Robert Karaś przyznał się. "Wiedziałem, że to coś nielegalnego". Teraz został zdyskwalifikowany

Filip Bares
Filip Bares
youtube Fame MMA
Robert Karaś w połowie ubiegłego roku, na swoim Instagramie oświadczył, że w jego organizmie wykryto niedozwolone substancje wspomagające. Sportowiec twierdził, że błąd popełnił człowiek odpowiedzialny za jego suplementację. Podczas wizyty w "Kanale Sportowym" Karaś przyznał się jednak, że wiedział co przyjmuje. - Zapytałem się, czy to jest legalne. Powiedział mi: "72 godziny i nie będziesz miał w organizmie", więc wiedziałem, że to jest coś nielegalnego – powiedział Karaś.

Spis treści

Rekord świata unieważniony. Karaś na dopingu

Teraz ponosi konsekwencje tamtego czynu. Po ośmiu miesiącach przedstawiciele ultratriathlonowej organizacji IUTA zdecydowali się wydać werdykt w sprawie Roberta Karasia. Polak za stosowanie niedozwolonych substancji został ukarany dwuletnią dyskwalifikacją. Okazuje się, że awieszenie obowiązuje jedynie podczas zawodów organizowanych przez IUTA.

W maju Robert Karaś pokonał dystans 10-krotnego Ironmana w czasie 164 godzin, 14 minut i 2 sekund, ustanawiając tym samym nowy rekord świata. Niestety w lipcu wynik ten został unieważniony, gdyż w organizmie sportowca wykryto "śladowe" (jak powiedział Karaś) ilości zakazanej substancji. O sprawie poinformował sam zainteresowany na swoim Instagramie.

View this post on Instagram

A post shared by Robert Karaś (@robert_karas_teamkaras)

- Z ogromnym niedowierzaniem przyjąłem wiadomość od organizatora zawodów w Brazylii, że w moim organizmie wykryto śladowe ilości niedozwolonych substancji. Federacja International Ultra Triathlon Association (IUTA), na tym etapie nie podaje takich informacji do publicznej wiadomości, ale ja nie mam nic do ukrycia i zdecydowałem się sam o wszystkim Was poinformować - napisał Karaś.

- Oświadczam, że nigdy nie stosowałem żadnej formy dopingu - dodaje.

Karaś przyznał się. "Wiedziałem, że to coś nielegalnego"

W poniedziałek Karaś był gościem Tomasza Smokowskiego w programie "Kanału Sportowego". Sportowiec chciał wyjaśnić całą sytuację i jednocześnie przyznał się do winy. Zakazane substancje zażywał przygotowując się do walki w Fame MMA, myśląc że do czasu startu w 10-krotnym Ironmanie pozbędzie się jej z organizmu.

– Łączę triathlon z MMA od dwóch lat. Do pierwszej walki nie doszło, a jak przygotowywałem się do drugiej, to wszystko zaczęło się walić jeszcze bardziej. Miałem cztery złamania. Kolega, który trenował na sali, polecił mi pójść do jednej osoby mówiąc, że niczym się nie suplementuję – zaczął wyjaśniać sprawę.

Karaś dodał, że wiedział, że substancja którą przyjmował była nielegalna.

– Wiedziałem, że to biorę, natomiast nie zagłębiałem się co to jest, bo miałem to w dupie. Zapytałem się, czy to jest legalne. Powiedział mi: "72 godziny i nie będziesz miał w organizmie", więc wiedziałem, że to jest coś nielegalnego – stwierdził.

Sportowiec twierdzi jednocześnie, że próbował był "czysty" na zawody ultratriathlonu.

– Spotkałem się z tym człowiekiem, Michałem, mówiąc, że jestem triathlonistą i mam badania po każdym starcie. W moim organizmie musi wszystko grać - mówił.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sportowy24.pl Sportowy 24