiemnastką na Derby Mazowsza. W tygodniu normalnie trenował już z zespołem. - Czy będzie brany pod uwagę w meczu z Cracovią? Na ten moment nie chcę nic zdradzać - powiedział szkoleniowiec Wojskowych podczas konferencji prasowej. - Podobnie jak każdy inny zawodnik jest gotowy do gry w niedzielnym starciu.

Pierwszy gwizdek zaplanowano na godzinę 18. Przy Łazienkowskiej szykuje się niezwykle zacięte i wyrównane spotkanie. Pasy zwyciężyły sześć ostatnich ligowych meczów i w stolicy zamierzają przedłużyć swoją serię. - Cracovia przyjeżdża na Łazienkowską po trzy punkty. Zespół ten będzie wyczekiwał na nasze błędy. Zazwyczaj występują w ustawieniu 4-1-4-1, co oznacza, że prawdopodobnie ustawi się na własnej połowie i będzie oczekiwał na nasze ruchy. To bardzo solidna drużyna, co udowadnia w ostatnich tygodniach. Co więcej, poczynili również duży progres w ligowej tabeli. Będzie to z pewnością bardzo trudny mecz - przyznał portugalski trener.

Dzięki zwycięstwu z Piastem Gliwice podopieczni Michała Probierza wskoczyli w ubiegłą sobotę do górnej ósemki. Po 21. kolejkach mają 30 punktów, o dwanaście mniej od drugiej Legii. Wrześniowe spotkanie tych dwóch ekip zakończyło się bezbramkowym remisem. Już wówczas trenerem Wojskowych był właśnie Sa Pinto. - W futbolu nie ma żadnych tajemnic. My mamy informacje o Cracovii, Cracovia zaś ma informacje o nas. To całkowicie normalna sytuacja. Ta drużyna potrafi wykorzystać sytuacje ze stałych fragmentów gry, jest również dobrze zorganizowana.

Tym razem szkoleniowiec zamierza poprowadzić swoich podopiecznych do zwycięstwa. - Wiemy, co mamy robić. Jesteśmy przygotowani na różne sytuacje, ponieważ poddaliśmy naszego rywala wnikliwej analizie. Wiemy, kiedy gra na małej przestrzeni, wiemy, kiedy buduje akcje długimi podaniami. Musimy być bardzo skoncentrowani. Mamy świadomość, jak bardzo ważny jest to dla nas mecz.

Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24